Jest to najstarszy z czynnych dzisiaj cmentarzy. Spotkać tu można nagrobki będące świadkami odległej historii, jest ciekawy układ przestrzenny i imponujący starodrzew.
O czym będziemy opowiadać
Cmentarz Garnizonowy, jaki obecnie znamy, ma ponad dwa hektary powierzchni (2,19 ha) i ostatecznie powstał na planie nieregularnego wieloboku z łączenia i poszerzania kilku nekropolii, które zajmowały tereny między Górą Gradową i placem Zebrań Ludowych w obrębie ulic Dąbrowskiego, Giełguda, Koloni Jordana i Koloni Ochota (Am Hagelsberg, Zigankenbergerweg, Laubenkolonie Meeresblick, Laubenkolonie Sternentraum). Ulokowane zostały na kilku tarasach rozmieszczonych na różnych poziomach, a różnica wysokości między najwyższym i najniższym przekracza trzydzieści metrów.
Najstarszy z tych cmentarzy został założony w pierwszych dekadach XIX wieku i – jak można sądzić z jego pierwotnej nazwy (Militär-Kirchhof) – służył wyłącznie pochówkom żołnierskim. Blisko niego, ale na niższym o kilkanaście metrów poziomie, powstały w drugiej połowie XIX wieku kolejne dwie nekropolie, tym razem cywilne. Jedną z nich był ewangelicki Cmentarz Bożego Ciała (Kirchhof Heiliger Leichnam) po wschodniej stronie Cmentarza Wojskowego (w kierunku Bramy Oliwskiej i placu Zebrań Ludowych), a drugą Cmentarz Gminy Bezwyznaniowej (Kirchhof der Freireligiöse Gemeinde, w polskich tłumaczeniach przedstawiany nieraz jako Cmentarz Związku Wolnoreligijnego) po stronie północnej. Na początku XX wieku powstała kolejna nekropolia na zachód od tych cmentarzy, ulokowana najwyżej z nich – był to cmentarz katolicki parafii św. Józefa i św. Brygidy (St. Josef und St. Brigitten Kirchhof).
Po 1945 roku w pierwszej kolejności zamknięto i zlikwidowano właśnie cmentarz katolicki, natomiast pozostałe połączono w jeden Cmentarz Komunalny nr 10. Jednak nie funkcjonował on zbyt długo, bo ostatnich zmarłych złożono tu w 1959 roku. W 1961 roku został zamknięty z zamiarem likwidacji i przekształcenia na park. Z różnych powodów miasto nie zrealizowało tego zamierzenia, a z czasem zmianie uległ punkt widzenia i właściwe instancje doceniły wartość tego cmentarza – w 1984 roku wpisano go do rejestru zabytków nieruchomych województwa gdańskiego (obecnie pomorskiego). W 1995 roku został ponownie otwarty dla pochówków pod jedną z historycznych nazw Cmentarza Garnizonowego. Dzisiaj pieczę nad nim jak i nad wszystkimi cmentarzami komunalnymi sprawuje Dział Utrzymania Zielni Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. Niestety, lata opuszczenia (1961-1996) spowodowały sporo spustoszeń. Wiele mogił i pomników zostało wtedy przykrytych gąszczem chwastów i krzewów, część nagrobków została zniszczona albo rozkradziona, cmentarna zieleń zdziczała i znacznych remontów wymagała cmentarna infrastruktura.
W latach 1946-1951 powstała w tym rejonie kolejna nekropolia, którą utworzono z części dawnego Cmentarza Bezwyznaniowego i przylegających do niego gruntów od strony Kolonii Jordana – jest to Cmentarz Żołnierzy Radzieckich. I tak, w obecnej chwili mamy na Aniołkach dwie nekropolie – czynny cywilny Cmentarz Garnizonowy i Cmentarz Żołnierzy Radzieckich, który posiada charakter mauzoleum i jest zamknięty dla nowych pochówków.
Mimo wspomnianych strat na Cmentarzu Garnizonowym zachowało się niemało zabytkowej substancji, czy to w postaci wiekowych nagrobków i pomników, czy elementów dawnej infrastruktury (np. wielkie betonowe zbiorniki do czerpania wody). Przetrwały aleje osłonięte szpalerami drzew, wśród których przeważają stare okazy, niemal wszystkie wysokie i z imponująco rozrośniętymi koronami. Wyższe piętra zieleni tworzą kasztanowce, lipy i modrzewie, a pojedynczo również wiązy, niższe zaś piętra są tworzone przez bukszpany, cisy, głogi, róże, tuje i inne gatunki. Swoją swoistą formą zaciekawiać też może cmentarz radziecki, a miejscem zadumy stać się może dawny cmentarz katolicki, niemal zupełnie pozbawiony śladów grzebalnej przeszłości.
