• Start
  • Wiadomości
  • “Życie intymne Jarosława” w Teatrze Wybrzeże. O miłości, którą trzyma się w ukryciu. PREMIERA

“Życie intymne Jarosława” w Teatrze Wybrzeże. O miłości, którą trzyma się w ukryciu. PREMIERA

W piątek, 24 lipca 2020 r., w odmienionej Malarni - scenie Teatru Wybrzeże, odbędzie się premiera spektaklu “Życie Intymne Jarosława” na podstawie korespondencji i dzienników oraz wątków opowiadań Jarosława Iwaszkiewicza. Przedstawienie wyreżyseruje Kuba Kowalski.
23.07.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Premiera spektaklu “Życie Intymne Jarosława”, na podstawie korespondencji i dzienników oraz wątków opowiadań Jarosława Iwaszkiewicza, w reż. Kuby Kowalskiego odbędzie się w piątek, 24 lipca. Po raz pierwszy w wyremontowanej Malarni
Premiera spektaklu “Życie Intymne Jarosława”, na podstawie korespondencji i dzienników oraz wątków opowiadań Jarosława Iwaszkiewicza, w reż. Kuby Kowalskiego odbędzie się w piątek, 24 lipca. Po raz pierwszy w wyremontowanej Malarni
fot. Piotr Wittman/ www.gdansk.pl



Intrygujący tytuł “Życie intymne Jarosława” kryje nie mniej intrygująca treść. Ale to nie to, co państwo myślą.

- Nie mamy w scenografii żadnego elementu kota - zapewnia Krzysztof Matuszewski wcielający się w rolę głównego bohatera, którym jest Jarosław Iwaszkiewicz, poeta i pisarz, ostatni z wielkich romantyków, autor wielu powieści i zbiorów opowiadań, m.in. “Ucieczki do Bagdadu”, “Kochanków z Marony”, “Tataraku” czy “Sławy i chwały”. Na podstawie tomu opowiadań “Panny z Wilka”, “Tataraku” powstały filmy Wajdy pod takimi samymi tytułami. Nominowany cztery razy do Nagrody Nobla autor był również dyplomatą.



Lato w teatrze - Wybrzeże i Opera zapraszają do sal, Miniatura wciąż online. A co z Szekspirowskim?


2020-07-22_zycie_intymne_jaroslawa_proba_006_799x533
Życie pisarza i poety, współtwórcy grupy poetyckiej Skamander, w latach 1955–1980 redaktora naczelnego miesięcznika literackiego „Twórczość”, w latach 1959–1980 prezesa Związku Literatów Polskich kryło tajemnice
fot. Piotr Wittman/ www.gdansk.pl

 

Jego życie prywatne było skomplikowane. Publikacja pamiętników, a trzy lata temu listów do Jerzego Błeszyńskiego rzuciły nowe światło na twórczość pisarza. Stały się też okazją do rozmów o seksualności i granicach prywatności, a dla dwójki dramaturgów do napisania sztuki “Życie intymne Jarosława”.

Pomysł urodził się w głowie reżysera Kuby Kowalskiego. Treść, pod okiem i we współpracy z reżyserem, zbudowali w oparciu o listy i pamiętniki Iwaszkiewicza - Magda Kupryjanowicz i Michał Kurkowski. Tekst zbudowano na podstawie prywatnej korespondencji Jarosława Iwaszkiewicza, czy jest więc niedyskretny? 

