Powszechna Deklaracja Praw Człowieka stwierdza, że każdy ma prawo brać udział w rządzeniu swoim krajem. Bez uwłasnowolnienia i autonomii kobiet oraz poprawy ich statusu społecznego, ekonomicznego i politycznego nie może być przejrzystego i odpowiedzialnego systemu rządzenia i administrowania ani trwałego rozwoju we wszystkich dziedzinach życia. Na wszystkich poziomach i we wszystkich dziedzinach życia społecznego, zarówno w wymiarze osobistym, jak i publicznym, występuje układ przeszkadzający kobietom w pełnym wykorzystaniu swoich życiowych możliwości. Dlatego równy udział kobiet i mężczyzn w podejmowaniu decyzji zapewni równowagę lepiej odzwierciedlającą strukturę społeczeństwa i niezbędną dla urozmaicenia demokracji i dla jej prawidłowego funkcjonowania. Jest wysoce nieprawdopodobne, aby bez równości w podejmowaniu decyzji politycznych zasada równości mogła stać się integralnym elementem polityki rządowej.
Platforma Pekińska, pkt 181.
Mimo istnienia formalnej równości praw politycznych kobiet i mężczyzn, aktywność polityczna i podejmowanie decyzji w sferze publicznej pozostaje dotychczas obszarem zdominowanym przez mężczyzn. Priorytety polityczne i ekonomiczne ustanawiane są przez mężczyzn. Na całym świecie kobiety stanowią tylko jedną czwartą parlamentarzystów, jedną piątą ministrów i tylko jedną dwudziestą premierów oraz głów państw, z których połowa to kobiety wybrane w ostatniej elekcji. Więcej niż połowa państw na świecie nigdy nie miała przywódcy kobiety.
W 1995 roku delegaci Organizacji Narodów Zjednoczonych, również z Polski, podczas IV Konferencji Kobiet w Pekinie jednogłośnie podpisali się pod dokumentem Pekińska Platforma Działania, w którym za kluczowe uznano „upodmiotowienie kobiet”. Uznano, że:
Niski udział kobiet wśród decydentów gospodarczych i politycznych na szczeblu lokalnym, krajowym, regionalnym i międzynarodowym wskazuje na istnienie w tym względzie strukturalnych i obyczajowych barier, które należy znieść poprzez podjęcie odpowiednich pozytywnych działań (Platforma Pekińska pkt 186).
Strony wezwano do usunięcia barier na drodze do aktywnego udziału kobiet we wszystkich dziedzinach życia publicznego i prywatnego. Platforma postawiła sobie za cel osiągnięcie 30% udziału kobiet w podejmowaniu decyzji. W ciągu ostatnich 23 lat średnia światowa udziału kobiet w parlamentach krajowych zwiększyła się dwukrotnie, z 11,3% w 1995 roku do 23,8% w 2018 roku1. W 1995 roku jedynie w 2,8% Zgromadzeń Narodowych miało trzydziestoprocentowe reprezentacje kobiet wśród parlamentarzystów2, a obecnie prawie jedna czwarta.
Zrównanie praw wyborczych, jako historyczne osiągnięcie na drodze do równości, jest kanonem również dla państw, w których tradycja wyznacza role kobiet ograniczone do sfery prywatnej. Po upływie stu lat od pierwszych zapisów zrównujących prawa wyborcze obecnie większość krajów w świecie wdraża rozwiązania, które wymuszają zwiększanie udziału kobiet, tzw. dyskryminację pozytywną, w gremiach politycznych poprzez stosowanie mechanizmów kwotowych (gender quotas) określających procentowy udział kobiet na listach wyborczych. Obecnie ponad połowa państw (58%3) stosuje rozwiązania kwotowe jako tymczasowe narzędzie promujące wzrost udziału kobiet w polityce.