Dotarcie do tego kompleksu cmentarzy jest stosunkowo łatwe – z dworca „Gdańsk Główny”, z przystanku tramwajowego i autobusowego „Brama Oliwska” przy placu Zebrań Ludowych, czy z przystanków autobusowych „Hevelianum” i „Płowce” przy ulicy Powstańców Warszawskich. Bezpośrednio przy cmentarzach od strony Bramy Oliwskiej jest też bezpłatny parking z wjazdem od ulicy Giełguda.
Na podzielony na trzydzieści cztery kwatery teren cmentarza prowadzi obecnie osiem bram. Trzy znajdują się przy ulicy Dąbrowskiego, są to – brama główna (nr 1) i kolejne dwie – przy niższym odcinku ulicy (nr 2) i przy wyższym odcinku (nr 8). Następne dwie znajdują się przy ulicy Giełguda (nr 3 i nr 4) i również dwie od strony Koloni Jordana (nr 5 i nr 6) oraz jedna od strony Koloni Ochota (nr 7). Podstawową informację o niemal wszystkich grobach można znaleźć dzięki Internetowi na stronie: cmentarze-gdanskie.pl. Obecne numery kwater są przydzielone według klucza trudnego do rozszyfrowania.
Wiele wskazuje, że w związku z zapowiadaną rozbudową Cmentarza Garnizonowego, wcześniej czy później zostanie do niego przyłączony obszar dawnego cmentarza katolickiego, a także grunty, które wypełniają przestrzeń między tymi nekropoliami i są zajmowane przez zabudowę Koloni Jordana i Koloni Ochota. Liczne ze stojących tu domków są w stanie opuszczonej ruiny, z pozostałych mieszkańcy są wykwaterowywani do nowych lokali.
Jak powstawały cmentarze na Aniołkach
*Jednym z najdawniejszych dokumentów poświadczających starą metrykę pierwszego w tym miejscu cmentarza jest plan miasta i jego umocnień z 1822 roku „Grundriss der Westpreussischen See Handlungs Stadt und Vestung Danzig”, na którym – na północno-zachodnim przedpolu Hagelsbergu – widzimy cmentarz opisany po niemiecku jako Militär-Kirchhof (Cmentarz Wojskowy, obecnie pod nazwą Cmentarz Garnizonowy). Według tego planu cmentarz zajmował niespełna półhektarowy prostokątny pas ziemi, zwrócony krótszym bokiem do dzisiejszej ulicy Dąbrowskiego i fortu na Górze Gradowej.
Z innych źródeł wiadomo, że początkowo był zarządzany przez ewangelicki kościół garnizonowy Apostołów Piotra i Pawła na Starym Przedmieściu; od 1844 roku podlegał już położonemu na Starym Mieście kościołowi św. Elżbiety, który wtedy został wyznaczony do opieki duszpasterskiej nad wojskiem. Po tej zmianie nekropolia zyskała drugi tytuł i odtąd nazywano ją wymiennie – Militär Kirchhof, Garnison Kirchhof i St. Elisabeth Kirchhof (w niektórych dokumentach i publikacjach zamiast rzeczownika „Kirchhof” spotykamy synonim – „Friedhof”). Był to cmentarz, na którym chowano osoby różnych wyznań i narodowości. W czasach Wolnego Miasta Gdańska (1920-1939), które postanowieniem traktatu wersalskiego było zdemilitaryzowane, przed nazwą Cmentarza Wojskowego zaczęto umieszczać przymiotnik „dawny” (Ehemalige Militӓr Friedhof). Pozostawał on cmentarzem otwartym, w tym sensie, że mogły tu zostać pogrzebane różne osoby, niezależnie od ich statusu cywilnego czy wojskowego i niezależnie od wyznania.
