Kiedy okazało się, że istnieją programy komputerowe, które potrafią składać sensownie brzmiące zdania, świat ogarnęła gorączka. Firmy technologiczne i inwestorzy technologiczni zaczęli szukać wszelkich przejawów informatycznej inteligencji, żeby jak najszybciej się na nich wzbogacić. A twórcy i twórczynie przerazili się, że ich pracę za chwilę zastąpią maszyny. Czy tzw. sztuczna inteligencja to cud technologiczny, czy to największy plagiat w dziejach ludzkości? Czy przydaje się do czegoś w pisaniu literatury? Jakie wywołuje emocje? I czy nadaje się na bohaterkę literacką?
Uczestnicy zastanowią się nad tym z Ewą Stusińską, Michałem Radomiłem Wiśniewskim i Łukaszem Zawadą.
Rozmowę poprowadzi Maciej Jakubowiak.
„Odpowiednie prompty. O pisaniu w czasach sztucznej inteligencji” to pierwsze spotkanie z cyklu „Zatrudnienia”.
Pisanie to wyrażanie siebie, oryginalne łączenie słów, szukanie inspiracji, zaczernianie kartek, stwarzanie światów. Ale pisanie to też praca. To długie godziny, które osoby piszące spędzają w pozycji siedzącej przed ekranami swoich komputerów, przebierając rękami po klawiaturach i obficie korzystając z klawisza backspace.
To czas spędzony na oliwieniu wyobraźni, lekturach, zbieraniu materiałów, rozmawianiu z bohaterami i bohaterkami, tymi rzeczywistymi i tymi fikcyjnymi. To też stres. I bóle w krzyżu. Czasem to całkiem fajna robota (była nawet taka książka), ale jednak robota. I osoby zajmujące się pisaniem coraz częściej upominają się o warunki, w jakich ją wykonują. O ubezpieczenia społeczne, o wynagrodzenia, o etykę pracy i o technologiczne zagrożenia, z jakimi się mierzą.
Czy takie przesunięcie dyskusji sprawia, że literatura traci coś ze swojej magii i staje się po prostu kolejnym zajęciem wykonywanym dla zarobku? Czy może pozwala wreszcie porozmawiać uczciwie o tym, skąd się biorą historie, które czytamy z przyjemnością i nie bez pożytku? Czy pisarstwo może być zajęciem dochodowym? Czy za sprawą tzw. sztucznej inteligencji nie stanie się za chwilę zawodem przestarzałym? I jak wśród tych wszystkich trosk znaleźć swobodę, żeby pisać książki, które idą w poprzek przyzwyczajeniom i oczekiwaniom?