Amelia / Le fabuleux destin d'Amélie Poulain
reż. Jean-Pierre Jeunet (Obcy: Przebudzenie, Głupstwa, Delicatessen, Bazyl. Człowiek z kulą w głowie) / w. Audrey Tautou (Kod da Vinci, Coco Chanel, Bardzo długie zaręczyny), Matthieu Kassovitz (Mulatka, Jakub kłamca, Nienawiść – reżyser), Artus de Penguern (Frantic, Danton, Nędznicy), Urbain Cancelier (Bardzo długie zaręczyny, Bazyl. Człowiek z kulą w głowie) / Francja, Niemcy / 2001 / 129 min. / Nagrody BAFTA (2002) za najlepszy scenariusz oryginalny i scenografię
Tytuł powracający w listach zestawiających najważniejsze momenty kinematografii XXI wieku to też opowieść ciepła jak przyjacielski uścisk i kubek earl greya – i prawdopodobnie najsympatyczniejszy film o samotności kiedykolwiek. Amelia, archetypiczna manic pixie girl, młoda paryżanka dopowiadająca do codzienności fantazje słodkie jak crème brûlée, ma serce na dłoni, ale i niewiele szczęścia w miłości. Jednak jej los odmieni się, kiedy pewnego dnia odkryje w swoim mieszkaniu stare pudełko ze skarbami z dzieciństwa i potajemnie zwróci je właścicielowi (granemu przez reżysera „Nienawiści”, Mathieu Kassovitza). Film Jeuneta to też celebracja „małych przyjemności” – podobnie jak zeszłoroczne „Perfect Days”, skupia uwagę na przemykających przez zwykły dzień drobiażdżkach, odkrywając w nich zapierającą dech niecodzienność.