• Start
  • Wiadomości
  • Kos i Mos znów razem. Bursztyn z Kosmosu wrócił do Gdańska

Kos i Mos znów razem. Bursztyn z Kosmosu wrócił do Gdańska

Muzeum Bursztynu w Gdańsku odwiedził dr Sławosz Uznański-Wiśniewski. Wraz z nim do instytucji wróciła połówka bursztynu, którą polski astronauta zabrał na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Dwie połówki bryłki z Wyspy Sobieszewskiej, które otrzymały imiona Kos i Mos, przejdą analizy porównawcze, a po nich trafią na wystawę stałą. Od teraz Gdańsk jest nie tylko światową stolicą bursztynu, ale i kosmiczną.
03.12.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Mężczyzna w kurtce astronauty trzyma w ręku bursztyn i pokazuje fotoreporterom w muzeum. Zdjęcie zrobione z wysokości.
Polski astronauta dr. Sławosz Uznański-Wiśniewski przekazał do Muzeum Bursztynu w Gdańsku bryłkę, którą zabrał na Międzynarodową Stację Kosmiczną
Fot. Piotr Wittman / www.gdansk.pl

Z sobieszewskiej plaży na orbitę

Jak wybrać z około 2,5 tys. eksponatów, które znajdują się w Muzeum Bursztynu w Gdańsku, ten jeden jedyny, który dr Sławosz Uznański-Wiśniewski zabierze na Międzynarodową Stację Kosmiczną podczas polskiej misji naukowo-technologicznej IGNIS?

- Wiedzieliśmy, że musi być mały, bo tam jest bardzo mało miejsca. Chcieliśmy, żeby był z Gdańska, żeby to był widoczny symbol światowej stolicy bursztynu i chcieliśmy, żeby miał najbardziej słoneczny, świetlisty kolor – wyjaśniła podczas przekazania przez astronautę kosmicznej bryłki Renata Adamowicz, kierowniczka Muzeum Bursztynu. - I taką właśnie bryłkę znaleźliśmy wśród tych, które dostaliśmy od Roberta Pytlosa, naszego wielokrotnego już darczyńcy.

Robert Pytlos, koordynator ds. bursztynu w Urzędzie Miejskim w Gdańsku znalazł ten okaz na Wyspie Sobieszewskiej i przekazał do gdańskiej instytucji.

- To jest przykład na to, żeby zawsze darować rzeczy, bo wtedy to wraca. Ja ją podarowałem, zapomniałem, że podarowałem, a potem muzeum ją wybrało, żeby poleciała w kosmos. Więc dla mnie to jest super historia – mówił Robert Pytlos. - Najważniejsze, że ta bryłka poleciała i to nie jest już moja bryłka, tylko jest nasza, kosmiczna, muzealna.

Polski astronauta oddał Muzeum jeden bursztyn, ale z Gdańska wyjechał z dwoma innymi – oprawionymi w spinki. To prezent od prezydent Gdańska Aleksandry Dudkiewicz, który wręczył mu koordynator ds. bursztynu. – One się w Kosmosie nie przydadzą, ale na salonach - żartował Robert Pytlos.

Sławosz Uznański-Wiśniewski inspiruje uczniów

Dobrze, że wrócił

Jak opowiadał Sławosz Uznański-Wiśniewski, gdański bursztyn w ciągu 20 dni trwania misji okrążył wraz z nim Ziemię 320 razy, pokonując 13 mln km.

- Cieszę się, że go przywiozłem z powrotem. Bo to nie jest takie trudne coś zgubić w stanie nieważkości. Wszystkie elementy chcą odlecieć i się same zgubić na stacji kosmicznej – opowiadał astronauta, który miał za zadanie sfotografować bursztyn na tle Kosmosu przez kopułę (ang. cupola) czyli moduł obserwacyjny z siedmioma oknami, służący astronautom do obserwacji Ziemi, Kosmosu oraz pracy zewnętrznej.

Było to niesamowicie trudne zadanie, zdradził Uznański-Wiśniewski, bo zawieszony w stanie nieważkości przedmiot zmienia sam pozycję. Dlatego też łatwo go po prostu zgubić.

- Dla mnie to jest ogromna duma, że mogłem zabrać część naszej tradycji, naszej kultury na orbitę i jednocześnie trochę o niej opowiedzieć – wyznał astronauta.

Tajemniczy eksperyment

Dr Sławosz Uznański-Wiśniewski realizował na stacji kosmicznej różne eksperymenty naukowe opracowane przez polskie instytuty badawcze. Jednym z nich był przygotowany przez naukowców z Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Jednak żaden eksperyment nie był związany z bursztynem, który był po prostu jednym z zabranych w Kosmos symboli Polski. Dlatego drugi Polak w Kosmosie był zaskoczony, gdy dowiedział się, że eksperyment na bursztynie prowadzi gdańskie Muzeum.

Jak wyjaśniła kierowniczka Muzeum Bursztynu, wybrana bryłka została podzielona na dwie części. Na obu przeprowadzono badania spektroskopem, potwierdzające autentyczność i wiek około 40 mln lat, i wykonano zdjęcia pod mikroskopem. Próbka kontrolna została na Ziemi, a próbka eksperymentalna poleciała w Kosmos. Po powrocie naukowcy powtórzą badania i sprawdzą, czy w bursztynie zaszły jakieś zmiany.