- Myślę, że to jest niedyskretny spektakl - potwierdza reżyser Kuba Kowalski. - Korzystaliśmy z listów, z dzienników, w mniejszym stopniu z opowiadań Iwaszkiewicza, jeszcze mniejszym z tekstu Karola Szymanowskiego. Ale korzystaliśmy z dokumentów, które były pieczołowicie napisane, składane i z całą pewnością można powiedzieć, że Iwaszkiewicz chciał, żeby ukazały się drukiem. Listy do Jerzego Błeszyńskiego wydano dwa czy trzy lata temu i stały się małym trzęsieniem ziemi - ukazały życie intymne Jarosława Iwaszkiewicza w jasnym świetle. Rzeczywiście, nie były za jego życia publikowane, ale z jakiegoś powodu on je starannie przechowywał, a znając trochę jego twórczość i dzienniki sądzę, że chciał, żeby je kiedyś wydano. Podobnie było z dziennikami. Niektórzy twierdzą, że najwybitniejszym jego dziełem. Pisał je całe lata. Nie chciał ich publikować za życia, ale traktował jako twórczość. Miały być czytane, one tego chciał. Czy spektakl jest więc niedyskretny? Na pewno próbujemy zajrzeć Iwaszkiewiczowi “do serduszka” i “pod kołderkę” - zdrabniając perwersyjnie, natomiast nic mu nie dopisujemy. Korzystaliśmy z materiałów samego autora. Adaptacja czy raczej scenariusz Magdy Kupryjanowicz i Michała Kurkowskiego, który powstawał pod moim nadzorem, jest zbudowany maksymalnie ze słów pisarza. Jest kreacją, niezwykle misternie zdobionym kolażem jego tekstów, ale wszystko to “Iwaszkiewicz by Iwaszkiewicz”. 


Rozmowa z Piotrem Biedroniem, aktorem Teatru Wybrzeże

2020-07-22_zycie_intymne_jaroslawa_proba_011_755x503
W spektaklu rolę Jerzego kreuje trzech aktorów: Piotr Biedroń, Marcin Miodek i Jan Napieralski 
fot. Piotr Wittman/ www.gdansk.pl



Walorem tekstu, o czym przekonuje reżyser, jest również jego uniwersalność. To nie tylko opowieść o konkretnym człowieku. To rzecz o ludzkiej seksualności, erotyzmie, ich skomplikowanej naturze, która nie jest - jak chcieliby niektórzy - zawsze jednoznaczna.  

Kuba Kowalski: - O ile scenariusz, z warstwie tkanki językowej, jest zbudowany ze słów Iwaszkiewicza, ale sam tekst, a tym bardziej spektakl, nie jest opowieścią biograficzną. Nie było naszą ambicją opowiadać widzowi dzieje Jarosława Iwaszkiewicza. Puściliśmy wodze fantazji, bo te listy uruchamiają wyobraźnię. Okazuje się, że 70 lat temu, w samym sercu literackiej Polski, w Stawisku, życie prywatne pisarza, który był gigantem literatury polskiej, co więcej - raczej akademikiem, pisarzem klasycyzującym bardziej niż awangardowym, jego życie emocjonalno-seksulane bardzo daleko wykraczało poza schematy obyczajowe owych czasów. Ba! Myślę, że nawet wykracza poza schematy dzisiejszych czasów. To stało się dla nas zapłonem, żeby po nie sięgnąć.

Jak się okazuje, dla tworzenia tekstu wyzwaniem był fakt, że choć listy Iwaszkiewicza do kochanka są tak frapująca lekturą, listy Błeszyńskiego nie zachowały się wcale. W ogóle niewiele o nim wiemy. Niewiele więcej, niż wynika z opisów artysty. Jego postać w spektaklu zbudowano więc inaczej, a trójkąt (Iwaszkiewicz był przecież żonaty z Anną) staje się nie całkiem dopełniony. Kochankiem jest tu tylko, albo aż - marzenie. 

- Po Jurku Błeszyńskim pozostała jedna fotografia i zbiór naiwnych, sentymentalnych - nieudanych wierszy - przypomina reżyser. - Jest piękny tom listów Jarosława do Jurka, a nie została ani linijka Jurka do Iwaszkiewicza. Co za tym idzie, trzeba było podjąć decyzję: czy budujemy realistyczny dramat i napiszemy tego Jurka jako pełnoprawną postać, powołamy go do życia na równi z Jarosławem i Anną, czy chcemy raczej myśleć o Jurku jako pewnej figurze, fantazji, fantazmacie, czymś do czego Jarosław dążył. Bierzemy pod lupę nie tyle relację pomiędzy Jarosławem a Jerzym, tylko uczucie Jarosława do Jerzego. W naszym teście występują więc tylko Jarosław Iwaszkiewicz i Anna Iwaszkiewicz. Pozostałe postaci funkcjonują w planie bardziej magicznym, symbolicznym, teatralnym.

