- Wraz z początkiem nowego sezonu operowego współpraca José Maria Florêncio na stanowisku zastępcy dyrektora ds. muzycznych dobiegnie końca - taka informacja pojawiła się ostatniego dnia czerwca 2021 roku na profilach społecznościowych Opery Bałtyckiej.
Dyrygent José Maria Florêncio, również na FB, pożegnał się w emocjonalnym wpisie z publicznością, artystami i współpracownikami: “Chcę z tego miejsca złożyć podziękowania każdej osobie, z którą miałem zaszczyt i przyjemność tworzyć oblicze Opery Bałtyckiej przez okres ostatnich 3 lat (…) Wiele pięknego zdziałaliśmy i to w trudnym pandemicznym czasie, może nawet najwięcej uczyniliśmy spośród wszystkich Instytucji Kultury w kraju. Każda najmniejsza kropla potu była wszystkiego warta w ujęciu całościowym, gdy patrzę z tej perspektywy do tyłu. Mogę z autorytetem powtórzyć ostatnie słowa Olgi z naszego flagowego spektaklu: "Lutei pelo justo, pelo bom. Lutei pelo melhor do mundo", czyli "walczyłem o sprawiedliwość, o dobro, o to co najlepsze na świecie. Do zobaczenia!”
Europejska prapremiera w Operze Bałtyckiej - “Olga” brazylijskiego kompozytora J. Antunesa
Decyzja jest o tyle zaskakująca, że jeszcze dzień wcześniej, po brawurowym - jak ocenił sam Maestro - wykonaniu jednoaktówek: “Judith” Honegger'a, “Syna Marnotrawnego” Debussy'ego oraz “Święta Wiosny” Strawińskiego - (spektakl na zakończenie sezonu) Maestro gratulował artystom i życzył im miłych wakacji: “Wracajcie w pełni sił do dalszych zmagań w Sierpniu. Mamy wiele do zrobienia jeszcze. Do zobaczenia.”
Dyrektor Opery Romuald Wicza-Pokojski zapewnia, że o planach José Maria Florêncio dowiedział się w czerwcu.
- Formuła współpracy, na którą umówiliśmy się latem 2018 roku, wyczerpała się. Pomimo, że nasze zarządcze drogi się rozchodzą, naszym wspólnym dobrem pozostaje Opera, jej zespół - tłumaczy dyrektor, nieprzekreślając jednocześnie możliwości dalszej współpracy. - Odejście Maestro ze stanowiska zastępcy dyrektora nie kończy naszej współpracy z nim na polu dyrygenckim. Wszyscy mamy świadomość, jak znakomitym dyrygentem jest Maestro.
Obaj dyrektorzy odbierali nominacje na stanowiska w Operze Bałtyckiej we wrześniu 2017 roku. Wraz z ich powołaniem zakończył się, tlący się od wielu lat, z różnym nasileniem, konflikt między zarządzającymi instytucją a artystami. Nowa stabilizacja pozwoliła w ciągu trzech lat ich wspólnej pracy stworzyć wiele udanych artystycznych przedsięwzięć. Za nami kilka interesujących premier, w tym piękna wizualnie opera “Madame Butterfly” czy porywające baletowe “Święto Wiosny”.
Romuald Wicza-Pokojski przekonuje jednak, że fakt nagłego odejścia dyrektora muzycznego nie osłabi stabilności instytucji.
- Najbliższy sezon artystyczny jest już zaplanowany, a decyzję o powołaniu nowego zastępcy dyrektora ds. muzycznych podejmę w najbliższych miesiącach przy wsparciu i po rozmowie z zespołem.
I dodaje mobilizująco: - Jesteśmy silni siłą naszego zespołu. Udowodniliśmy, że potrafimy działać w trudnych, zmieniających się warunkach.