- To jest pierwsza część eksperymentu. Po tych badaniach planujemy obie bryłki umieścić w gablocie na wystawie stałej w Bursztynowym Lesie, w takich samych warunkach, przy tej samej wilgotności, temperaturze i świetle i obserwować razem z naszymi zwiedzającymi, czy będą zachodziły jakieś zmiany – opowiadała Renata Adamowicz. - Wiemy, że bursztyn właśnie pod wpływem temperatury czy światła zmienia barwę i przejrzystość. Być może to eksperyment, którego my nie będziemy mogli jeszcze dostrzec. Dopiero nasi następcy czy kolejne pokolenia. Bo jak widać po naszych zbiorach, te które mają kilkaset lat, najbardziej zmieniły kolor.

Gdańskie ślady w Kosmosie. Rozmowa z astronautą

Wkrótce więc być możemy dowiemy się, jak promieniowanie kosmiczne wpłynęło na bursztyn. Na Ziemi przed promieniowaniem chroni nas atmosfera i pole magnetyczne, których w Kosmosie nie ma, co sprawia, że materiały są narażone na uszkodzenia i zmiany chemiczne.

Badania nad bursztynem mogą też w przyszłości obrać jeszcze inny kierunek. Jak powiedział Tomasz Wierzchowski, zastępca dyrektora Muzeum Gdańska, podróż bursztynu w Kosmos to pomost między tradycją i gdańskim rzemiosłem a przyszłością i rozwojem technologii. - O wielu rzeczach nie wiemy, możemy się tylko domyślać albo czytać z różnych informacji, że dla takich materiałów jak bursztyn i inne minerały i związki chemiczne są znajdowane zupełnie nowe zastosowania, o których nikomu kiedyś się nie śniło. I właśnie następuje ten rozwój – powiedział Wierzchowski.

Dwie kobiety i trzech mężczyzn pozują do zdjęcia w Muzeum Bursztynu. Przed nimi na czarnym podeście leżą dwie bryłki bursztynu.
Uroczyste przekazanie bursztynu. Od lewej: Agnieszka Owczarczak, przewodnicząca Rady Miasta Gdańska, dr Sławosz Uznański-Wiśniewski, Tomasz Wierzchowski, zastępca dyrektora Muzeum Gdańska, Robert Pytlos, koordynator ds. bursztynu w Urzędzie Miejskim w Gdańsku, Renata Adamowicz, kierowniczka Muzeum Bursztynu
Fot. Piotr Wittman / www.gdansk.pl

Chrzest

Kolejną niespodzianką dla astronauty było mianowanie go ojcem chrzestnym obu połówek bursztynu. Przed jego wylotem na misję, Muzeum Bursztynu ogłosiło dla mieszkańców zabawę – konkurs na imiona dla dwóch bryłek. Do finału przeszły trzy propozycje: Kos i Mos, Boży i Dar oraz Apollo i Apolonia.

Poproszony o ostateczną decyzję, dr Sławosz Uznański-Wiśniewski wybrał pierwszą parę. Imiona Kos i Mos zostaną wprowadzone do ewidencji muzealnej i pojawią się przy obiekcie na wystawie stałej, po publicznym ogłoszeniu wyników badań laboratoryjnych i porównawczych. Najprawdopodobniej nastąpi to już w styczniu 2026 roku. Jak przekazał po wydarzeniu dr Andrzej Gierszewski, rzecznik Muzeum Gdańska, muzealnicy zauważyli w kuluarach, że bryłka, która pozostała na Ziemi, wydaje się nieco ciemniejsza od tej, która poleciała w Kosmos.

Sukces kosmicznego eksperymentu

Kosmiczna stolica bursztynu

Podczas wizyty astronauta wziął także udział w warsztatach ze szlifowania bursztynu oraz kilkanaście minut rozdawał autografy i pozował do zdjęć z mieszkańcami i turystami zwiedzającymi Muzeum. – Chłopie, będziesz o tym opowiadał wnukom – dało się słyszeć słowa jednego z dumnych ojców około dziesięcioletniego chłopca, któremu tata zrobił pamiątkowe zdjęcie z bohaterem spotkania.

Misja IGNIS była dwudziestodniowym pobytem dr Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, realizowanym w ramach programu Europejskiej Agencji Kosmicznej od 25 czerwca do 15 lipca 2025 roku. W trakcie misji astronauta zabrał ze sobą kilkanaście symbolicznych artefaktów z Polski.

Wizyta dr. Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego w Muzeum Bursztynu odbyła się w środę, 3 grudnia. Od teraz Gdańsk jest nie tylko światową stolicą bursztynu, ale i kosmiczną, a cenny eksponat będzie jednym z najbardziej wyjątkowych obiektów w zbiorach instytucji.

W briefingu uczestniczyli również m.in. Agnieszka Owczarczak, przewodnicząca Rady Miasta Gdańska oraz Marcin Makowski, radny miejski i kierownik Biura Związku Miast i Gmin Morskich.

 

TV

Jesienne nasadzenia drzew. Mikrolas w Kokoszkach