Wysoki poziom nauczania
Oczywistym powodem jest poziom nauczania oferowany na zagranicznych uniwersytetach. Jakkolwiek uczelnie polskie również nie wypadają na tym tle najgorzej, światową czołówkę zdominowały jednak uniwersytety anglojęzyczne. Przyznam, że to było moją główną motywacją przy wyborze Uniwersytetu Oksfordzkiego – trudno jest zrezygnować z szansy studiowania na uczelni, która w zeszłym roku została uznana za najlepszą na świecie.
Indywidualne podejście do studenta
Kolejnym argumentem może być styl nauki, zdecydowanie inny od tego w Polsce. W tej kwestii kraje, a nawet uczelnie bardzo się między sobą różnią. Mój uniwersytet słynie z systemu nauki opartego na tutorialach: spotkaniach studentów z profesorem w małych, maksymalnie czteroosobowych grupkach. Zdecydowanie sprzyja to twórczej dyskusji i indywidualnemu podejściu do ucznia, motywuje też do nauki, bo w tak małym gronie brak przygotowania bardzo rzuca się w oczy. Osobiście uważam tę formę przekazywania wiedzy za świetną: pozwala mi ona wyrazić swoje poglądy, rozwiać wątpliwości i powtórzyć materiał inaczej niż przed egzaminem. Tym, co dodatkowo urzekło mnie w Oksfordzie jest założenie, że zdecydowana większość tych, którzy podejmują studia, również je ukończy: jakkolwiek istnieją rzecz jasna procedury pozwalające na oblanie czy wydalenie z uczelni, nacisk położony jest na rozwiązywanie problemów studenta, a nie przesiew.
Poznawanie ludzi z całego świata
Co jednak z pozaakademickimi aspektami zagranicznej nauki? Wiadomo przecież, że życie studenta to nie tylko książki, kolokwia i wykłady. Pod tym względem nauka w innym kraju również posiada wiele zalet. Daje ona szansę na poznanie osób ze wszystkich kontynentów: do moich nowych znajomych należą, poza Brytyjczykami, ludzie z Chin, Stanów Zjednoczonych i Nowej Zelandii, nie mówiąc już o studentach z Europy: Włoch, Niemiec czy Rumunii. Kilku Polaków też się znalazło. Zawieranie wielokulturowych przyjaźni to bardzo ciekawe doświadczenie, stwarza okazję do innych niż zwykle dyskusji na tematy polityczne, artystyczne, filmowe czy kulinarne.
Doświadczanie innej kultury
Nie da się przez dłuższy czas mieszkać za granicą i nie zaznajomić się z kulturą kraju zamieszkania. Jest wiele rzeczy, których nie da rady nauczyć się z książek i filmów, o ile nie doświadczy się ich osobiście. Zagraniczne studia pozwalają zwrócić uwagę na drobiazgi takie jak standardowe pożegnania między znajomymi („Goodbye” jest w porządku, ale zdecydowana większość woli „See you later”), wyzwania lingwistyczne (jak na razie musiałam w opisowy sposób mówić o kieliszku, koturnach, proszku do prania i spinkach do mankietu), czy też funkcjonowanie banków (placówka czynna od 9.00 do 17.00, założenie konta tylko po uprzednio umówionej wizycie!). Pozwala to też doświadczyć zagranicznych rozrywek, takich jak wyjścia do pubów czy tak zwane „drinking games”.
Docenienie własnej kultury
Długotrwały wyjazd pozwala też docenić te elementy kultury polskiej, których na co dzień nie zauważamy. Osobiście tęsknię za normalnymi, lekkimi śniadaniami zamiast ciężkostrawnego English breakfast, nie rozumiem jak można gotować wszystkie warzywa: paprykę, ogórki, pomidory. Doceniłabym zwykłą kolację, a nie dwudaniowy obiad podawanym między szóstą a siódmą. Mam też złe wieści dla wszystkich, którzy narzekają, że w Polsce Boże Narodzenie zaczyna się po Wszystkich Świętych: tutaj trwa ono od początku października. A kiedy patrzę na skądinąd urocze uliczki i rozsiane gdzieniegdzie sklepy, brakuje mi wygodnych centrów handlowych takich jak Galeria Bałtycka.
Znalezienie swojego miejsca
Zagraniczne studia to cenne doświadczenie, które wielu osobom pomoże zdecydować, co zamierzają zrobić z resztą swojego życia. Część odnajdzie się tu jak ryba w wodzie, ale wielu doceni uroki ojczyzny i po upływie trzech, czterech albo pięciu lat zdecyduje się wrócić do domu, uzbrojonym w nowe doświadczenia oraz świadectwa ukończenia najlepszych uniwersytetów. Nauka w innym kraju może bardzo pomóc ustawić swoje priorytety i podjąć decyzję w oparciu nie o domysły, ale wiadomości z pierwszej ręki.
Dla kogo?
Raczej nie dla wszystkich. Oczywistym ograniczeniem jest znajomość języka, ale niektórzy po prostu nie mają ochoty na zagraniczne wyjazdy i studia z dala od rodziny. Jeśli jednak jesteś ciekawy świata i masz ochotę spróbować czegoś nowego, aplikuj! To szansa na niezwykłe doświadczenia, a w razie czego zawsze można przecież wrócić.
Justyna Frankowska