Z biegiem lat obszar pierwszego cmentarza stawał się za mały i zaczęto go stopniowo powiększać. W XIX wieku przeprowadzono co najmniej trzykrotnie takie działania, a po raz czwarty około 1916 roku. W miarę powiększania dbano, by aleje i dróżki przecinały się pod kątem prostym, wyznaczając w ten sposób regularne prostokątne pola grzebalne, nie udało się tego w pełni osiągnąć tylko w kilku miejscach ze względu na ich ukształtowanie i pochyłość.
Jak można przeczytać w różnych publikacjach, w drugiej połowie XIX wieku dokonano pierwszego rozszerzenia Cmentarza Wojskowego, które przeprowadzono w dwóch kierunkach: na zachód, do linii obecnego ogrodzenia (brama z furtką prowadzi stąd wprost do Kolonii Ochota) i na wschód, do ulicy Dąbrowskiego. W latach dziewięćdziesiątych XIX wieku dokonano kolejnego poszerzenia, tym razem w kierunku północno-wschodnim, przyłączając tereny obniżające się w kierunku ulicy Giełguda i placu Zebrań Ludowych i niedługo później, na przełomie XIX i XX wieku, kiedy powiększono go w tę samą stronę.
Na pozyskanym wtedy gruncie zarząd cmentarza umieścił główną bramę wjazdową z podjazdem od ulicy Dąbrowskiego, a z niej, poprowadzono w kierunku najstarszej części pnącą się stromo aleję kasztanową, którą wyposażono w kilka podejść z kamiennymi schodami. Około 1896 roku w pobliżu bramy stanęła drewniana kaplica przedpogrzebowa z wysokim podcieniem na czterech słupach, a bliżej ulicy Dąbrowskiego również drewniany, dwukondygnacyjny dom cmentarnego dozorcy, którego zadaniem było dbanie o porządek i pełnienie obowiązków ogrodnika. Oba budynki otrzymały charakterystyczną dla ówczesnej architektury drewnianej skromną dekorację. Tylne pomieszczenia w kaplicy zajmowane są dzisiaj przez biuro administracji cmentarza. Dawny dom dozorcy od około dwudziestu lat stanowi opuszczoną ruinę.
Ostatniego poszerzenia dokonano około 1916 roku, kiedy przyłączono szeroki pas ziemi od strony ulicy Dąbrowskiego.
*Drugim cmentarzem na Aniołkach był Cmentarz Bożego Ciała, założony przed 1897 rokiem po wschodniej stronie Cmentarza Wojskowego jako nowy Cmentarz Bożego Ciała. Początkowo – jak podają niektórzy – zajmował grunty w miejscu dzisiejszych kwater o numerach 1, 7 i 8, a więc jednym bokiem graniczył z ulicą Dąbrowskiego, na odcinku, gdzie dzisiaj mamy czynne bramy. Pod koniec XIX wieku cmentarz poszerzono, włączając część gruntów od strony Bramy Oliwskiej w obrębie ulic Dąbrowskiego, 3 Maja i Giełguda, i wtedy teren tego cmentarza miał wspólną granicę z Cmentarzem Gminy Bezwyznaniowej (obecnie Cmentarz Żołnierzy Radzieckich). Prawdopodobnie wtedy przy ulicy Dąbrowskiego powstała brama wjazdowa (w miejscu, gdzie dzisiaj jest brama nr 2). Ostatnie poszerzenie odbyło się na przełomie XIX i XX wieku, kiedy cmentarz oparł się o ulicę Giełguda, osiągając rozmiary, w jakich przetrwał do 1945 roku. Jak wspomniano, nie był to pierwszy cmentarz kościoła Bożego Ciała; starsze miejsce pochówków znajdowało się niemal po sąsiedzku, u południowo-wschodniego podnóża Góry Gradowej przy ulicy 3 Maja (Nordpromenade); część tego terenu zajmowana jest obecnie przez powstały w 2002 roku Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy.
Po 1945 roku Cmentarz Bożego Ciała został włączony – jak wspomniano – do Cmentarza Garnizonowego. W pierwszych latach po wojnie na likwidowanych mogiłach „poniemieckich” powstało wiele grobów, w których chowano dzieci, gdyż ich umieralność z uwagi na niełatwe powojenne warunki była bardzo wysoka. Dokoła było więc gęsto i biało od krzyży, bowiem na taki kolor zwyczajowo je malowano. Spacerując tutejszymi alejami można wypatrzyć nieliczne zachowane groby sprzed 1945 roku. W kwaterze 9 jest to mogiła małżonków Adolfa i Elisabeth z domu Weiss Strehlau i ich synów, Paula i Herberta; synowie zmarli w latach dwudziestych i na płycie nagrobnej przy ich imionach podano dokładne daty urodzenia i śmierci, natomiast przy imionach rodziców są tylko daty urodzenia. W kwaterze 13 blisko bramy nr 3, która wyprowadza na ulicę Giełguda, zachował się grób ziemianina i właściciela dużej żwirowni oraz domu przy Wielkiej Alei 45 Maksymiliana (Maxa) Rabowsky'ego (1869-1938).
