Najnowszy film Andrzeja Wajdy zaprezentowany został podczas festiwalu filmowego w Wenecji. Wieczorna projekcja zakończyła się owacjami na stojąco. W pokazie, oprócz reżysera i głównych aktorów, uczestniczyli również Danuta i Lech Wałęsowie.
![]() |
Film Andrzeja Wajdy pokazano na włoskim festiwalu poza konkursem. Tuż przed projekcją Andrzej Wajda otrzymał z rąk dyrektora festiwalu Alberto Barbery specjalną nagrodę Persol, przyznawaną za całokształt twórczości.
- Bardzo chciałbym, żeby mój film właśnie z Wenecji wyruszył w świat, ponieważ Lech Wałęsa jest bohaterem naszych czasów, który stworzył zupełnie nową sytuację, nie tylko w Polsce, ale i w Europie - powiedział Andrzej Wajda.
Gorące przyjęcie festiwalowa publiczność zgotowała również Lechowi Wałęsie. To pierwszy laureat Pokojowej Nagrody Nobla, który osobiście pokazał się na czerwonym dywanie weneckiego festiwalu.
- Zdecydowanie było to polski, ale też gdański wieczór w Wenecji. Panowie Wajda i Wałęsa byli wręcz rozrywani przez fotoreporterów. Ogromnie się z tego cieszę, bo przecież „Wałęsa” to historia nierozerwalnie złączona z naszym miastem. Dla wielu gdańszczan - uczestników i świadków tamtych wydarzeń - to film o nas - opowiada prezydent Gdanska Paweł Adamowicz, który również był obecny na premierowym pokazie filmu.
Już wkrótce, tuż po zakończeniu weneckiego festiwalu, pokazy „Wałęsy” odbędą się m.in. na festiwalach w Londynie i Toronto. Planowany jest również pokaz w siedzibie Kongresu USA, gdzie Wałęsa wygłosił swoje słynne przemówienie.