- Dotychczasowe doświadczenia są bardzo owocne. Rada jest ewenementem w skali kraju – niewiele miast posiada takie ciało konsultacyjne i doradcze – powiedział Dimitris Skuras, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej UM w Gdańsku i jednocześnie przewodniczący Rady. Dzięki jej działalności i regularnego zaangażowania wszystkich zainteresowanych stron udało się wypracować szereg wartościowych rekomendacji, które Zakład Utylizacyjny już wdrożył lub jest w trakcie wdrażania. Jako najważniejsze przykłady Rada przytoczyła: redukcję uciążliwości spowodowane biogazem poprzez stały rozwój sieci odgazowania, zrealizowanie specjalistycznych badań olfaktometrycznych (pomiary zapachowe), rozpoczęcie badań emisji dioksyn i furanów, szereg bieżących rozwiązań poprawiających funkcjonowanie hali kompostowni. Bardzo ważnym efektem współpracy jest też plan budowy hermetycznej hali, która powstanie w miejscu placu dojrzewania kompostu. Inwestycja znacząco powinna ograniczyć uciążliwości zapachowe.
- Jesteśmy zadowoleni z dotychczasowych efektów, więc będziemy dalej działać w tej strukturze. Razem stanowimy społeczną siłę, która stara się zwrócić uwagę na problemy związane z działalnością Zakładu Utylizacyjnego. Można powiedzieć, że nie byłoby Rady Interesariuszy, gdyby nie powstało Stowarzyszenie Sąsiadów Zakładu Utylizacyjnego. Najpierw zorganizowaliśmy się w ramach Rad Ujeściska-Łostowic i Jasienia, przedstawicieli Kowal i Otomina, później zaś rozpoczęliśmy współpracę z Zakładem – powiedział Jarosław Paczos, wiceprzewodniczący Rady Interesariuszy i prezes Stowarzyszenia Sąsiadów ZU.
Rada Interesariuszy została powołana w odpowiedzi na postulaty mieszkańców Gdańska zgłaszane podczas spotkań konsultacyjnych dotyczących działalności Zakładu Utylizacyjnego. - Rada jest platformą wymiany doświadczeń i konstruktywnego dialogu. To sukces nas wszystkich - przekonywał Dimitris Skuras, dyrektor Wydziału gospodarki Komunalnej UM w Gdańsku. Jak podkreślają przedstawiciele lokalnych społeczności, poza zmianami które dotyczą bezpośrednio funkcjonowania Zakładu, widać też konkretne, pozytywne skutki społeczne. - Temat Zakładu Utylizacyjnego nie jest już głównym wątkiem na spotkaniach sołeckich. Ludzie mniej narzekają. Uspokoili się, bo wiedzą, że jest organ, który zajmuje się ich problemem. Spotykamy się w ramach Rady regularnie, wypracowujemy różne decyzje. Atmosfera współpracy jest dobra i jeśli dalej będziemy tak działać, będą kolejne efekty - dodał Wiesław Chmura z Sołectwa Kowale (Gmina Kolbudy).
W Radzie Interesariuszy Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku zasiadają przedstawiciele mieszkańców (w tym Stowarzyszenia Sąsiadów Zakładu), członkowie Rad Dzielnic, urzędnicy, eksperci akademiccy, władze miasta i zarząd Zakładu. - Istnienie Rady pokazuje, że mamy w mieście przestrzeń do dialogu. Słuchamy, budujemy, każdy stara się włożyć w ten projekt jak najwięcej swojej wiedzy i doświadczenia. Zrobiliśmy już dużo, ale kolejne kroki przed nami. Rada to miejsce do prowadzenia kontroli społecznej i edukacji. Ważne jest też to, byśmy dalej budowali wzajemną akceptację przy poszanowaniu każdego z członków – podkreślał Andrzej Bojanowski, wiceprezydent Gdańska. Z kolei prezes Zakładu Utylizacyjnego, Wojciech Głuszczak zapewniał: - Rada i jej wsparcie to wielka wartość dla miejskiej spółki, ponieważ daje to nam pewność, że podejmowane działania oraz inwestycje Zakładu wychodzą naprzeciw oczekiwaniom różnych partnerów, w tym strony społecznej, a na tym nam bardzo zależy.
Rada zapowiedziała, że w najbliższych miesiącach zamierza mocniej skoncentrować się na temacie budowy spalarni odpadów na terenie gdańskiego Zakładu. W planach jest już między innymi wyjazd studyjny do Poznania oraz Niemiec by zobaczyć dwa podobne obiekty oraz spotkać się z tamtejszymi ekspertami.