Dzieje rodu Conradich (Conradów), przybyłych nad Motławę z okolic Antwerpii, sięgają pierwszej połowy XVI wieku. Protoplasta interesującej nas gałęzi, Winhold Conrad (1520-1606), był kramarzem. Jego prawnuk, lekarz Izrael (1634-1715), jako pierwszy zmienił nazwisko na Conradi. Syn Izraela Conradiego, zawodowy oficer imieniem Gotfryd (1667-1733), otrzymał od króla Stanisława Leszczyńskiego dziedziczne szlachectwo z herbem wyobrażającym trzy dzbany. Z kolei syn Gotfryda, obrotny Edward Conradi (1713-1799), ożenił się z Anną Schwarzwald, dzięki czemu wszedł w koligacje z patrycjatem i stał się człowiekiem bardzo zamożnym. W 1761 roku został wiceburmistrzem, a w 1786 roku burmistrzem Gdańska. Stanowisko to piastował aż do chwili wkroczenia wojsk pruskich po II rozbiorze Polski (jesień 1793). Ze związku Edwarda i Anny narodziło się dwóch synów; młodszy zmarł w wieku czternastu lat; starszy to wspomniany erudyta, bibliofil i zbieracz ziół.
Karol Fryderyk Conradi urodził się 25 czerwca 1742 roku w Gdańsku. Otrzymawszy staranne wykształcenie od nauczycieli domowych, odbył studia uniwersyteckie, a następnie przedsięwziął kilka dłuższych podróży po Europie Zachodniej, co jednak nie zmieniło jego melancholijnego i romantycznego usposobienia. Z natury wątły, chorowity i nieśmiały, stronił od urzędów publicznych, niemniej należał do gdańskiej loży masońskiej. Po śmierci matki (1786) został spadkobiercą jej pokaźnej fortuny, dzięki której mógł nadal pędzić żywot wyciszonego kawalera bez trosk materialnych. Najlepiej czuł się w towarzystwie ksiąg i eksponatów przyrodniczych, ale świadom, że na nim wygasa ród Conradich, postanowił inaczej utrwalić swe nazwisko dla potomności. Uczynił to poprzez wzmiankowany zapis testamentowy na rzecz fundacji szkolnej, którą niebawem po jego śmierci zaczęto nazywać „Conradinum”.
Wykonawcą testamentu i pierwszym kuratorem fundacji został Karol Beyer, a pierwszym dyrektorem instytutu Rajnold Jachmann (uczeń Kanta), który na siedzibę szkoły wybrał – należącą do spadku po Conradim – wieś Jankowo Gdańskie, 3 kilometry na północ od Straszyna. Projektantem i budowniczym zespołu nowych obiektów był Karol Held, który równolegle wznosił na gdańskim Targu Węglowym budynek Teatru Miejskiego.
Uroczyste otwarcie szkoły z internatem nastąpiło 10 października 1801 roku. Odmienność placówki w Jankowie od innych współczesnych szkół polegała przede wszystkim na przynależności do prywatnej fundacji, co gwarantowało niezależność od państwowych lub miejskich regulaminów, a równocześnie zapewniało większe oddziaływanie wychowawcze na uczniów mieszkających w jednym kompleksie z nauczycielami. Bogaty program nauczania obejmował w ciągu 7-8 lat między innymi sześć języków obcych (w różnym stopniu), matematykę, filozofię, antropologię, fizykę, historię i geografię, ale także ogrodnictwo, ćwiczenia gimnastyczne, gry o charakterze sportowym, piesze wycieczki, kąpiele w Raduni. Początkowo instytut mógł przyjąć 52 wychowanków. Pewna liczbę miejsc przeznaczono dla chłopców uboższych, którzy nie uiszczali opłat. Niemniej praktykowanie nowoczesnych metod pedagogicznych sprawiało, że podstawową zasadą wychowawczą było całkowite równouprawnienie uczniów, przejawiające się między innymi w jednolitym stroju (mundury uczniowskie), jednakowym wyżywieniu i zakazie używania tytułów szlacheckich. Nie było również podziałów na tle wyznaniowym.
W lutym 1814 roku oblegające Gdańsk wojska rosyjskie zarekwirowały zabudowania Conradinum na koszary dla swoich oddziałów tatarskich i baszkirskich, a drogocenną bibliotekę instytutu rozgrabili carscy oficerowie. Trzeba było pięciu lat, by fundacja mogła okrzepnąć finansowo i rozpocząć nabór wychowanków do wyremontowanego zespołu jankowskich obiektów. 10 maja 1819 roku znów otwarto instytut, ale już w charakterze pruskiego seminarium nauczycielskiego, połączonego ze szkołą ćwiczeń, do której uczęszczały głównie okoliczne dzieci chłopskie.
