Międzynarodową wymianą studencką zainteresowałem się pod koniec pierwszego roku studiów. Stwarza ona niesamowite możliwości rozwoju dla studentów osiągających dobre wyniki w nauce. Zagraniczne uczelnie, szczególnie te bardziej znane mają zawarte umowy o wymianie studentów z wieloma innymi uniwersytetami na całym świecie. Chcąc pogodzić jakość edukacji, odmienność kulturową i możliwość podróżowania, zdecydowałem się aplikować na uniwersytety w Kanadzie, Singapurze oraz Hongkongu. Ostatecznie wybrałem HKSAR, czyli specjalny autonomiczny region Hongkongu - decyzję o wyjeździe, mimo wielu trudności organizacyjnych, uważam za najlepszą w moim życiu.
Od samego początku Hongkong niesamowicie mnie ujął - miejska dżungla wpleciona jest tam w naturalną. Góry dosłownie wyłaniające się z morza, budynki sięgające pół kilometra w górę - tworzy to wszystko krajobraz zupełnie unikatowy, pasujący z resztą do tego państwa-miasta, które ze względu na swoją sytuację polityczno-ekonomiczną jest dość szczególne. To metropolia będąca domem dla ponad siedmiu milionów ludzi, którzy w ostatnich latach identyfikują się bardziej jako Hongkończycy, niż jako Chińczycy. Położona na półwyspie oraz 250 mniejszych i większych wyspach, jest przede wszystkim finansową stolicą regionu - nie jest dziwnym, że to właśnie tam odsetek milionerów w społeczeństwie jest największy. Nie rozwiązuje to niestety wielu problemów - olbrzymia gęstość zaludnienia zmusza wielu ludzi do życia w mieszkaniach o bardzo małej powierzchni.
Hongkong jest także regionalnym centrum edukacji - znajduje się tam aż osiem uniwersytetów, a ja miałem możliwość nauki na najstarszym z nich, Uniwersytecie Hongkońskim. Wymagania były bardzo wysokie, szczególnie jeśli chodzi o przedmioty na Wydziale Matematyki, jednak dzięki ciężkiej pracy zakończyłem trzeci rok studiów z bardzo dobrymi wynikami. Wszystkie programy licencjackie trwają tam cztery lata, a stopień magistra zajmuje dodatkowy rok lub dwa, w zależności od kierunku. Studia nie są opłacane przez państwo, dostępne jest jednak wiele stypendiów.
Hongkong jest niesamowitym miejscem do życia, ale i świetną bazą wypadową do zwiedzania nieodległych państw jak Malezja, Wietnam czy Tajwan. Składa się to wszystko na niesamowite doświadczenie kulturowe, które pozbawia człowieka stereotypów i sprawia, że chce się podróżować jeszcze więcej. Podsumowując, zachęcam wszystkich do korzystania z możliwości jakie dają studia za granicą - moja roczna przygoda jest tego świetnym przykładem.
Autor: Tadeusz Janik