*Przed rokiem 1897 pojawiło się jeszcze jedno nowe założenie cmentarne po północnej stronie nekropolii wojskowej i ewangelickiej. Był to nowy Cmentarz Gminy Bezwyznaniowej (Kirchhof der Freireligiöse Gemeinde), który zajął półtorahektarową działkę (1,51 ha) na planie nieregularnego pięcioboku. (Starszy cmentarz tej gminy funkcjonował przy ulicy Kurkowej 5). Brama cmentarna znajdowała się przy ulicy Giełguda, do której nekropolia przylegała najkrótszym bokiem. Jej teren graniczył z cmentarzem parafii ewangelickiej, od zachodu z działką, na której znajdował się – co najmniej do 1944 roku – magazyn prochu (na planie Wrzeszcza z 1909 roku figuruje jako Pulverschuppen, a w księgach adresowych – jako Pulvermagazin), a od południa stykał się z ogrodzeniem Cmentarza Wojskowego.
W 1945 roku cmentarz został zamknięty, a jego wschodni fragment włączono do dzisiejszego Cmentarza Garnizonowego jako obecną kwaterę 14, w której zachowała się tylko jedna mogiła z dawnego założenia. To widoczny z daleka grób z wysoką pionową płytą kamienną i dużym napisem Familie Witzki (rodzina Witzkich), w którym spoczywają czterej przedstawiciele tego rodu, którzy zmarli w latach 1917, 1920, 1921 i 1922; Witzcy byli bursztynnikami i zamieszkiwali, między innymi, w kamienicach przy Tartacznej 7 i Ducha Świętego 36. Na pozostałej części tej nekropolii w latach 1946-1951 powstał Cmentarz Żołnierzy Radzieckich.
W 1995 roku w części dawnego Cmentarza Bezwyznaniowego wydzielono od strony ulicy Giełguda Kwaterę Kombatancką z przeznaczeniem do pochówków dawnych żołnierzy Armii Krajowej i weteranów powojennego ruchu oporu. Spoczywają tu również co najmniej dwie ofiary komunizmu – zamordowani w 1946 roku w gdańskim areszcie przy Kurkowej członkowie powojennego podziemia: Danuta Siedzikówna ps. Inka (1928-1946) i Feliks Selmanowicz ps. Zagończyk (1904-1946). Po rozstrzelaniu pochowano ich na tym cmentarzu, ale potajemnie w bezimiennej mogile. Ich groby obecnie zajmują miejsce blisko kamienia-pomnika z wyrytym krzyżem, napisem „Bóg honor ojczyzna” i polskim orłem. Powtórny pogrzeb odbył się w 2016 roku z udziałem prezydenta i premiera RP oraz innych wysokich dostojników.
*Około 1901 roku, w niedużym oddaleniu od Cmentarza Gminy Bezwyznaniowej (po jego zachodniej stronie), między ulicami Giełguda i Kolonią Jordana, założony został nowy cmentarz katolicki dla zmarłych z parafii św. Józefa i św. Brygidy (St. Josef und St. Brigitten Kirchhof; starszy cmentarz tych parafii znajdował się przy alei Zwycięstwa). Jego pole grzebalne przecinają dwie krzyżujące się prostopadle aleje, które wyznaczają cztery kwatery. W księgach adresowych lokowano go „przy drodze na Cygańską Górkę powyżej magazynu prochowego” („am Wege nach Zigankenberg oberhalb des Pulvermagazin”), a to znaczy, że brama wjazdowa znajdowała się przy ulicy Giełguda (Zigankenbergerweg), zapewne w osi krótszej alei, w zakończeniu której stał krzyż.