W latach 1843-1879 Conradinum posiadało status wyższej szkoły miejskiej – ze zmieniającym się co jakiś czas profilem. Od roku 1879 placówce nadano charakter progimnazjum realnego (matematyczno-przyrodniczego), a od roku 1894 rozpoczęto stopniowe przekształcanie w sześcioletnią szkołę realną. Ogólnie zatem biorąc, Conradinum dawało w tym okresie te same możliwości kształcenia, jakie – nie licząc gimnazjum humanistycznego – zapewniały szkoły w oddalonym o dziesięć kilometrów Gdańsku. Jednak nieporównanie więcej oferowała szkoła jankowska w dziedzinie szerzej pojętego wychowania, albowiem praktykowano tu nadal „nieustanne” kształtowanie charakterów i więzi z przyrodą. Przebieg doby wyglądał następująco: dziewięć godzin na naukę i odrabianie lekcji; siedem godzin na zajęcia ruchowe, sprawy własne i posiłki; osiem godzin snu. Dzień rozpoczynał się o godzinie 5. rano (biciem w dzwon instytutowy, odlany w 1802 roku), a kończył się o godzinie 21.
Co najmniej od roku 1879 przemyśliwano nad przeniesieniem Conradinum do Gdańska, pod egidę władz miejskich. Powodem były rosnące kłopoty finansowe fundacji, lecz także inne względy. Od roku 1870 w miastach prowincji Prusy Zachodnie otwarto jedenaście nowych wyższych zakładów szkolnych dla chłopców, co powodowało ciągły spadek napływu dobrych uczniów do położonego w odosobnieniu instytutu jankowskiego. Tym samym coraz większy procent tutejszych wychowanków stanowili absolwenci okolicznych szkół wiejskich lub uczniowie przenoszeni – po niepowodzeniach – z innych gimnazjów.
Na szczęcie dla Conradinum jego dyrektorem został w 1875 roku energiczny bydgoszczanim doktor Ernst Bonstedt, który przez kilkanaście lat z uporem zabiegał o dotację państwową na przeniesienie szkoły, a także o bezpłatną działkę w Gdańsku. Zataczającą coraz szersze kręgi dyskusję o przenosinach przyspieszył pożar jankowskiego gmachu głównego w 1889 roku, jednak dopiero w listopadzie 1895 roku władze urbanistyczne Gdańska sporządziły plan usytuowania Conradinum przy końcu Wielkiej Alei, od strony Wrzeszcza. Niespełna trzy lata później, 28 kwietnia 1898 roku, pruskie Ministerstwo Finansów przelało do jednego z gdańskich banków kwotę 300 tysięcy marek jako państwową pomoc dla przeniesienia Conradinum z Jankowa do Wrzeszcza (całkowity koszt budowy nowej szkoły szacowano na 500 tysięcy). Miasto Gdańsk ofiarowało dalsze 65 tysięcy i działkę o powierzchni 1,4 hektara, a także zadeklarowało pokrycie kosztów przeprowadzki.
Budowę nowej siedziby Conradinum (szkoła, internat, sala gimnastyczna, budynek sanitarny, rozległy ogród) rozpoczęto późną jesienią 1898 roku i prowadzono przez 21 miesięcy. Uroczyste otwarcie nastąpiło 17 października 1900 roku – w obecności Ernsta Bonstedta, który miał być dyrektorem jeszcze przez jedenaście lat. Na marginesie można dodać, że w pozostałym po Conradinum kompleksie budynków na terenie Jankowa mieścił się początkowo ośrodek wypoczynkowy dla kolejarzy, a potem sanatorium przeciwgruźlicze i hitlerowski ośrodek szkolenia partyjnego; obecnie po kompleksie tym nie ma śladu.
Utrzymany w stylu neorenesansu holendersko-gdańskiego zespół budynków Conradinum we Wrzeszczu mógł przyjąć w salach lekcyjnych blisko pięciuset uczniów, dla których przygotowano dwa kierunki kształcenia: realny i humanistyczny jednakże tylko w zakresie 6 klas. Ich ukończenie jeszcze nie dawało wstępu na wyższe uczelnie, dlatego kolejny dyrektor, Karol Gade, postarał się o utworzenie w latach 1913-1915 przynajmniej pełnej, 9-letniej szkoły realnej (ten kierunek cieszył się znacznie większym powodzeniem). W latach trzydziestych, za rządów dyrektora Waltera Millacka. powiększono budynek szkolny o nowe pomieszczenia, a wówczas także humanistyczne progimnazjum przekształcono w pełne 9-klasowe gimnazjum, kończące się maturą.
