„Potem schodziliśmy do miasta ulicą Tatrzańską. Po lewej stronie piaszczystej drogi, biegnącej od lasu aż do bram Parku, był cmentarz. (...) biły dzwony Katedry, stadko gołębi zrywało się z kaplicy św. Jakuba, gdzie zwykle odprawiano pogrzebowe nabożeństwa, a ja, idąc wzdłuż zardzewiałego ogrodzenia, patrzyłem na szare nagrobki i kamienne krzyże, oplecione bluszczem i powojem, które długimi szeregami ciągnęły się w stronę Sopotu między świerkami i tujami, daleko, aż pod nawisy czarnego bzu.
To był cmentarz sprzed wojny. Nowy był bliżej Grunwaldzkiej. Na stary nie chodziliśmy nigdy. Właściwie nie wiadomo czemu nie zapuszczaliśmy się w te okolice zarośnięte pokrzywą i czarnym bzem o zakurzonych liściach. Szare płyty za żelaznymi prętami ogrodzenia były poprzechylane. Wynurzały się z zarośli perzu i piołunu, dzikiego szczawiu i mlecza. Na nagrobkach tuż przy ogrodzeniu widać było ciemne napisy wykute gotykiem. Do zwykłego cmentarnego lęku dołączał lęk przed szarawą zielonością płyt pokrytych ostrymi literami. Nasze groby, te z nowego cmentarza, były jakby weselsze. (...) Tu zaś, na starym cmentarzu, groby zarośnięte zakurzonym zielskiem, poprzechylane, krzywe, wyglądały jak potłuczone wanny z szarego lastryko i tylko na niektórych paliły się czasem pojedyncze świeczki. I nigdy nie było żadnych kwiatów”. Tak w „Krótkiej historii pewnego żartu” wspomina stary cmentarz oliwski Stefan Chwin.
Ten najstarszy w Oliwie cmentarz założony został przy kościele parafialnym św. Jakuba już w XII wieku. W roku 1308 pogrzebani na nim zostali rycerze pomorscy zamordowani przez Krzyżaków podczas pamiętnej rzezi gdańskiej w nocy z 12 na 13 listopada. Ich ciała kazał przewieźć do Oliwy opat Rüdiger, który był świadkiem ich śmierci. Ta najstarsza, jeszcze średniowieczna część nekropolii oliwskiej czynna była do roku 1832. W wydanej w roku 1959 książce „Oliwa. Dzieje i zabytki”, autorzy – Franciszek Mamuszka i Jerzy Stankiewicz – pisali: „Na cmentarzu znajduje się klasycystyczny nagrobek kamienny z 1799 r. przed nim płyta nagrobkowa z 1834 r. między dwoma słupkami przedprożowymi z 1729 r. Wśród krzewów stoi uszkodzony nagrobek z 1788 r.”. Niestety, już w rok po ukazaniu się książki zapis ten stał się nieaktualny: podczas rekonstrukcji kruchty dawnego kościoła ewangelickiego najstarsza część cmentarza w Oliwie została całkowicie zniszczona.
Od roku 1832 zmarłych grzebie się na „nowym” cmentarzu między ulicami Czyżewskiego i Opacką. Podzielono go na część ewangelicką (południową) i katolicką (północną). W części katolickiej pobudowano w XIX wieku małą kaplicę cmentarną, a w roku 1909 z inicjatywy ówczesnego proboszcza oliwskiego Schrötera zbudowano nową, według projektu architekta Singera.
Cmentarz oliwski jest miejscem ostatniego spoczynku wielu wybitnych gdańszczan: Niemców, Kaszubów i Polaków, którzy należeli do parafii katedralnej. Przypomnijmy kilku z nich.
Franciszek Mamuszka
Przy alei przecinającej cmentarz oliwski od ulicy Czyżewskiego do ulicy Opackiej znajduje się grób wybitnego badacza dziejów Pomorza Gdańskiego, twórcy pomorsko-kaszubskiej literatury krajoznawczej, wieloletniego kustosza Muzeum Pomorskiego w Gdańsku, autora wielu cennych książek i artykułów dotyczących dziejów Gdańska i Pomorza – Franciszka Mamuszki.