W 1946 roku cmentarz ten został zamknięty. Dzisiaj zarasta go trawa, w której można wypatrzyć tylko nieliczne fragmenty przewróconych tablic nagrobnych z mało czytelnymi inskrypcjami oraz kilka cementowych obrysów mogił. Nie ma krzyża, ogrodzenia i bramy, ale dobrze zachował się starodrzew wzdłuż krzyżujących się alei i alei obwodowej utworzonej na obrzeżach.
Cmentarna enklawa
Jak wspomniano, w latach 1946-1951 na większej części Cmentarza Bezwyznaniowego i sąsiadującej z nim od zachodu działce zajmowanej wcześniej przez magazyn prochu powstał Cmentarz Żołnierzy Radzieckich (powierzchnia 1,65 hektara). Zostali tu pochowani żołnierze, którzy w większości polegli podczas zdobywania Gdańska i okolic, albo zmarli wskutek odniesionych ran. W zbiorowych mogiłach leżą szczątki ponad trzech tysięcy żołnierzy, jeńców i osób cywilnych, a w pokrywającej je trawie rozmieszczono 1088 gwiazd z masy żywicznej (pierwotnie były stalowe, jednak po 1989 roku w większości zniknęły). Mogiły obwiedziono granitowym ogrodzeniem i umieszczono na nim płyty z nazwiskami żołnierzy o ustalonej tożsamości (810 nazwisk).
Nawet z oddali widoczny jest wychylający się ponad korony drzew metalowy glob ziemski, który wieńczy osiemnastometrowy żelbetowy obelisk, umieszczony na wzniesieniu należącym do tej nekropolii. Cmentarz ten ma charakter specjalny i jest oddzielony od Cmentarza Garnizonowego szczelnym ogrodzeniem.
Najstarsze groby
Na Cmentarzu Garnizonowym można zobaczyć jedne z najstarszych w Gdańsku grobów ziemnych. Są to trzy groby w tej części cmentarza, którą znamy z planu z 1822 roku. Najstarszy znajduje się w kwaterze 27, a jest to grób pruskiego porucznika artylerii Johanna Friedricha Matthesa (1753-1832), uhonorowanego wieloma odznaczeniami. Łatwo można go odszukać, gdyż tylko nad nim umieszczono przypominającą stół ołtarzowy masywną i wspartą na wysokich podporach marmurową płytę z kunsztownie wyrytą inskrypcją.
Drugi znajduje się w kwaterze 26 i jest to grób zmarłego w Gdańsku w 1864 roku emerytowanego generała lejtnanta Wilhelma Gottfrieda Erdmanna von Felden (1789-1864). I ten jest widoczny z racji górującego nad nim wysokiego żeliwnego krzyża z wytłoczoną inskrypcją.
Jako trzecie w tym zestawieniu plasuje się miejsce w kwaterze 28 wydzielone dla zmarłych w Gdańsku jeńców austriackich, którzy trafili tu do niewoli podczas wojny prusko-austriackiej z 1866 roku. Kopczyki mogił są prawie niewidoczne, ale stosunkowo nieźle zachował się pomnik z ustawionych w kozły czterech luf armatnich.
Kwatery szczególnego przeznaczenia
*Kwatery 27 i 28 po 1917 roku zostały oddane do dyspozycji emigracji rosyjskiej, która licznie napłynęła do Gdańska po wybuchu rewolucji październikowej, stały się zatem kwaterami prawosławnymi i pozostają takie do dzisiaj. Kwatera 28 zajmuje narożną, północno-zachodnią część cmentarza, od strony Koloni Ochota (od zachodu) i od strony Koloni Jordana (od północy) otoczona jest płotem z bramą, przez którą można się dostać do Koloni Ochota (brama nr 7). W pobliżu tego ogrodzenia, przy końcu alei, która rozdziela obie kwatery, w 1929 roku emigranci rosyjscy postawili wysoki kamienny pomnik zwieńczony prawosławnym krzyżem, by głosił wieczną pamięć żołnierzy rosyjskich, którzy zmarli w Gdańsku jako jeńcy podczas I wojny światowej. Niegdyś stało w tych kwaterach wiele drewnianych krzyży prawosławnych z charakterystyczną ukośną belką u dołu, ale niemal wszystkie przez lata przegrały z siłami przyrody. Jeden z ostatnich możemy zobaczyć, właściwie jako relikt, oparty o drzewo, a jeszcze niedawno stał nad mogiłą Aleksandra Serebrjanikowa (1892-1940), o czym powiadamia umieszczona na nim owalna emaliowana tabliczka.