Przeniesienie Conradinum z Jankowa do Wrzeszcza stanowiło głęboki przełom w dotychczasowym systemie wychowawczym szkoły. Przede wszystkim olbrzymia większość uczniów bytowała obecnie poza internatem, a więc nie podlegała już całodobowemu nadzorowi nauczycieli, którzy zresztą też zazwyczaj mieszkali „w mieście”. Jednak ogólne zasady pozostawały takie same, jak dawniej: przyjmowano wyłącznie młodzież męską, nie pytano o wyznanie czy pochodzenie, oceniano przede wszystkim pilność w nauce. Do ciekawej tradycji międzywojennego Conradinum należało sprawianie sobie przez absolwentów (czy nawet już abiturientów) oryginalnych w swym kształcie czapek z wyhaftowanym złotą nicią herbem Conradiego.
Ostatni wojenny rocznik maturzystów opuścił mury Conradinum wiosną 1944 roku, niemniej szkoła działała jeszcze do jesieni. W styczniu 1945 roku jej zabudowania zostały zajęte przez oddziały niemieckie na szpital polowy. Równocześnie najstarsze roczniki uczniów zmobilizowano do Volkssturmu, gdzie wielu z nich poległo, broniąc barykad Wrzeszcza. 27 marca 1945 roku do szkoły weszły oddziały sowieckie, aresztując trwającego na beznadziejnym posterunku dyrektora Millacka oraz woźnego Straussa. Dwa miesiące później dyrektor Millack zmarł w grudziądzkim obozie dla internowanych cywilów.
***
Powojenne dzieje Conradinum to temat na odrębne opowiadanie – tym bardziej, że szkołę przekształcono w kuźnię polskich okrętowców, której początkowa nazwa brzmiała: Liceum Budownictwa Okrętowego. Bolesław A. Fac, absolwent Conradinum z roku 1950, napisał w swojej powieści „Aureola” (PIW 1990, str. 47): „Nazwisko Conradiego żywo przypominało Josepha Conrada, naszego Teodora Józefa Korzeniowskiego, pisarza, ale i żeglarza, a więc człowieka morza (...). Ten pretekst, a także pokrewne brzmienie nazwiska, Conradi-Conrad, zdecydował zapewne o tym, że nie wycięto z portalu tej jednej litery ani nie zdjęto pozłacanej nazwy »Conradinum« z budynku internatu”.
Takim sposobem powojenni, „po marynarsku” umundurowani uczniowie z obiektu szkolnego przy ulicy Piramowicza mogli mówić o sobie, że są z Conradinum, chociaż nazwa ta była nieobecna w oficjalnych dokumentach szkoły (później zespołu szkół). Na początku lat sześćdziesiątych XX wieku, podczas modernizacji gmachu głównego i powiększania przybudówki, zdemontowano „pozłacane” litery tworzące napis „Conradinum” od strony alei Zwycięstwa i nigdy już ich nie przywrócono. Niemniej przez kolejne lata słowo „Conradinum” widniało (i widnieje) w portalu nad wejściem głównym.
Ciekawą tradycją powojennej młodzieży conradinowskiej stało się zawiązywanie przez maturzystów (już po zdaniu matury) uczniowskiego krawata na sercu dzwonu z 1802 roku i szarpania-dzwonienia aż do zerwania krawata-„obroży” tutejszego wychowanka.
Od roku szkolnego 1967/1968 do Conradinum regularnie przyjmowane są dziewczęta, którym również narzucono rygor mundurowy (wcześniej, w latach pięćdziesiątych zdarzało się to sporadycznie). Z dniem l stycznia 1992 roku po raz pierwszy w powojennej historii zaczęła funkcjonować oficjalna nazwa odnosząca się do tradycji, a mianowicie: Szkoły Okrętowe i Ogólnokształcące „Conradinum”. W lipcu tegoż roku powołano do życia Stowarzyszenie Oświatowe „Conradinum”. We wrześniu 1994 roku, z okazji 200-lecia dokonania zapisu testamentowego przez Karola Fryderyka Conradiego, przygotowano zjazd absolwentów Conradinum z Polski i z Niemiec, a także wybito pamiątkowy medal.
Na zakończenie dodajmy, że od 1965 roku działa w Niemczech prężne Stowarzyszenie Byłych Conradinowców (Vereinigung Ehemaliger Conradiner); od roku 1967 siedzibą tej organizacji jest gimnazjum w miasteczku Satrup (kraj związkowy Schleswig-Holstein).
Zbigniew Gach
Pierwodruk: Kwartalnik „Był sobie Gdańsk” 3(6)/ 1998