2020-07-22_zycie_intymne_jaroslawa_proba_023_799x533Premiera w piątek, 24 lipca, o godz. 19. Kolejne spektakle zaplanowane są na  25, 26 i 27 lipca oraz 22 i 23 sierpnia
fot. Piotr Wittman/ www.gdansk.pl



Enigmatycznego Jurka gra w spektaklu aż trzech aktorów: Marcin Miodek, Piotr Biedroń i Jan Napieralski (nowy aktor Teatru Wybrzeże). Dlaczego?

- Jurek jest tajemnicą - odpowiada reżyser. - Skoro nie próbowaliśmy go zamknąc w ryzach realizmu psychologicznego, to narzuca się forma multiplikacji, wielu twarzy. Nasz główny bohater ugania się za tą rozmnożoną postacią.

Nie tylko Jurek jest dla nas tajemnicą. Żona Iwaszkiewicza, gra ją Anna Kociarz, to również skomplikowana osobowość. Wyszła za Jarosława wiedząc o jego preferencjach, urodziła mu dwoje dzieci, o związku z Jurkiem wiedziała. Sama była zakochana w kobiecie.  

- Ona była tak złożoną osobowością... - mówi Anna Kociarz. - Czy to była akceptacja czy rodzaj tolerowania takiego stanu rzeczy? Kiedy o niej myślę, trudno mi stawiać jasne sądy, deklaracje. Ona jest trochę nieuchwytna, jakby żyła w dwóch światach równoległych. Jej świat wewnętrzny, świat wrażliwości, intymności, relacji z ludźmi, odbierania sztuki były niezwykle głębokie. To relacja, której nie da się opowiedzieć inaczej niż przez poezję, przez milczenie. Wpędziła ją w psychiczną chorobę. Anna była osobą biseksualną, ale trudno opowiedzieć o jej seksualności. Myślę, że jej głęboka religijność zamknęła te drzwi zanim na dobre się otworzyły. Jej fascynacja aktorką Marią Morską była niezwykle głęboka, miłosna, nie wiem czy erotyczna, ale na poziomie wielkich szekspirowskich tragedii miłosnych. Ale szybko zamknięta, niespełniona. I nie wiem, co się dzieje w człowieku z takich niespełnień, takich tęsknot. Ona miała bardzo jasny, bystry umysł, dobrze funkcjonowała w towarzystwie, prowadziła dom, a jednocześnie stała za swoim mężem. Mówiła: “kobieta nie może być twórcą”. Czy to lęk przed odpowiedzialnością? Nie chcę jej definiować.



Nagrody, remonty, premiery - dyrektor Teatru Wybrzeże zdradza, co czeka teatr i widzów w tym sezonie

2020-07-22_zycie_intymne_jaroslawa_proba_026_755x503
Kuba Kowalski, reżyser. Studiował sinologię na Uniwersytecie Warszawskim i w National Taiwan Normal University w Tajpej na Tajwanie oraz reżyserię teatralną w PWST im. L. Solskiego w Krakowie. Był asystentem Krystiana Lupy przy pracy nad spektaklem ZARATUSTRA wg Fryderyka Nietzschego w Starym Teatrze w Krakowie. Ma na koncie kilkadziesiąt realizacji w różnych teatrach Polski.
fot. Piotr Wittman/ www.gdansk.pl


Spektakl o ekscesach erotycznych, które odbyły się 70 lat temu, i pisarzu, po którego utwory sięgamy coraz rzadziej, mógłby trącić myszką, gdyby nie to, że życie dopisało tematowi ostatnio nowych znaczeń. Próby rozpoczęły się w marcu, przed pandemią i przed kampanią prezydencką w Polsce. Atmosfera politycznej rozgrywki nadała brutalnego tła tej opowieści.