Był autorem między innymi takich pozycji jak: „Oliwa. Okruchy z dziejów, zabytki” (Gdańsk 1985), „Gdańsk i Ziemia Gdańska” (Warszawa 1966), „Budowle obronne Ziemi Gdańskiej” (Gdańsk 1966), „Kaszubi oliwscy – szkice z dziejów Polonii oliwskiej w latach od około 1850 do 1945” (Gdańsk 1980), redaktorem i współautorem pomnikowej pracy zbiorowej „Gdańsk – dzieje i kultura” (Warszawa 1969), uznanej za książkę roku i uhonorowanej główną nagrodą Polskiej Akademii Nauk, oraz wielu innych książek i artykułów.
Franciszek Mamuszka urodził się 4 lutego 1905 roku we wsi Maniów koło Szczucina w województwie małopolskim. Ukończył Seminarium Nauczycielskie w Tarnowie i Wyższy Kurs Nauczycielski w Krakowie. Był nauczycielem języka polskiego i historii, podczas wojny brał udział w tajnym nauczaniu. Do Gdańska zjechał w październiku 1945 roku i zamieszkał w Oliwie. Był cenionym nauczycielem, a równocześnie oddawał się swojej największej pasji: krajoznawstwu i turystyce (to wtedy podjął bliską współpracę z prof. Janem Kilarskim), szkolił przewodników. W latach 1951-1970 pracował jako kustosz w Muzeum Pomorskim w Gdańsku, był kierownikiem Działu Naukowo-Oświatowego, gdzie organizował, między innymi, cykle wykładów i odczytów na temat zabytków Gdańska i Pomorza.
Jak pisze Józef Borzyszkowski („Słownik biograficzny Pomorza Nadwiślańskiego”, Suplement I, Gdańsk 1998), Mamuszka „zasłynął przede wszystkim jako najwybitniejszy swego czasu twórca literatury turystycznej, autor setek artykułów, przewodników, folderów, map i planów miast, a także monografii historycznych. Jego przewodniki po Gdańsku i okolicy (...) zyskały olbrzymią popularność (nakład ponad dwa miliony egzemplarzy) i uznanie; niektóre przetłumaczono na języki obce”. Mamuszka był członkiem wielu towarzystw i stowarzyszeń naukowych i turystyczno-krajoznawczych, laureatem wielu prestiżowych nagród, honorowym obywatelem Sopotu (jego imieniem nazwano aleję w Łazienkach Północnych), „Gdańszczaninem roku 1967”.
O ukochanej Oliwie pisał: „Oliwa – najpiękniejsza dzielnica Gdańska. (...) Spieszą tu każdego roku setki tysięcy turystów, odwiedzają jej pełne uroku zakątki malarze i miłośnicy natury, znajdują tu wiele materiału do badań historycy sztuki i architekci, spieszą również do niej melomani, by usłyszeć koncerty na słynnych XVIII-wiecznych organach”.
Franciszek Mamuszka zmarł nagle 6 października 1995 roku.
Jan Kilarski
Skromny grób, opatrzony drewnianą, XVIII-wieczną kapliczką ludową, znajduje się nieopodal drugiej alei biegnącej od ulicy Czyżewskiego w kierunku ulicy Opackiej. Spoczywa w nim prof. Jan Kilarski, wybitny „pedagog, działacz i pisarz krajoznawczy, popularyzator i obrońca zabytków”, jak pisał o nim jego wieloletni współpracownik, Franciszek Mamuszka.
