PORTAL MIASTA GDAŃSKA

Pięć życiowych lekcji, jakie wyniosłam ze studiów lekarskich

Pięć życiowych lekcji, jakie wyniosłam ze studiów lekarskich
Studiowanie medycyny było dla mnie fascynującą podróżą, która pozwoliła mi w przyspieszonym tempie doświadczyć życia ludzkiego, od narodzin aż po śmierć. Będąc świadkiem cierpienia i bólu niewinnych istot, wielokrotnie zastanawiałam się nad sensem życia i innymi egzystencjalnymi pytaniami. I choć odpowiedzi na wiele z nich nadal nie znalazłam, dokonałam kilku obserwacji, które z czasem stały się dla mnie swego rodzaju życiową ideologią. Pomagają mi one docenić moje życie i nie pozwolić, by przeleciało mi przez palce niezauważone. Być może pomogą również Wam?
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Lekcja nr 1 - Żyj zdrowo

Współczesna medycyna skupia się na leczeniu chorób, podczas gdy większość uwagi powinna być poświęcana ich profilaktyce i zapobieganiu. Kiedy człowiek już zachoruje, w większości poważniejszych schorzeń niesamowicie trudno jest go całkowicie wyleczyć, ponieważ leki i terapie, którymi obecnie dysponują lekarze, mają swoje ograniczenia i efekty uboczne. Wiele z nich pozwala jedynie na spowolnienie postępowania choroby, uśmierzenie niektórych jej dolegliwości czy tylko częściowe jej wyleczenie. Nawet w przypadkach, gdy dany pacjent został już ,,oficjalnie” uzdrowiony, często do końca życia będzie musiał przyjmować lekarstwa, lub borykać się z długofalowymi zdrowotnymi konsekwencjami przebytej choroby i terapii. Jest to dość pesymistyczny sposób postrzegania medycyny, jednak bardzo prawdziwy i dający do zastanowienia. Pozytywne w tym jest jednak to, że ponad połowa chorób, z którymi zmaga się ludzkość, wynika z prowadzonego stylu życia, co każdy z nas może w każdej chwili zmienić. Zatem by zmniejszyć swoje ryzyko zachorowania na setki schorzeń, żyć dłużej i być szczęśliwszym musimy na poważnie wcielić w życie rady, które każdy z nas już zna - zdrowo się odżywiaj, wysypiaj się, unikaj używek i nie zapominaj o codziennej aktywności fizycznej.

uśmiechnięta kobieta
Pierwszy dzień na oddziale intensywnej terapii. To tutaj spotkałam się z najbardziej chorymi pacjentami.
fot. Wioletta Borkowska

Lekcja nr 2 - Życie jest krótkie, naprawdę

Podczas sześciu lat studiów lekarskich spotkałam się z wieloma pacjentami, których stan zdrowia dramatycznie pogorszył się w ciągu dni, godzin czy nawet minut. Niektórych z nich niestety nie ma już z nami, inni do dziś żyją z niepełnosprawnością. Ci, którym stan zdrowia pozwalał na rozmowę ze mną, zawsze powtarzali to samo: ,,Życie jest takie krótkie” oraz ,,Nie wierzę, że nie doceniałem/łam tego, co miałem/łam wcześniej”. Każdy z nas zapewne spotkał się już z podobnymi słowami, lecz gdy płyną one od osób, które właśnie straciły zdrowie, a być może niedługo stracą i życie, brzmią zupełnie inaczej. Ja od siebie mogę dodać, że życie, nie dość że krótkie, ma zupełnie nieprzewidywalny koniec. Każdy z nas może nagle odejść w wyniku na przykład pękniętego tętniaka w mózgu, złośliwego raka czy tragicznego wypadku drogowego. Z tego względu każda jedna chwila życia jest absolutnie bezcenna, i powinniśmy ją wykorzystywać do maksimum, bo nie wiemy, czy to przypadkiem nie będzie ta ostatnia.