Zachowało się tutaj niemało wczesnopowojennych grobów, a wśród nich między innymi mogiła Haliny Łackiej (1903-1948), Elżbiety Kwapisiewicz (1893-1951) czy Mikołaja Kaplewicza (1915-1953). Warto zwrócić uwagę na grób Iwana Wołkowa (1857-1939), po którym od dawna nie było żadnego śladu, ale dzięki starym zdjęciom z pogrzebu jego krewnym udało się odnaleźć właściwe miejsce i postawić nowy nagrobek, a stało się to w 2019 roku. W sąsiedniej kwaterze 27 stoi dotąd w ziemi drewniany krzyż na grobie Arsenija Arsenijewicza S... (dalej nieczytelne, bo emalia na tabliczce ma duży ubytek). W lepszym stanie przetrwały nagrobki kamienne i murowane. Dwa z nich zachowały się w bezpośrednim sąsiedztwie mogiły Arsenija Arsenijewicza. Jeden, z rzeźbą, która przedstawia otwartą księgę, kryje doczesne szczątki prawosławnego księdza Leonida Lebiediewa (1885-1929), który przez jakiś czas posługiwał gdańskim prawosławnym. Obok niego zachował się grób generała majora Sergieja Georgiewicza Jawlenskiego (1860-1929).
Podczas II wojny światowej w kwaterach prawosławnych chowano żołnierzy różnych narodowości, a po 1945 roku zostali oni ekshumowani i przewiezieni na różne cmentarze wojskowe – Anglicy, Szkoci czy Walijczycy na Cmentarz Wspólnoty Brytyjskiej w Malborku, Francuzi na Wojskowy Cmentarz Francuski w Gdańsku, Włosi na Cmentarz Żołnierzy Włoskich w Warszawie. W obu kwaterach liczne są groby powstałe po powtórnym otwarciu cmentarza w 1995 roku.
*Tuż za aleją wyróżnioną pomnikiem rosyjskim znajdują się kwatery 26 i 25 z mogiłami żołnierzy pruskich, którzy stracili życie podczas I wojny światowej (1914-1918). Zatarły się tu niemal wszystkie ślady indywidualnych mogił. W kwaterze 26 zachowały się tylko trzy groby. Jednym z nich jest wspomniany i nie mający związku z wojną 1914-1918 grób generała von Felden. W jego pobliżu znajduje się grób wojskowego sanitariusza Hermana Krziminskiego (1892-1916), który stracił życie w wieku dwudziestu czterech lat. Innym wymownym śladem okrutnej wojny światowej jest metalowy krzyż, który „Kochanemu ojcu” Janowi Trzebiatowskiemu (1882-1917) wystawili potomni już po 1945 roku. Niewykluczone, że Trzebiatowski, jak i Krziminski i wielu innych, był polskim poddanym niemieckiego monarchy i służąc w jego armii chcąc nie chcąc oddał za niego życie. W kwaterze 25, która powstała przy okazji ostatniego powiększania cmentarza, zachował się tylko grób kanoniera Otto Lehrke (1893-1919) z Lubieszynka (Neu Lipschin; obecnie w gminie Liniewo, powiecie kościerskim).
W alei, która dzieli „pruskie” kwatery, po 1995 roku ustawiono wysoki drewniany krzyż, a na leżącym przy nim kamieniu umieszczono polską i niemiecką inskrypcję: „Tu spoczywają żołnierze niemieccy wojny 1914-1918 – Dla ich upamiętnienia oraz ofiar wszystkich wojen”. Na polach grzebalnych w tych kwaterach, które pozbawione są krzyży i wszelkich śladów po mogiłach, w kilku miejscach zostały ustawione granitowe krzyże. Pracami i ich sfinansowaniem zajęła się polsko-niemiecka Fundacja „Pamięć” we współpracy z działającym na zlecenie niemieckiego rządu Niemieckim Związkiem Ludowym Opieki nad Grobami Wojennymi (Volksbund Deutsche Kriegsgräberfürsorg). Warto dodać, że kwatera 25 zajmuje południowo-zachodni narożnik Cmentarza Garnizonowego i jest jednym z najwyżej położonych fragmentów cmentarza.