Jan Kilarski urodził się 21 lutego 1882 roku w Komarnie koło Lwowa. Ukończył gimnazjum klasyczne we Lwowie, a następnie na tamtejszym Uniwersytecie Jana Kazimierza studiował matematykę i fizykę. Po studiach pracował jako profesor szkół średnich w Samborze, Pradze, Zakopanem i Poznaniu. W latach trzydziestych XX wieku był wykładowcą w poznańskiej Wyższej Szkole Handlowej i Uniwersytecie Poznańskim, w Studium Wychowania Fizycznego wykładał metodykę krajoznawstwa. Jak pisał Mamuszka, „jego pasją życiową było krajoznawstwo i turystyka. Należał do kręgu działaczy, który budował podstawy ideowe polskiego krajoznawstwa, będąc zarazem wybitnym praktykiem tego ruchu. Od wczesnej młodości do ostatniego roku swego życia organizował i prowadził wycieczki, obozy i kursy krajoznawcze, był przewodnikiem, publikował artykuły i przewodniki turystyczne”. W roku 1937 w krajoznawczym cyklu „Cuda Polski” wydał pracę „Gdańsk”, która wkrótce została też przetłumaczona na język angielski.
Wybuch wojny zastał go we Lwowie, gdzie w czasach okupacji sowieckiej wykładał w liceum i gimnazjum. Po zajęciu miasta przez oddziały niemieckie „przyjął pod presją pracę w agencji »Telepress«, a następnie w (wydawanej przez Niemców – MA) »Gazecie Lwowskiej«. Zamieszczał artykuły prezentujące wiekowy dorobek Polaków we Lwowie i Małopolsce w dziedzinie kultury i sztuki, przemycał w »Wiadomościach z Powiatów« m.in. zakamuflowane wieści o ofiarach wśród ludności polskiej”.
W roku 1944 przeniósł się do Krakowa, a po wyzwoleniu, 5 kwietnia 1945 roku, przybył do Gdańska, gdzie zajmował się zabezpieczaniem gdańskich zabytków, współdziałał w organizacji Muzeum Miejskiego. Równocześnie prowadził szeroką działalność krajoznawczą (pod koniec lat czterdziestych wydał między innymi przewodnik „Gdańsk –miasto nasze” oraz książkę „Poznaj Gdańsk”). 15 grudnia 1948 roku został aresztowany i oskarżony o współpracę z okupantem w czasie wojny (praca w lwowskiej „gadzinówce”). W wyniku orzeczenia Komisji Weryfikacyjnej przy Związku Nauczycielstwa Polskiego, które stwierdzało, że „inkryminowane artykuły Kilarskiego nie tylko nie były szkodliwe dla interesów polskich, ale przeciwnie, przyniosły tym interesom poważne korzyści”, został zrehabilitowany.
Zmarł 7 stycznia 1951 roku.
Antoni Pikarski
Niedaleko głównej alei cmentarza wiodącej od ulicy Czyżewskiego znajduje się grób Antoniego Pikarskiego, o którym w kwietniu 1922 roku pisała „Gazeta Gdańska”:
„W drugie święto (wielkanocne – MA) rano zmarł nagle śp. dr Antoni Tomasz Pikarski. Zmarły, który pochodzi z Kongresówki (...) brał udział w powstaniu w 1863 r., za co oczywiście był przez rządy rosyjskie srodze prześladowany. W1914 r. przyjechał z rodziną do Kaszub celem odwiedzenia rodziny. Wojna światowa zaskoczyła ich tutaj więc nie mogli już wracać. Cały czas wojny przebył na Kaszubach, a po ukończeniu tejże sprowadził się do Oliwy, gdzie go obecnie nielitościwa śmierć zabrała. Śp. Pikarski był kawalerem orderu Virtuti Militari, który nadany mu został przez Naczelnika Państwa za branie udziału w powstaniu w 1863 r. Niech odpoczywa w pokoju”.
Antoni Pikarski zmarł 17 kwietnia 1922 roku, razem z nim, we wspólnym grobie, pochowana została jego żona, Amelia (zm. w roku 1936).