Kwoty określane są na różnych poziomach, w przedziale od 20 do 50%, ponadto mogą być stosowane na różnych etapach procesu selekcji, np. selekcji kandydatów do partii politycznych, selekcji kandydatów na listy wyborcze. Polska obowiązkowe rozwiązania kwotowe wprowadziła na mocy ustawy z 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy4. Zgodnie z zasadami Kodeksu, zarejestrowanie listy kandydatów w wyborach do Sejmu, rad gmin w miastach mających prawa powiatu, rad powiatów i sejmików województw wymaga tego, aby wśród kandydatów znalazło się przynajmniej 35% kobiet oraz 35% mężczyzn (art. 211 § 3, art. 425 § 3, art. 450 oraz art. 459 § 1 k.w.). Genezy przedmiotowego rozwiązania niewątpliwie należy upatrywać w inicjatywie społecznej Stowarzyszenie Kongres Kobiet5 z 2009 roku. Warto nadmienić, że dopiero oddolna, społeczna siła, skupiająca tysiące kobiet w ramach organizowanych kongresów o charakterze centralnym i regionalnym, z udziałem kobiet z elit politycznych i biznesowych, zrealizowała postulat stosowania kwot. Wcześniejsze działania na polu parlamentarnym, które podjęła w 2001 roku posłanka Unii Demokratycznej Olga Krzyżanowska, zostały przez Sejm odrzucone6.
Kwoty nie dają automatycznie gwarancji, że określona liczba kobiet zostanie wybrana z wyjątkiem systemów, w których rezerwuje się mandaty. Na przykład trzydziestoprocentowa kwota ustawowa przyjęta w Argentynie w 2000 roku przełożyła się na wzrost udziału kobiet w parlamencie już w następnych wyborach (wzrost z 5,6% w 1999 roku do 33% w 2001 roku w Izbie Wyższej), podczas gdy w Brazylii zmiana nie nastąpiła wcale. W Polsce w pierwszych (2011) i drugich wyborach (2015) z kwotą ustawową udział kobiet w Sejmie zwiększył się jedynie o 4%. Gros regulacji kwotowych ma na celu wyłącznie zagwarantowanie, że kobiety znajdą się wśród kandydatów na listach wyborczych.
Pierwszorzędną rolę w zwiększaniu udziału kobiet w polityce pełnią partie polityczne. Wyborcze szanse kandydatki/kandydata zależą od partii politycznych. To partia w sposób formalny i nieformalny podejmuje decyzje, kto i na jakim miejscu zostanie umieszczony na liście. Zatem decyzja o tym, kto znajdzie się w Sejmie czy Senacie, nie należy wyłącznie do wyborcy, ponieważ to partia określa, ile kobiet, jakie kobiety i na jakich miejscach znajdą się na listach wyborczych, pozostawiając wyborcom tak naprawdę szansę głosowania na kobiety. Warto pamiętać, że to właśnie dzięki rozpoczynaniu listy jako tzw. jedynka wzrastają szanse na największą liczbę głosów.
W 2001 roku na pierwszych miejscach list wyborczych do Sejmu było 21% kobiet, a w 2015 – 24%. Udział kandydatek na pierwszych miejscach list wyborczych wahał się od 0 do 49%. W nowym Sejmie VIII kadencji znalazło się pięć partii politycznych (PiS, PO, Kukiz15, Nowoczesna i PSL) o łącznej liczbie 125 posłanek (27% ogółu parlamentarzystów), co stanowi wzrost o trzy punkty procentowe w porównaniu z poprzednią kadencją (2011).
Jak widać, obowiązywanie kwoty płci już w drugich wyborach (2011 i 2015) nadal nie przyniosło znaczącego wzrostu udziału kobiet w izbie niższej. Spośród 17 kandydatek Nowoczesnej zajmujących pierwsze miejsca na liście wyborczej posłankami zostało 11 (85%). W Platformie Obywatelskiej na pierwszej pozycji było 13 polityczek i wszystkie zostały posłankami, podobnie w PiS – wszystkie 12 kandydatek z pierwszej pozycji uzyskało mandat poselski. W Stowarzyszeniu Kukiz’15 na pierwszej pozycji było 5 kobiet i jako jedyne uzyskały mandat poselski. W PSL, partii o najniższym wyniku wyborczym (5,13%), pierwsze miejsca otrzymało 6 polityczek, z których 2 uzyskały mandat.