- Jedna trzecia Polski została ogłoszona strefą wolną od LGBT - przypomina Kowalski. - To już jest ciekawy start do opowiadania o relacji homoseksualnej. Sam odczuwam potrzebę reakcji. Z drugiej strony jest potrzeba opowiadania o nieheteronormatywnych ważnych postaciach naszej kultury - pisarzach, malarzach, artystach, politykach. Nie mówimy o tym w szkole, w ogóle mówimy mało. Krzysztof Tomasik wydał 10 lat temu “Homobiografie” i spowodował wówczas pewne zamieszanie ukazując, że ten odmieniany przez wszystkie przypadki, wyszydzany, traktowany jako straszak skrót LGBT to nie jest żadna nowinka, żaden import z Zachodu - to jest w naszej kulturze, naszej krwi, tylko nie mamy tego świadomości. Myślę że warto o tym mówić i pokazać, że to jest część naszej historii.

A co na to Jarosław? Pisarz urodził się 1894 roku. Jego wielka miłość przypadła na lata 50., kiedy był już dojrzałym mężczyzną. Różnica pomiędzy kochankami wynosiła 30 lat. Co takiego niezwykłego było w tej właśnie relacji, że poświęcił jej tyle uwagi? Kochanków miał już wcześniej, i później również.

- To nie była ostatnia jego fascynacja - twierdzi Krzysztof Matuszewski. - To był etap życia, gdzie nagle zderzył się z jakimś potwornym uczuciem. Miał przecież kochanków wcześniej, i po Jurku, a tutaj nagle uczucie, które go obezwładniło. Oszalał na tym punkcie. Może świadomość tego, że Jurek jest zarażony gruźlicą, nieuleczalną chorobą wtedy, spowodowała rozkwit tego uczucia? Ale to było coś nieprawdopodobnego. Zakochał się potwornie, jak sztubak. I to jest piękne. On nawet ma świadomość, że tego Jurka nie pociąga ani swoją fizycznością, ani umysłem, ani twórczością. On go pociąga tylko finansowo. A mimo to go nadal kocha, bo łudzi się, że jeśli on tak się zakochał, to ten Jurek też może. Jest tu dużo czułości. Nie tylko do Jurka, ale też do żony. To było kochające, wspierające się małżeństwo. Dwójka gigantów intelektualnych i wielkich przyjaciół. 


“Więzi” w Teatrze Wybrzeże. Inteligentny, dowcipny spektakl o nas i naszych sąsiadach. RECENZJA|


Szansę, aby zobaczyć to przedstawienie - pierwszą premierę po ponownym otwarciu teatru, i pierwszy spektakl na nowej, wyremontowanej i przebudowanej sali Malarni - mają widzowie już w najbliższy piątek, 24 lipca, o godz. 19. Kolejne spektakle zaplanowane są na  25, 26 i 27 lipca oraz 22 i 23 sierpnia. Spektakl trwa 1 godzinę 35 minut (bez przerw). 

W spektaklu występują: Anna Kociarz - Anna, Piotr Biedroń - Jurek, Korab, Robert Ciszewski - Karol, Dziad Szpitalny, Lekarz, Krzysztof Matuszewski - Jarosław, De Villiers, Marcin Miodek - Jurek, Julia, Charles, Jan Napieralski - Jurek, Romeo, Rellov, Rafał Ryterski - muzyka na żywo.

 

ŻYCIE INTYMNE JAROSŁAWA

Magda Kupryjanowicz, Michał Kurkowski

wg pomysłu i we współpracy z Kubą Kowalskim

na podstawie korespondencji i dzienników oraz wątków opowiadań Jarosława Iwaszkiewicza

Reżyseria: Kuba Kowalski

Scenografia i kostiumy: Kornelia Dzikowska

Muzyka: Rafał Ryterski

Ruch sceniczny: Katarzyna Sikora

Reżyseria świateł: Damian Pawella

Projekt plakatu: Paweł Kamiński.




  

 

TV

Święty Mikołaj przyjechał do Świbna