Atanazy Katke
Był lekarzem, członkiem polonijnych organizacji Gdańska. Urodził się 5 grudnia 1853 roku w Koniecwałdzie koło Sztumu. Ukończył biskupie Collegium Marianum w Pelplinie i gimnazjum w Chełmnie, gdzie uczestniczył w pracach tajnego koła filomatów (Towarzystwo Tomasza Zana). Dzięki wsparciu Towarzystwa Pomocy Naukowej dla Młodzieży Prus Zachodnich studiował medycynę w Greifswaldzie, uzyskując w roku 1881 dyplom lekarza. Praktykę lekarską (rozpoczętą w Oliwie) łączył z działalnością oświatową i narodową wśród miejscowej ludności kaszubskiej, jeżdżąc po wsiach rozwoził polskie elementarze, śpiewniki, gazety i wygłaszał pogadanki.
Zmarł 20 sierpnia 1928 roku.
Ks. Mikołaj Kryn
Pochowany poza kwaterą duchownych, w centralnej części cmentarza, ks. Kryn był w latach 1883-1904 proboszczem parafii oliwskiej. Urodził się w roku 1848 w Tropach koło Sztumu. Był synem znanego nauczyciela polskiego ze wsi Biała Góra, Michała Kryna, autora polskiego śpiewnika diecezji warmińskiej „Zbiór pieśni nabożnych dla wygody pobożnych katolików do nabożeństwa kościelnego i domowego”, wydanego w roku 1856.
Mikołaj Kryn ukończył w roku 1869 gimnazjum w Sztumie, a następnie studiował w Uniwersytecie Wrocławskim. W roku 1873 ukończył Seminarium Duchowne w Pelplinie. Po przyjęciu święceń kapłańskich (11 maja 1873) był przez dziesięć lat wikariuszem w Grudziądzu, a następnie aż do śmierci proboszczem w Oliwie.
Marian Osiński
Był architektem, profesorem Politechniki Gdańskiej. Urodził się 2 stycznia 1883 roku w Krakowie, w latach 1901-1908 studiował architekturę na Politechnice Lwowskiej. Po wojnie przyjechał do Gdańska, gdzie od grudnia 1945 roku kierował Katedrą Historii Architektury Polskiej Politechniki Gdańskiej. W latach 1945-1952 był dziekanem Wydziału Architektury. Kierował odbudową Starego Miasta w Gdańsku, pod jego kierunkiem opracowano kompleksową dokumentację odbudowy większości ulic Głównego Miasta (po przejściu na emeryturę w roku 1961 jeszcze przez dziewięć lat prowadził wykłady z konserwacji zabytków). Uważany za twórcę gdańskiej szkoły architektonicznej, otrzymał doktorat honoris causa Politechniki Gdańskiej.
Zmarł 4 grudnia 1974 roku.
Zygmunt Moczyński
Zygmunt Moczyński (urodzony 17 maja 1886 w Wałczu) był znanym działaczem Polonii gdańskiej, polskim posłem do Volkstagu Wolnego Miasta Gdańska trzech kadencji (drugiej: lata 1924-1927, trzeciej – 1928-1930 i piątej – 1933-1935). Ukończył gimnazjum w rodzinnym mieście, a następnie – w latach 1904-1908 – studiował na uniwersytetach w Berlinie, Krakowie i Wrocławiu, gdzie uzyskał stopień doktora prawa. Uczestniczył w wielu działaniach (również tajnych) Polonii niemieckiej.
Do Gdańska po raz pierwszy przyjechał w roku 1908. Podczas I wojny światowej służył w armii niemieckiej, między innymi na froncie wschodnim. Działał w rewolucyjnej Radzie Żołnierskiej, a po ponownym przybyciu do Gdańska w roku 1919 w Radzie Żołnierskiej i Gdańskiej Radzie Ludowej. Od roku 1921 działał w największej organizacji polonijnej Wolnego Miasta Gdańska – Gminie Polskiej. Był członkiem Związku Zjednoczenia Zawodowego Polskiego, przewodniczył Związkowi Popierania Gdańsko-Polskich Stosunków Gospodarczych, przekształconemu po kilku latach w Gdańską Izbę Handlową.