Widok na gdańskie Główne Miasto z Katowni
Widok na gdańskie Główne Miasto z Katowni. Gdy tylko mam okazję, wracam do rodzinnych stron, by spędzać czas z rodziną, szczególnie jej starszymi członkami - nigdy nie wiadomo, ile takich spotkań nam zostało.
fot. Wioletta Borkowska

Lekcja nr 3 - Ciesz się małymi rzeczami

W naszej europejskiej kulturze mamy zakodowane, że na szczęście musimy sobie zapracować. Musimy skończyć studia, zrobić karierę, kupić dom z ogrodem, samochód i psa, i jeszcze założyć rodzinę - wtedy dopiero możemy być szczęśliwi. Mamy tendencję do mierzenia szczęścia przez pryzmat statusu społecznego, dochodów, posiadanych dóbr czy tego, że jesteśmy od innych lepsi i niezależni. Według mnie, wszystko to jest przestarzałą receptą na szczęście, ba, jest wręcz receptą na nieszczęście. Studia medyczne pokazały mi, że każdy człowiek ma prawo do szczęścia, tylko i wyłącznie dlatego, że jest człowiekiem, a nie dlatego, że sobie na to zapracował. Uświadomiły mi także, że prawdziwe szczęście płynie z cieszenia się małymi rzeczami, spędzania czasu z bliskimi, niesienia ludziom pomocy i byciu wdzięcznym za wszystko, co mamy, nawet jeśli jest to niewiele. W duchu tej filozofii każdy dzień życia, każdy piękny zachód słońca i każdy mały akt dobroci są powodami do radości.

Zachód słońca w Edynburgu
Zachód słońca pewnego niepozornego majowego wieczoru w Edynburgu. Przypomniał mi, że życie może być piękne, jeśli wiemy, gdzie tego piękna szukać.
fot. Wioletta Borkowska

Lekcja nr 4 - Bądź sobą

Przed podjęciem studiów medycznych byłam zdania, że najlepsze, co możemy zrobić ze swoim życiem to podążać jakąś wcześniej wytyczoną ścieżką, ufając, że Ci, którzy szli nią przed nami, wiedzieli, co robią i dokąd idą. Po kilku latach studiów zaczęłam sobie jednak zdawać sprawę z tego, że ślepe podążanie śladami innych, mimo, że komfortowe, jest zasadniczo spełnianiem cudzych marzeń i aspiracji. Natomiast szukanie własnej ścieżki jest przeciwieństwem komfortu - jest w zasadzie jak przedzieranie się przez krzaki - człowiek czuje się zagubiony, musi skonfrontować się ze swoimi słabościami i lękami, i zajrzeć głęboko w siebie aby siebie dobrze poznać. Choć nie brzmi to zbyt przyjemnie, taka własna droga jest jedynym kierunkiem, który naprawdę warto w życiu obrać. Bycie autentycznie sobą, odważnie i bezkompromisowo, jest naszym najważniejszym zadaniem, i czymś, czego nigdy nie będziemy żałować.

Uśmiechnięta kobieta
W moim przypadku wytyczanie własnej ścieżki zaowocowało odkryciem mojej pasji do zdrowego odżywiania i gotowania, a także pomaganiu innym w zmianie swojej diety na zdrowszą.
fot. Wioletta Borkowska

Lekcja nr 5 - Nie czekaj

Usłyszałam kiedyś powiedzenie, że ludzie dużo bardziej żałują rzeczy, których nie zrobili, niż tych, które zrobili, nawet jeśli te drugie nie zakończyły się powodzeniem. Zgodnie z tą filozofią, powinniśmy odważnie robić i doświadczać w życiu rzeczy, które nas interesują czy wydają nam się wartościowe, bo nawet jeśli nam nie wyjdą, i tak bardziej byśmy żałowali, gdybyśmy nawet nie spróbowali. Bardzo dobrze łączy się to z lekcją numer dwa - życie jest krótkie. Nie mamy chwili do stracenia, nie wiemy, kiedy przyjdzie nasz koniec, zatem nie zwlekajmy z realizacją marzeń i zamierzeń. Nigdy nie będzie lepszego momentu, by chociażby spróbować, i nigdy nie będziemy lepiej przygotowani, niż tu i teraz. Żyjmy każdego dnia tak, jakby to był nasz ostatni, i któregoś dnia z pewnością będziemy mieli rację. 

Młoda kobieta stoi na kamieniu z rękoma uniesionymi do góry
Pełnia szczęścia podczas rodzinnej wycieczki na szkockie Highlandy. Pokonywanie nawet tych najmniejszych gór dawało mi mnóstwo radości.
fot. Wioletta Borkowska

Mam nadzieję, że powyższe przemyślenia zainspirują Was do prowadzenia zdrowszego stylu życia, cieszenia się małymi rzeczami i bycia autentycznie sobą. Chwytajcie dzień i cieszcie się życiem, póki ono trwa!

Autorka: Wioletta Borkowska