Kiedy 11 marca premier Mateusz Morawiecki ogłosił zamknięcie szkół w Polsce i w następnych dniach, gdy wprowadzano kolejne ograniczenia w życiu codziennym w związku z globalną epidemią koronawirusa, dawcy dotychczas systematycznie oddający krew, znacznie ograniczyli wizyty w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa w Gdańsku.
Koronawirus. Jak można się zarazić, profilaktyka i leczenie, zwolnienie lekarskie na telefon
- Na szczęście pierwszy lęk i obawa przed oddawaniem krwi związane z epidemią koronawirusa stopniowo minął, w czwartek (19 marca) pobraliśmy ponad 170 jednostek krwi pełnej, a dzień później osiągnęliśmy bardzo dobry wynik 260 oddań - informuje Anna Jaźwińska-Curyłło, zastępca dyrektora ds. medycznych Regionalnego Centrum Krwiodawstwa w Gdańsku. - Na tle Polski wyglądamy nieźle, o braku krwi w chwili obecnej nie ma mowy. Chcemy jednak, w tych trudnych czasach, gdy zasadą jest siedzenie w domu, szczególnie podkreślić, że krew do przetoczeń jest potrzebna zawsze. Chorzy przewlekle, którzy jej potrzebują wciąż są przyjmowani do szpitali. Niezbędna jest też w nagłych sytuacjach: przy krwawieniach poporodowych, krwawieniach pękniętych tętniaków czy dla poszkodowanych w wypadkach.
Opieka medyczna a koronawirus: namioty przed szpitalami, sms-y od przychodni
Dyrektor podkreśla, że Centrum Krwiodawstwa stosuje oczywiście zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego. Także i tutaj nie wejdzie nikt, kto przebywał ostatnio za granicą, miał z kimś takim kontakt, jest na kwarantannie lub pod nadzorem sandepidu, czy też ma objawy wskazujące na zakażenie koronawirusem.
Wejście do Centrum zorganizowano inaczej niż zwykle: przed drzwiami do poczekalni jest śluza, gdzie każda osoba najpierw dezynfekuje dłonie, a następnie musi wypełnić ankietę epidemiologiczną, ma także mierzoną temperaturę. Do rejestracji wpuszczane są tylko te osoby, których stan zdrowia i wyniki wywiadu epidemiologicznego nie budzą wątpliwości.
W Centrum została także zwiększona liczba miejsc z płynem do dezynfekcji dla dawców, a klamki i poręcze schodów są odkażane ze zwiększoną częstotliwością.
- Mamy poczucie, że jest u nas bezpiecznie, ale jeśli ktoś chciałby oddać krew, a ma obawy przed wizytą, zachęcamy by do nas zadzwonić, chętnie wyjaśnimy wątpliwości - zachęca Anna Jaźwińska-Curyłło. - Nie chodzi o to, by przełamywać czyjś strach na siłę, ale jeśli ktoś może, dobrze się czuje i myśl o tym, by oddać krew, zachęcam. Może być to ciekawa alternatywa, gdy już posprzątamy mieszkanie i znudzą się nam planszówki - proponuje dyrektor i poleca lekturę szczegółowych informacji na temat funkcjonowania RCK w Gdańsku w dobie epidemii na jego facebookowym profilu oraz na stronie internetowej.
Warto podkreślić, że do dziś żadne badania prowadzone na świecie nie wykazały, by koronawirus przenosił się za pomocą krwi. Wirus ten przenosi się wyłącznie drogą kropelkową, a materiał do wykonywania testu na zakażenie COVID-19 pobiera się z dróg oddechowych, w postaci wymazu.
Śledzimy najnowsze doniesienia medyczne na ten temat, co nie zmienia faktu, że chcemy żeby przychodziły do nas wyłącznie osoby zdrowe i tego się trzymamy - podsumowuje Anna Jaźwińska-Curyłło.
Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku mieści się przy ul. Hoene-Wrońskiego 4, tel. 58 520 40 20; REJESTRACJA DAWCÓW: pon., środa, piątek: 7.15 - 14.00 wtorek, czwartek: 7.15 - 17.15 sobota: 7.15 - 13.00
Dwa respiratory dla szpitala zakaźnego w Gdańsku. Wsparcie od firmy deweloperskiej