W maju 1927 roku w wyniku rozłamu w Gminie Polskiej, powstały jej dwa zarządy, stary z Józefem Czyżewskim na czele i nowy, któremu przewodził Moczyński. Niesnaski wśród Polaków doprowadziły do tego, że w wyborach do Volkstagu we wrześniu 1930 roku wystawiono dwie listy polskie, co jeszcze bardziej osłabiło gdańską Polonię. O wzniecanie konfliktów wśród Polaków oskarżano wówczas między innymi Moczyńskiego (on sam w wyborach 1930 roku nie uzyskał mandatu). W 1929 roku opracował memoriał „Krytyczna przyszłość Polonii gdańskiej”, w którym poddał ostrej krytyce politykę władz polskich względem Polaków w Gdańsku i szczególną rolę, jaką zdaniem Moczyńskiego pełnił w tej polityce Komisarz Generalny RP Henryk Strasburger. W roku 1933 został marszałkiem Rady Naczelnej Związku Polaków. W roku 1938 wyjechał do Wielkopolski, zrzekł się obywatelstwa gdańskiego ł w roku następnym otrzymał obywatelstwo polskie. Wojnę spędził w Krośnie.
W kwietniu 1945 roku powrócił do Gdańska jako urzędnik Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, z którego ramienia był kierownikiem Oddziału Narodowościowego w gdańskim Urzędzie Wojewódzkim. Równocześnie do końca kwietnia 1947 roku pełnił funkcję zastępcy przewodniczącego Wojewódzkiej Komisji Weryfikacyjnej, oceniającej między innymi postawy Polaków wobec okupantów (wiele werdyktów Komisji podejmowanych było pod politycznym naciskiem władz, próbujących w ten sposób wyeliminować z życia publicznego ludzi niewygodnych).
Zmarł 15 lutego 1960 roku.
Ks. Magnus Bruski
Na wydzielonej części cmentarza obok kaplicy spoczywają osoby duchowne, księża i zakonnice. Tu został pochowany w roku 1945 ks. Magnus Bruski (urodzony 1886). Po I wojnie światowej był wikarym parafii św. Mikołaja w Gdańsku i nauczycielem religii w Gimnazjum Królewskim przy ulicy Łąkowej. Jego uczniem był Karol Maria Splett, późniejszy biskup gdański. Podczas mszy świętej prymicyjnej odprawionej przez ks. Spletta w kościele NMP Gwiazda Morza w Sopocie ks. Bruski wygłosił kazanie. W latach 1926-1935 był proboszczem parafii katedralnej w Oliwie.
Kazimierz Kopecki
Był profesorem Politechniki Gdańskiej, twórcą „polskiej szkoły energetyki kompleksowej”. Urodził się 28 kwietnia 1904 roku w Morawsku koło Jarosławia. Studia ukończył na Wydziale Mechaniczno-Elektrycznym Politechniki Lwowskiej w roku 1928. Do wojny pracował między innymi w elektrowni toruńskiej „Gródek”, zakładach energetycznych w Toruniu. We wrześniu 1939 roku był komendantem obrony cywilnej w Toruniu. Po wojnie, którą spędził w Krakowie, w kwietniu 1945 roku zjechał do Gdańska, gdzie zajmował się między innymi organizowaniem politechniki. W listopadzie tego roku podjął wykłady na zorganizowanym przez siebie Wydziale Elektrycznym (od roku 1958 profesor zwyczajny).
Kazimierz Kopecki był pierwszym dziekanem Wydziału Elektrycznego (1945-1951), prorektorem (1951-56) i rektorem Politechniki Gdańskiej (1954 i 1960-1966). Przez dwadzieścia cztery lata był kierownikiem Katedry Elektroenergetyki, w latach 1969-1974 dyrektorem Instytutu Elektroenergetyki i Automatyki. W swojej pracy naukowej zajmował się między innymi „kryteriami wyboru rozwiązania optymalnego z uwzględnieniem rozkładów czasowych kosztów i efektów oraz metody określania niezawodności wielkich systemów elektroenergetycznych”. Był autorem wielu prac z zakresu energetyki („Człowiek w świecie energii”, „Jutro energetyczne Polski”), twórcą szkoły naukowej (wypromował łącznie dwudziestu dwóch doktorów, z których kilku zostało profesorami), uczestniczył w pracach Światowej Konferencji Energetycznej i UNESCO, był doktorem honoris causa Politechniki Gdańskiej.
