
Zmęczony wojną
Znany gdański artysta Rafał Roskowiński, który jest autorem kilkuset murali w całej Polsce, mówi, że robiąc ten poświęcony Aleksandrowi Dobie, miał podwójną frajdę.
- Przede wszystkim odpocząłem - mówi. - Od 8-10 lat zajmuje się głównie muralami przedstawiającymi sceny batalistyczne. Byłem już nieco zmęczony kampanią wrześniową, mauserami, starciami armii, żołnierzami.
Tym razem Roskowiński namalował - na zamówienie Morskiej Szkoły Podstawowej przy ul. Rogalińskiej 17 - mural na cześć Aleksandra Doby, znanego podróżnika, który jako pierwszy przepłynął Atlantyk w kajaku w 2014 roku. W ciągu 166 dni pokonał ponad 12 tys. km kajakiem z Lizbony do New Smyrna Beach na Florydzie. Walczył z awariami, przeciwnymi wiatrami i dziewięciometrowymi falami. Na 48 dni stracił łączność telefoniczną ze światem. Potem odbył dwie kolejne wyprawy transatlantyckie. Wcześniej, bo w 1999 roku samotnie opłynął Bałtyk.
Mural przedstawia i brodatego Dobę i morską faunę i florę. Utrzymany jest w marynistycznej kolorystyce. - Nareszcie odmiana od pól bitewnych - mówi nam Roskowiński.

Zmieniła się przy tej okazji publiczność. Ostatnio Roskowiński malował głównie na zlecenie MON. Teraz odbiorcami jego muralu są dzieci. - To dlatego na tym muralu tyle morskiej fauny - mówi artysta. - Miało się podobać uczniom. Tak to już z muralami jest, że ważny jest kontekst społeczny, otoczenie i odbiorcy. To sztuka dworska - robiona na zamówienie.
Roskowiński studiował na gdańskiej ASP. Wciąż można w Gdańsku znaleźć kilkanaście jego murali, choćby z żołnierzami wyklętymi przedstawionymi jako bohaterowie komiksowi. Dużo jest ich także na Podlasiu: murale bitew, duchownych czy nawet… Zenka Martyniuka. Tego ostatniego Roskowiński wykonał na zlecenie pewnego białostockiego sponsora w kolorystce lat 90.
Czytaj także: Mural na cześć Rafała Stepnowskiego
Kolejna praca artysty też będzie nietypowa: - Będę w prezbiterium kościoła w Małkini Górnej malował dwie sakralne sceny z życia św. Pawła Apostoła - mówi artysta.
Choć mieszka na co dzień w Konstancinie, a pracownię ma w ... Twierdzy Modlin, Roskowiński mówi, że tęskni za Gdańskiem i stara się tu bywać tak często, jak to możliwe. Obiecuje, że wróci tu z kolejnym projektem.

Dziewięć miesięcy starań
Mural to pomysł Kamila Gajewskiego, dyrektora Morskiej Szkoły Podstawowej im. Aleksandra Doby w Gdańsku. Dyrektor mówi nam, że zabiegał o jego powstanie dziewięć miesięcy.
- Mural kosztował 50 tysięcy zł - mówi Gajewski. - 40 tysięcy dostaliśmy od sponsorów. To Port Gdańsk, Baltic Diving Solutions, Remo Trade i Radsas Fun. Resztę uzbieraliśmy na Zrzutce.
Gajewskiemu marzył się ten mural od dawna. - Dzieciakom się podoba, nie słyszałem słów krytyki - mówi. - Cenię Roskowińskiego i zależało mi, żeby to była właśnie jego praca. Sam mam w domu jego obrazy.
Pomoc okazał także radny Łukasz Świacki.
Na otwarcie z Polic pod Szczecinem przyjechała wdowa po kajakarzu i podróżniku - Gabriela Doba. - Mój mąż byłby bardzo zadowolony - oceniła. - On tak właśnie widział świat: w wielu kolorach, z zachwytem dla przyrody. Piękny pomysł.

Gabriela Doba przywiozła ze sobą nową, pośmiertnie wydaną książkę Doby “Najcenniejszy skarb. Trzecia transatlantycka wyprawa kajakowa”.
Kamil Gajewski zacytował słowa podróżnika z tej książki: “Gdy zaczynałem, nie miałem wiele. Uczyłem się, pracowałem, zdobywałem doświadczenie. W życiu trzeba wykorzystywać to, co się ma”.
Zobacz naszą galerię z odsłonięcia muralu