Rok później wróciłam do tego pięknego kraju, ale już nie sama. Z Agnieszką wylądowałyśmy w Alesund i kierowałyśmy się na Oslo, przedzierając się przez przepiękne norweskie góry i rozległe płaskowyże.
Opowiem Wam między innymi: Czym różni się norweski deszcz od polskiego? Dlaczego pojechałam sama i jakie przygody czekały na samotną rowerzystkę? Co zabrać ze sobą, żeby nie zbankrutować w tak drogim kraju jak Norwegia? Czy renifery mają rzeczywiście czerwone nosy? I przede wszystkim dlaczego zakochałam się w Norwegii?
O mnie:
Asia Raftopulos z zawodu muzealnik z pasji sakwiarka, czyli rowerzystka co z sakwami przemierza świat. W podróży szuka dzikiej przyrody, spokoju i zorzy polarnej. Zorzy jeszcze nie widziała, ale dzikość i ciszę odnalazła w Norwegii i na Podlasiu. O swoich podróżach i nie tylko opowiada na blogu Przestrzeń Asi www.przestrzenasi.pl