Prof. Kopecki był równocześnie zapalonym filatelistą i cenionym międzynarodowym ekspertem w tej dziedzinie.
Zmarł 11 marca 1984 roku.
Andrzej Chojecki
Ciągle boleśnie świeża mogiła na oliwskim cmentarzu. W jednym z nekrologów po jego śmierci znalazły się takie słowa: „27 stycznia 2001 roku odszedł swoją drogą nasz przyjaciel Andrzej Chojecki. Trudno się z tym pogodzić”.
Urodził się 30 listopada 1948 roku w Białej Piskiej. Studia w Uniwersytecie Gdańskim (filologia polska) skończył w roku 1977, następnie w latach 1977-1978 odbył studia doktoranckie w Sztokholmie. Był tłumaczem literatury szwedzkiej, wykładowcą skandynawistyki, eseistą, przez lata prezesem gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Jego książki (między innymi „Mowa mowy. O języku współczesnej humanistyki” – 1997, „W stronę niewiedzy. Antyontologia” – 1991, „I O” – 1990, „O rzeczy najważniejszej” – 1991, pod pseudonimem De Feya), nieodmiennie były wydarzeniami nie tylko o randze naukowej, artystycznej, ale i towarzyskiej.
Erudyta i kpiarz, człowiek wielkiej wiedzy i wielkiego serca, obdarzony olbrzymim humorem, „dusza towarzystwa”. Jego krótkie „eseje naukawe”, wygłaszane z kamienną twarzą na scenie gdańskiego kabaretu, weszły na stałe do towarzyskiego obiegu, często cytuje się bon-moty Chojeckiego. nie wiedząc nawet, że to on był ich autorem.
W jednym z esejów – zatytułowanym przewrotnie „Kiedy umrze śmierć?” – pisał: „Coraz pewniejsze jest, że śmierć weszła w obręb władzy człowieka. Człowiek zapanował nad śmiercią w tym sensie, że wykorzystuje ją instrumentalnie i może czynić to na wielką skalę. Dziś najsłabszy człowiek może zesłać śmierć na wielu silnych”. Słowa niezwykle aktualne nie tylko wobec niezrozumiałego dla wielu odejścia Andrzeja, ale również wobec zdarzeń, które od 11 września 2001 roku przeżywa cały świat.
Stanisław Wincenty Chlebowski
Z wykształcenia był architektem, z zamiłowania i talentu malarzem. Chlebowski urodził się 30 lipca 1890 roku w Braniewie, pochodził z rodziny uzdolnionej artystycznie. Po śmierci ojca w 1905 roku, z matką i rodzeństwem przyjechał do Gdańska, ukończył gimnazjum państwowe, a następnie studiował na Politechnice Gdańskiej, którą ukończył w roku 1915. Jego pierwsza wystawa indywidualna odbyła się w Katowni w roku 1912, był uczniem Fritza Augusta Pfuhle (profesor politechniki, ceniony malarz, który wywarł ogromny wpływ na gdańskie środowisko artystyczne lat trzydziestych, twórca licznych portretów gdańszczan i miejskich pejzaży, niedościgły malarz koni), malarstwo studiował również w Dreźnie, Berlinie i Paryżu, dokąd w latach 1921-1936 wyjeżdżał wielokrotnie (tam zetknął się z twórczością Cezanne'a, Braque'a i Matisse'a, co wywarło na niego duży wpływ). Przed wojną miał kilka indywidualnych wystaw, między innymi w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Paryżu i Berlinie, był członkiem Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie, przez wiele lat był jedynym reprezentantem środowiska malarzy Wolnego Miasta Gdańska na wystawach w berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych. Wojnę spędził w Gdańsku.