Działanie kwoty płci na listach wyborczych bez konieczności zastosowania naprzemiennego umieszczania kandydatów i kandydatek na listach wyborczych, czyli tzw. suwaka, ma jedynie popularyzujący charakter i realnie nie przekłada się na wzrost udziału kobiet we władzy ustawodawczej. Warte odnotowania jest, iż dwukrotnie został złożony projekt poselski zmiany w tym zakresie. W 2013 roku Twój Ruch proponował wprowadzenie na zgłaszanych listach kandydatów i kandydatek kwoty 50% kobiet i mężczyzn (tzw. parytet) z obowiązkiem zastosowania „suwaka”. W przypadku nieparzystej liczby kandydatów i kandydatek liczba kobiet i mężczyzn nie mogła różnić się więcej niż o jedną osobę. Drugi projekt złożyła Parlamentarna Grupa Kobiet – z propozycją naprzemiennego umieszczania kobiet i mężczyzn do wyczerpania trzydziestopięcioprocentowej kwoty. Żaden z projektów nie był nigdy procedowany.
Jednomandatowe okręgi wyborcze zdecydowanie nie sprzyjają zwiększeniu reprezentacji kobiet, komitety wyborcze zgłaszają bowiem w każdym okręgu tylko jednego kandydata/kandydatkę. W wyborach do Senatu w 2011 roku, gdy już obowiązywały jednomandatowe okręgi wyborcze (JOW), kobiety na listach stanowiły 14% – co przełożyło się na 13 senatorek, podobnie w 2015 roku: z 58 (14%) kandydatek i 363 kandydatów wybrano 13 senatorek i 87 senatorów.
Zwycięska partia polityczna formułując rząd podejmuje decyzje, który z kandydatów lub kandydatek pełnić będzie funkcje polityczne, to partia decyduje jakie kobiety i jacy mężczyźni są wybierani. W skali świata kobiety wśród ministrów stanowią17,8%7. W Europie, w której istnieje dłuższa tradycja praw politycznych dla kobiet, ich udział we władzy wykonawczej jest wyższy, w tym w Polsce, stanowi - 26,3%. Należy jednak zaznaczyć, że stale funkcjonuje genderowy podział resortów. Kobiety rzadko kierują ministerstwami finansów (8,9%), energetyki (5,6%) czy infrastruktury (9%)8.
Autor: Barbara Kijewska
Doktor nauk politycznych, Uniwersytet Gdański
1 Inter-Parliamentary Union, http://archive.ipu.org/wmn-e/world.htm (22.04.2018)
2 Dane na podstawie ipu.org (12.04.2016), średnia dla obu izb lub jednoizbowych parlamentów.
3 Według bazy QuotaGender.org sztokholmskiego instytutu na rzecz Demokracji IDEA 112 państw stosuje mechanizmy kwotowe, więcej http://www.quotaproject.org/uid/search.cfm# (12.03.2018)
4 USTAWA z dnia 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy, Dziennik Ustaw Nr 21, poz. 112, Nr 26, poz. 134, Nr 94, poz. 550, Nr 102, poz. 588, Nr 134, poz. 777, Nr 147, poz. 881, Nr 149, poz. 889, Nr 171, poz. 1016 oraz Nr 217, poz. 1281, z 2012 r. poz. 849, poz. 951 oraz poz. 1529, z 2014 r. poz. 179, poz. 180 i 1072 oraz z 2015 r. poz. 1043, 1044 i 1045, http://pkw.gov.pl/pliki/1460549516_Kodeks%20wyborczy_stan%20na%2012_04_2016.pdf
5Jednym z postulatów I Kongresu Kobiet Polskich, który odbył się 20-21 czerwca 2009 roku pod hasłem „20 lat transformacji 1989 – 2009” było wyrównanie szans kobiet i mężczyzn w polityce poprzez wprowadzenie parytetu płci na listy wyborcze. Z inicjatywy Stowarzyszenia Kongres Kobiet powstał projekt obywatelski ustawy o zmianie ordynacji wyborczej, tzw. ustawa parytetową, który został złożony w Sejmie RP 21 grudnia 2009. Ustawa weszła w życie 5 stycznia 2011.
6 Informacje pochodzą z wywiadu z Olga Krzyżanowską z 2013r. w zasobach autorki.
7 Dane na podstawie IPU.org w zasobach autorki, 2015; otwarte źródło informacji Bank Światowy: http://blogs.worldbank.org/opendata/women-ministerial-positions-worldwide-looking-data-close