Informacja, którą zamieścił gdański dziennik jest ciekawa zwłaszcza z jednego powodu. Wstępnie zakładano, że kompleks szpitalny zostanie wzniesiony we Wrzeszczu, na terenie, który położony jest między dzisiejszymi ulicami: aleją Zwycięstwa, ulicą Piramowicza, nasypem kolejowym i potokiem, który przepływa w pobliżu przez park.
Jak wiemy, szpitala w tym miejscu nie wybudowano. Ale projekty, które wtedy powstały, niewątpliwie zostały wykorzystane – co do idei – w późniejszej realizacji kompleksu budynków przy ulicy Dębinki. Szpital przy Dębinkach oddano do użytku w 1911 roku. Fakt, że wcześniej rozważano inne miejsce dla budowy miejskiego szpitala, jest zapewne ciekawostką historyczną. Dlatego warto przypomnieć artykuł z „Danziger Zeitung”.
Zbigniew Cywiński
***
Po tym, jak zgromadzenie radnych miasta rozstrzygnęło problem obszaru dla wielkiego założenia nowego szpitala miejskiego projektowanego dla 600 pacjentów, organy wykonawcze administracji miejskiej nie zaniedbały przede wszystkim zasięgnięcia dokładnych informacji, potrzebnych do ustalenia głównych założeń, którym powinien odpowiadać plan budowy i które następnie będą mogły stanowić kierunek dla opracowania szczegółowych projektów budowlanych. Te ważne prace wstępne przypadły komisji mieszanej, która została powołana dla sprawy budowy szpitala przez magistrat i zgromadzenie radnych miasta. Należą do niej – obok (...) przedstawicieli administracji miasta (...) – najbardziej znaczący specjaliści budownictwa, a także eksperci medyczni. Delegacja tej komisji mieszanej w osobach panów: miejskiego radcy budownictwa Fehlhabera, naczelnego lekarza profesora dr Bartha i dyrektora administracyjnego Herniga, obejrzała na wiosnę kilka nowszych szpitali w wielkich miastach i zapoznała się bliżej z ich urządzeniami. Te inspekcje dotyczyły głównie wielkiego szpitala w Berlinie oraz szpitali miejskich w Hannowerze, Norymberdze, Frankfurcie nad Menem, Hamburgu i Dreźnie. Oczywiście, w pierwszej kolejności rozważano, co z tamtejszych urządzeń mogłoby się nadawać dla warunków Gdańska, co należy uznać za skuteczne, a co na razie tylko za eksperymentalne.
Na podstawie tej rozpoznawczej pracy wstępnej, wyżej wymieniem trzej sprawozdawcy – przy współpracy naczelnego lekarza ośrodka chorób wewnętrznych, pana radcy sanitarnego dr Freymutha – opracowali plan budowy nowego szpitala na parceli rodziny Uphagenów we Wrzeszczu, rozszerzonej w kierunku torów kolejowych i alei (dziś aleja Zwycięstwa), i przedstawili go komisji mieszanej. Naszkicowano sposób zabudowy parceli, właściwy dla tej propozycji. Zgodnie z nią, dla chorych ma się najpierw zbudować jedenaście trzypiętrowych budynków w tzw. systemie pawilonowym, który został już zastosowany przy budowie lazaretu przy Sandgrube (dziś ulica Ks. Rogaczewskiego). Z tej liczby w ośmiu pawilonach, po 64 łóżka każdy, ma się znaleźć łącznie 512 łóżek; pozostałe trzy pawilony mają służyć chorym wymagającym izolacji, a mianowicie – dwa pawilony dla ośrodka chorób wewnętrznych, z łączną liczbą łóżek wynoszącą 80 (początkowo na dwóch piętrach), oraz jeden pawilon ośrodka chirurgicznego (50 łóżek), także dwupiętrowy. (…)
Przewidziano specjalny pawilon, z liczbą łóżek 44-50, dla płacących pacjentów chirurgii, który będzie połączony z innymi pawilonami zadaszonymi ciągami pieszymi. Zaprojektowano też własną kotłownię i maszynownię dla urządzeń grzewczych i mechanicznych. Duży budynek administracyjny byłby usytuowany frontem ku głównej ulicy Wrzeszcza. Potrzebny jest stosowny budynek i magazyn gospodarczy, specjalny budynek mieszkalny dla personelu, a także pomieszczenia do składowania zwłok, dla laboratorium i do wykonywania sekcji zwłok oraz dla urzędu higieny. Wreszcie, po stronie południowej, w pewnym oddaleniu od szpitalnego kompleksu, przewidziano budynki mieszkalne dla lekarzy-ordynatorów, umiejscowione przy Wielkiej Alei.
Jeśli chodzi o problem ogrzewania, plan budowy nie przedstawia jeszcze bliższych propozycji, ponieważ w tej sprawie konieczne są dalsze analizy. Na razie przewiduje się niskociśnieniowe ogrzewanie parowe lub też ogrzewanie ciepłą wodą. Do oświetlenia zaproponowano wykorzystanie światła elektrycznego.
Tak się rysuje zaprojektowany dotąd plan budowy. Nie należy go jednak traktować jako ostatecznie zatwierdzonego, ponieważ – według naszej wiedzy – stosowne dyskusje komisji nie zostały jeszcze zakończone, a decyzje magistratu nie zostały podjęte. Przewiduje się, że nie będą wprowadzane zasadnicze zmiany (...). Wypada przyjąć, że przedstawiony szkic będzie mógł istotnie służyć za podstawę ukształtowania ostatecznego projektu budowlanego.
W warunkach wielkiego zainteresowania, jakim cieszy się i musi się cieszyć to ważne, nowe dzieło komunalne, uważaliśmy za właściwe przedstawić ten problem naszym czytelnikom już obecnie. Można ufać władzom miasta – przy wielkiej powadze i przezorności, jaką prezentują w badaniu tej sprawy powołane do tego organy – że przyjmą one za swój honor powołać do życia instytucję godną gdańskich dzieł reformatorskich w zakresie higieny, stosowną do odpowiednich możliwości naszego miasta.
„Danziger Zeitung”, 11 czerwca 1900
Tłumaczenie Zbigniew Cywiński
Pierwodruk: „30 Dni” 2/2006