Po 1945 roku jego prace wystawiane były na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych, jego obrazy znajdują się między innymi w zbiorach Muzeum Narodowego w Gdańsku i w Warszawie oraz w zbiorach prywatnych. „Berlińskie doświadczenia jego młodości sprawiły, że zawsze wypowiadał się ekspresyjną i swobodną plamą, tak diametralnie różniącą go od naturalistów. (...) poszukuje nastrojów, jakie można przekazać elementami malarstwa, przede wszystkim zaś grą barw, pewnymi niedomówieniami, niecierpliwym śladem narzędzia. Jest też w jego malarstwie zawsze ujmująca dążność do uchwycenia momentu, chwili; jest coś takiego, co dla podwyższenia temperatury emocjonalnej każe mu wyjaskrawiać barwy, upraszczać kształty” (Ignacy Witz, „Plastycy Wybrzeża”, Gdańsk 1969). On sam mówił o sobie, że najbliższy jest fowistom, „choć forma jest ważna, nie to jest najważniejsze, z jakim kierunkiem identyfikuje się artysta, lecz treści, jakie niosą jego dzieła”.
Stanisław Chlebowski zmarł 20 listopada 1969 roku.
Fritz Jaenicke
Oliwski cmentarz to również miejsce ostatniego spoczynku niezwykle barwnej postaci dawnego Gdańska, dziennikarza i facecjonisty, Fritza Jaenicke, bardziej znanego jako „emeryt Poguttke”. Jaenicke (urodzony 9 grudnia 1885 roku w Gdańsku) studiował historię sztuki i architekturę, ale jego pasją było dziennikarstwo, a dokładniej: felietony. Współpracując przez kilkadziesiąt lat z gazetą „Danziger Neueste Nachrichten”, publikował na jej łamach pełne humoru, choć również ironii, felietony, w których przedstawiał problemy miasta z perspektywy zwykłych jego mieszkańców: bówków, pracowników portowych, szelmy, uliczników. Głównym bohaterem jego felietonów był emeryt Franz Poguttke, kpiarz i ironiczny komentator życia miasta, ale przede wszystkim jego uważny obserwator, utożsamiany – nie bez racji – z samym Jaenicke.
Na łamach gdańskiej prasy ukazywały się obok felietonów również liczne wiersze i piosenki twórcy emeryta Poguttke, nieodmiennie pisane „en danzjer deutsch”, typowym tylko dla Gdańska dialektem. Wiele z piosenek Jaenickego stało się nieoficjalnymi hymnami gdańskimi. Czerpiąc z bogatej tradycji gdańskiego i kaszubskiego folkloru, Jaenicke starał się zachować go i rozwijać. Jego felietony i piosenki są pełne radości życia, chwalą dobrą zabawę wśród przyjaciół, dobre jedzenie, a nade wszystko szklaneczkę machandla w dobrym towarzystwie. Zbiór felietonów Fritza Jaenicke ukazał się w Gdańsku w roku 1935 pod tytułem „Poguttke erzählt. Lustige Abenteuer und gemütliche Danziger Geschichte” („Poguttke opowiada. Zabawne przygody i miła gdańska historia”).
Po zdobyciu Gdańska przez wojska sowieckie „emeryt Franz Poguttke” pozostał w swoim ukochanym mieście, zmarł 27 lipca 1945 roku. Jego grób – kilka lat temu gruntownie odnowiony przez mieszkających obecnie w Niemczech gdańszczan – znajduje się nieopodal kaplicy przy samym murze cmentarnym od ulicy Czyżewskiego.
Wędrując po starym cmentarzu oliwskim zanurzamy się nie tylko w świat ciszy i wspomnień. Paradoksalnie jesteśmy tam świadkami żywej historii tego miasta i tego regionu. Wyryte na nagrobkach nazwiska kaszubskie sąsiadują z typowo kresowymi, nazwiska ułożone niemieckim gotykiem z polskimi. Tak jak historia Gdańska i Pomorza pełna jest ludzi, którzy mówiąc innymi językami wspólnie budowali swoją małą ojczyznę. By w końcu spotkać się w miejscu, gdzie raczej milczenie, a nie słowa jest wspólną mową.
Mieczysław Abramowicz
Pierwodruk: „30 Dni” 5/2002