*Muzułmańskie miejsca pochówków (mizar) zajmują niedużą kwaterę 29, która razem z kwaterą 25 i trzema innymi niedużymi kwaterami (24, 30, 31) została dołączona do cmentarza około 1916 roku. Z daleka wyróżnia się nagrobkami, które w większości mają jednakowe kształty i są wykonane z jednakowego czarnego kamienia oraz opatrzone symbolami półksiężyca z gwiazdą i napisami w alfabecie arabskim. Powstała na potrzeby wspólnoty gdańskich Tatarów w powojennych latach pięćdziesiątych, a jej początek dał urządzony w tym miejscu pogrzeb Ibrahima Smajkiewicza (1879-1953), który był wileńskim i gdańskim duchownym (imamem) oraz działaczem środowiska Tatarów polskich.
W ostatnich latach w tej kwaterze pojawiły się muzułmańskie, ale już nie tatarskie groby, które wyraźnie odróżniają się od „tradycyjnie tutejszych”; są w nich chowani muzułmanie, którzy zamieszkali w Gdańsku w ostatnich dekadach, a przybyli najczęściej z Iraku czy Turcji.
Od kwatery do kwatery
*Kierując się z kwater rosyjskich i pruskich do głównej bramy, przechodzimy przez pas z kwaterami, które powstały na gruntach dołączonych do cmentarza podczas pierwszego powiększenia – są to kwatery 21, 22 i 23. W kwaterze 21, znajdującej się najbliżej płotu, uwagę zwraca nagrobek Andrzeja Sulewskiego (1945-2010), który przez ponad dwadzieścia lat chodził po Gdańsku w stroju pirata i pozował do zdjęć, zabawiając ludzi dowcipem, a dzisiaj jego imię nosi jeden z gdańskich tramwajów. W sąsiedniej kwaterze 22 zauważa się tajemnicze pozostałości grobu w formie ruiny antycznej budowli, przy alei, która prowadzi do pomnika rosyjskich żołnierzy. Do starszych mogił należy tu grób Bruno Schimanowskiego (1899-1937). W tej kwaterze w 1945 roku pochowani zostali dwaj szeregowi milicjanci: Franciszek Kujawa i Stefan Mendel (stracił życie jako szesnastolatek), a rok później kolejny milicjant, porucznik Remigiusz Karpeta (1924-1946). Natomiast w jednej z nowszych mogił spoczywa podróżniczka i pisarka Kinga Choszcz (1973-2006).
W kwaterze 23 reliktem dawnego cmentarza jest pomnik gdańskich policjantów; ma formę ceglanego muru z umocowaną od strony miasta kamienną płaskorzeźbą, na której znajduje się profil policyjnej czapki w typie czako i napis „Nasi zmarli” („Unsern Toten”). Po zachodniej stronie muru chowani byli niemieccy żołnierze z wojny prusko-francuskiej (1870-1871), ale ich mogiły nie zachowały się. Natomiast po wschodniej stronie nadal dokonuje się pochówków żołnierzy niemieckich, którzy stracili życie podczas II wojny światowej, a ich szczątki są teraz odnajdywane na obszarze północnej Polski. Ekshumacje i pogrzeby odbywają się w porozumieniu z Fundacją „Pamięć”. Staraniem tej fundacji uporządkowano również ten fragment cmentarza i ustawiono duży krzyż (granitowy) i kamień z inskrypcją: „Tu spoczywają żołnierze niemieccy wojny 1939-1945 – Dla ich upamiętnienia oraz ofiar wszystkich wojen”. Nazwiska żołnierzy o ustalonych personaliach są nanoszone na listę, która jest dostępna w biurze administracji cmentarza.
Podczas pierwszego rozszerzenia cmentarza włączono też teren, na którym są dzisiaj kwatery 17, 19 i 20. W kwaterze 17, która od zachodu graniczy z kwaterą 21, a od północy zamyka ją aleja kasztanowa ze schodami sprowadzającymi do głównej bramy, trafiamy na grób Konrada Hellwiga, nieszczęsnej ofiary I wojny światowej, który wstąpił do wojska jako ochotnik i służył w gdańskim pułku piechoty jako podoficer, a w 1916 roku stracił życie (na tablicy nagrobka zostali też upamiętnieni jego bracia, Paul i Fritz, którzy jak on byli ochotnikami i wcześniej zginęli na tej samej wojnie). Wśród powojennych grobów wrażenie zostawia mogiła małżonków Preidlów – Heleny z Kiełbusiewiczów (1892-1947) i Antoniego (1889-1954), gdzie na tabliczce nagrobnej dodano krótki dopisek „Obywatele m. Lwowa”.
