Ile kosztują studia w Londynie?
Niestety, mitem nie są kwestie finansowe: Londyn jest najdroższym miastem w Wielkiej Brytanii jeśli chodzi o koszt życia studentów. Według The Telegraph, pierwszoroczniak w Londynie wydaje każdego tygodnia średnio £282 (około 1350,- zł) na czynsz, jedzenie, transport i pomoce naukowe. To często wymaga od studentów pracy na część etatu. Jeśli ten sam pierwszoroczniak chciałby wybrać się dodatkowo do typowego londyńskiego pubu, jedno piwo kosztowałoby go około 4 funty. Dlatego zanim zdecydujesz się na studia w stolicy, upewnij się, że masz na to wystarczające środki lub jesteś w stanie dodatkowo pracować, aby te środki zdobyć. Znalezienie pracy to zazwyczaj szybki i prosty proces, nawet, gdy student nie ma żadnego doświadczenia zawodowego. Dodatkowo, płaca w Londynie jest odpowiednio wyższa niż płaca w innych brytyjskich miastach (student może liczyć na £7-12 za godzinę, a nawet więcej w turystycznych częściach miasta), co pozwala wielu studentom utrzymywać się bez lub z niewielką pomocą rodziców.
Porównajmy więc konieczne wydatki studentów w różnych brytyjskich miastach:
- 282 £ (1350, zł) - tyle tygodniowo zniknie z portfela studenta w Londynie - 218 £ (1050,- zł) tygodniowe wydatki studiującego w Cambridge - 205 £ (985,- zł) to wydatki tygodniowe studenta University of Edinburgh - 170 £ (815,- zł) tymczasem zaledwie tyle w siedem dni wyda student University of Leicester |
Jeśli nie jesteś w stanie pokryć kosztów utrzymania w Londynie, nie martw się! Sprawdź, czy kierunek, który cię interesuje, można studiować w mniej kapitałochłonnym mieście; jedne z najbardziej prestiżowych uniwersytetów na świecie znajdują się również poza stolicą.
W porównaniu do polskich uniwersytetów, te kwoty są wciąż wysokie – warto więc postarać się o uzyskanie stypendium naukowego, takiego jak stypendium G.D. Fahrenheita, które pozwoliło wielu uczniom – w tym autorce – na spełnienie swoich akademickich marzeń. Można też zaaplikować o stypendia i granty oferowane przez sam uniwersytet. Warto wiedzieć, że w takim aplikakowaniu – oraz w każdej innej kwestii związanej ze studiami za granicą – pomaga Gdańszczanom za darmo Program Mentorship.
Możliwości (czyli jak zacząć karierę w Londynie jeszcze w czasie studiów)
Możliwości związane z rozpoczęciem kariery są w Londynie ogromne. Jesteś aspirującym fotografem? Napisz do słynnej kafejki w centrum miasta lub rozwijającego się bloga, a zdjęcia zrobione w weekendy obejrzą dziesiątki tysięcy osób. Chcesz zdobyć wartościowe kontakty lub porady dotyczące twojej wymarzonej branży? Wybierz spośród setek darmowych konferencji, warsztatów, spotkań networkingowych lub targów kariery, na które uczęszczają zarówno największe korporacje, jak i hiperambitne start-upy (takie jak DeepMind).
Dodatkowo, pracownicy firm takich, jak IBM, Microsoft, BBC, czy znanych agencji kreatywnych takich jak Ustwo, często odwiedzają londyńskie uniwersytety, żeby poprowadzić prezentacje i zachęcić utalentowanych studentów z danego kierunku do aplikacji. W przypadku kierunków studiów związanych z technologią i finansami (ale także wieloma innymi) wykładowcy znają wielu ekspertów w swoich dziedzinach, którzy właśnie przez wykładowców pytają często o najzdolniejszych studentów, którzy chcieliby dla nich pracować. Sami wykładowcy są nierzadko światowymi ekspertami w swojej dziedzinie! Ponadto, prace licencjackie i magisterskie mogą też być rozwijane we współpracy z firmami w ich głównych, londyńskich placówkach (w przypadku mojego kierunku studiów były to: BBC, Intel Labs, YouGov, Ustwo i jeden z londyńskich szpitali).
Oczywiście, możliwości można znaleźć na każdym uniwersytecie i poza nim. Warto jednak mieć na uwadze to, że Londyn to finansowe, technologiczne i kreatywne serce Wielkiej Brytanii – miejsce, gdzie najłatwiej jest zrobić karierę, szczególnie w młodym wieku.
Zainteresowania i rozrywka
Jesteś fanem niszowego gatunku muzyki? Uwielbiasz oglądać filmy które są ‘tak złe, że aż dobre’ na dużym ekranie? Chcesz sprawdzić swoje siły w 24- lub 48-godzinnym hackathonie, gdzie stworzysz z nowo poznanym zespołem nową aplikację na telefon lub latającego robota? Nie masz z kim podyskutować o ostatnio przeczytanej książce na temat botaniki, zagrać w Go lub stworzyć opery mydlanej? Nieważne, jakie jest twoje hobby – znajdziesz dla niego ujście w Londynie.
Sympatykom sztuki nie muszę wymieniać dzieł, które można podziwiać za darmo w londyńskich muzeach i galeriach – wystarczy jednak przejść się po dzielnicy takiej jak Kensington czy Shoreditch, żeby odkryć mało znane, często ukryte między kawiarniami i domami, galeryjki. Londyn to też stolica teatru, gdzie można wzruszyć się na mistrzowskim Upiorze w Operze czy Les Miserables albo poprawić sobie humor na Królu Lwie czy Alladynie – szczególnie, że teatry często wyprzedają puste miejsca za połowę ceny lub mniej.
Ilość festiwali, koncertów, wydarzeń charytatywnych, spotkań autorskich, naukowych paneli dyskusyjnych w pubach, debat na każdym punkcie spektrum politycznego, zlotów, flash mobów, parad i targów jest tak ogromna, że w Londynie nie ma szans na nudny weekend.
W skrócie
Londynu nie można opisać, nie nadużywając przedrostka ‘naj’: największy, najdroższy, oferujący najwięcej możliwości, kultury i wydarzeń. Czy chciałabym tu zamieszkać na stałe? Nie. Ceny, zanieczyszczone powietrze i hałas to główne tego powody. Poznałam tu jednak najmilszych, najbardziej zmotywowanych, najinteligentniejszych i najbardziej pomocnych znajomych (teraz przyjaciół). Nigdzie indziej tak nie było. A mówią, że każdy człowiek jest średnią pięciu osób, z którymi spędza najwięcej czasu! Atmosfera miasta pozwoliła mi zdobyć pewność siebie, nauczyć się dobrej organizacji czasu i realizować ambicje. Dzięki spotkaniom organizowanym przez uniwersytet poznałam osobiście wielu pracodawców i dowiedziałam się, na co zwracają uwagę podczas rekrutacji. Rygor mojego uniwersytetu połączony ze swobodą wyboru tematów projektów sprawił, że zdobyłam umiejętności, o jakich ani mi, ani nikomu, kto mnie zna, się nie śniło (na przykład budowania robotów i tworzenia fizycznych interfejsów, które nie wybuchają). Polecam więc studia w Londynie całym sercem – chociaż nie ukrywam, że mogą one tymczasowo poskutkować pustym portfelem.
Agnieszka Rześniowiecka