Sławomir Sopek i Sylwia Spretka-Sopek. To oni zadbali o pomysł namalowania portretów, a wykonanie zlecili zaprzyjaźnionemu artyście z Podlasia
fot. gdansk.pl
Jako pierwsze, przyniesione zostały dwa portrety Pawła Adamowicza. To prezenty od pary łodzian. Obrazy namalowane są piórkiem w tuszu, a inpiracją do ich powstania były zdjęcie opublikowane w Gazecie Wyborczej.
- Przyjechalismy do Gdańska na pogrzeb prezydenta Adamowicza - mówi Sławomir Sopek. - Wracając do domu, zabraliśmy ze sobą gazetę, gdzie znajdowały się zdjęcia prezydenta. Mamy ogromy sentyment do Gdańska, ja jeździłem tu na kolonie, a żona pochodzi z Lęborka, kochamy to miasto i zawsze jesteśmy tu przy okazji większych wydarzeń.





