W kwaterze 19 ponad liczne powojenne groby wybija się okazały pomnik z marmuru carrara w formie krzyża z francuskojęzyczną inskrypcją. Jest to jedyna pozostałość po istniejącej w tym miejscu kwaterze zmarłych jeńców francuskich z wojny 1870-1871, których – jak już wspomniano – przeniesiono na nowy cmentarz na Suchaninie. Spośród najnowszych grobów wyróżnia się mogiła małżeństwa Manulików, Kazimierza (1918-2004) i Walentyny (1929-2020), którą zdobi rzeźbiona „Pieta”, dzieło gdyńskiej pracowni kamieniarskiej Antoniego Manulika.
*Podczas drugiego powiększenia cmentarza przybyły dzisiejsze kwatery 16, 18 i 32. Pierwsza zajmuje pochyłą skarpę, która łączy starą część na wyższym tarasie z częścią na niższym tarasie i dłuższym bokiem przylega do kasztanowej alei prowadzącej w kierunku bramy głównej. Blisko tych schodów znajduje się grób siedemnastoletniej Olgi Ciszewskiej (1929-1946), byłej więźniarki niemieckich obozów w Oświęcimiu i Bergen-Belsen, z eleganckim pomnikiem i przejmującą inskrypcją na jego podstawie.
Natomiast w kwaterze 18, która zajmuje trójkątne pole opadające w kierunku ulicy Dąbrowskiego i dawnego domu ogrodnika, łatwo wypatrzyć przy głównej alei wysoki i jasny kamienny krzyż, który stoi nad grobem białoruskiego działacza i baptysty Łukasza Dziekuć-Maleja (1888-1955). Malej był współautorem międzywojennego tłumaczenia Biblii na język białoruski, w 1945 roku zamieszkał w Gdańsku, gdzie został prezbiterem zboru Kościoła Chrześcijan Baptystów przy ulicy Dąbrowskiego 11. Również przy tej alei, ale bliżej domu ogrodnika, znajduje się grób Ewy Tusk-Ochelskiej (1934-2009), matki premiera Donalda Tuska. Natomiast we fragmencie między kaplicą i Kolonią Jordana stoi obecnie kolumbarium dla pochówków urnowych; drugie utworzono za kaplicą od strony Bramy Oliwskiej.
*Przy trzecim powiększeniu w obrębie cmentarza znalazły się grunty, gdzie dzisiaj mamy kwatery 15 i 33 oraz zachodni fragment kwatery 8. Szczególną uwagę zwraca znajdująca się w kwaterze 15 zbiorowa mogiła czternastu marynarzy krążownika „Magdeburg” i dwóch z torpedowca „V 26”, którzy 26 sierpnia 1914 roku, a więc już po wybuchu I wojny światowej, stracili życie podczas zadań bojowych w Zatoce Fińskiej. Grób zdobi wysoki obelisk z piaskowca z wykutymi nazwiskami marynarzy, a obok niego „rzucono na zawsze” oryginalną kotwicę okrętową. Każdego roku w rocznicę śmierci marynarzy przy tej mogile odbywały się uroczystości patriotyczno-wojskowe z udziałem kompanii honorowej niemieckiej Marynarki Wojennej. Pod pretekstem oddania hołdu marynarzom z „Magdeburga” w sierpniu 1939 roku do Gdańska zawinął pancernik „Schleswig-Holstein” i nie odpłynął po uroczystościach, lecz pozostał w porcie, by ostrzałem polskiej placówki na Westerplatte rozpocząć II wojnę światową.
Tadeusz T. Głuszko
Wykorzystano:
Strony internetowe: cmentarze-gdanskie.pl; gedanopedia.pl; google.com/maps/place/Gdańsk;
Dawne plany Gdańska;
Gdańskie księgi adresowe
„Nekropolie Pomorza. Cmentarz Garnizonowy w Gdańsku – zapis historii miasta. Wędrówka w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa’, NCK Gdańsk 2011 (https://www.yumpu.com/xx/document/read/6919057/cmentarz-garnizonowypdf-europejskie-dni-dziedzictwa);
Schmidt Friedrich, „Geschichte der Ev. Garnisonkirche (St. Elisabeth) zu Danzig”, Danzig 1941.
Pierwodruk: „30 Dni” 4-5/2021