• Start
  • Wiadomości
  • Zmarła Józefa Siudaczyńska-Babicz. Uczyła śpiewu, wspierała środowisko AK

Pogrzeb Józefy Siudaczyńskiej-Babicz. Uczyła śpiewu w Gdańsku, wspierała środowisko AK

Prof. Józefa Siudaczyńska-Babicz przez 57 lat dyrygowała chórem Towarzystwa Śpiewaczego im. Karola Szymanowskiego we Wrzeszczu. Przez 35 lat działała też na rzecz gdańskiego środowiska weteranów Armii Krajowej. Była ceniona i szanowana przez wiele osób. Odeszła w wieku 89 lat. Pogrzeb odbył się 7 lutego 2024 r. na Cmentarzu Srebrzysko we Wrzeszczu.
07.02.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Zdjęcie kobiety w wieku około 60 lat
Józefa Siudaczyńska-Babicz (1935 - 2024)
Fb Towarzystwa Śpiewaczego im. Karola Szymanowskiego we Wrzeszczu

Uroczystości pogrzebowe Józefy Siudaczyńskiej-Babicz odbyły się w środę, 7 lutego 2024 roku. Mszę św. odprawiono w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego we Wrzeszczu. Pogrzeb odbył się na Cmentarzu Srebrzysko we Wrzeszczu.

W uroczystości uczestniczyli miejscy radni z klubu Wszystko dla Gdańska - Andrzej Stelmasiewicz i Wojciech Błaszkowski. Urząd Miejski reprezentował Maciej Kukla, kierownik Referatu Organizacyjno-Protokolarnego UMG. Obecny był też Roman Rakowski, komandor w stanie spoczynku - były żołnierz Armii Krajowej i prezes koła Gdańsk-Wrzeszcz Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

Łysy mężczyzna z długą brodą trzyma w dłoni, ubranej w białą rękawiczkę, portret kobiety w średnim wieku. Po lewej stornie zdjęcia widać nieostre biało-czerwone chorągwie, po prawej stojącego tyłem do zdjęcia żołnierza w stroju polowym.
Na Cmentarzu Centralnym Srebrzysko odbył się pogrzeb Józefy Siudaczyńskiej-Babicz, nauczycielki muzyki i dyrygentki, osoby zasłużonej dla społeczności Gdańska i środowiska AK
fot. Piotr Wittman/www.gdansk.pl

Odziedziczone po przodkach

Na 50-lecie Towarzystwa Śpiewaczego im. Karola Szymanowskiego przy Kolegiacie Najświętszego Serca Jezusowego we Wrzeszczu ukazała się broszura, w której tak napisano o Józefie Siudaczyńskiej-Babicz. 

“Bogowie” sowicie obdarowali rodzinę Ziuty talentami. Po swoich przodkach odziedziczyła talent, miłość do muzyki, pasję muzykowania, śpiewu i pracowitość. Dziadek Alfred Siudaczyński był organistą, ojciec Mieczysław i matka Katarzyna - śpiewającymi melomanami. W domu pełnym muzyki i śpiewu wzrastały dzieci: Alfred i Józefa, która całe swoje życie poświęciła muzyce, najpierw zdobywając wiedzę w szkołach muzycznych, później pracując jako pedagog i dyrygent.

Nie żyje Wojciech Organek ps. „Grom”. Kolejna bolesna strata dla środowiska weteranów AK w Gdańsku

Lwowskie serce i śpiew w Gdańsku

Rodzina pochodziła z Lwowa. Po wojnie Józefa z rodzicami przyjechała do Gdańska, wspólnie uczestniczyli w odgruzowywaniu miasta. Zawsze towarzyszyły im kresowe sentymenty - o ile jednak w Gdańsku licznie osiedlili się uchodźcy z Wileńszczyzny, to Siudaczyńscy w swoich sercach nosili Lwów. 

Zaraz po przyjeździe włączyli się w powstający na nowo gdański ruch muzyczny. Józefa kształciła się, pracowała m.in. w Operze Bałtyckiej. Pod wpływem prof. Leona Snarskiego zajęła się chóralistyką. Nauczała w Liceum Muzycznym w Gdańsku - Wrzeszczu, w Studium Nauczycielskim w Gdańsku przy ul. Pestalozziego. 

Przy okazji benefisu na 40-lecie pracy dla chóru Towarzystwa Śpiewaczego im. Karola Szymanowskiego we Wrzeszczu, podsumowano również to, co dodatkowo przyniosło życie muzyczne tego środowiska. Z chórem związało się 70 chórzystów, zawarto 12 "zespołowych" małżeństw, było 17 wyjazdów z koncertami do europejskich stolic..

- Jak nie ma Ziutki, mylą się nutki - śpiewano podczas benefisu. 

Tak do niej zwracali się niemal wszyscy: “Pani Ziuto”.

Zmarł Jan Kowalczys ps. “Śmiały” - weteran AK na Wileńszczyźnie

Wspólnie z bohaterami z AK

Mieszkała we Wrzeszczu przy ul. Waryńskiego. Była niezmiennie oddana swej pracy, działalności społecznej, a przede wszystkim ludziom. Zaangażowała się w życie gdańskiego środowiska weteranów Armii Krajowej. Byli jej bardzo bliscy, w czasie wojny jako 9-letnia dziewczynka dużo słyszała o bohaterach z AK.

Zaraz po upadku PRL w kraju zaczęły powstawać pierwsze organizacje weteranów Armii Krajowej. Ziuta wsparła działalność Koła AK we Wrzeszczu, od pierwszej mszy św. 9 września 1989 r. To wtedy jej chór po raz pierwszy oficjalnie zaśpiewał „O Panie któryś jest na niebie…” - pieśń, którą akowcy nosili w sercach. Weterani odpłacali Ziucie „sercem za serce”. W uznaniu zasług była wielokrotnie wyróżniana odznaczeniami akowskim Zarządu Głównego, jak i Okręgu Pomorskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Przez wiele ostatnich lat była wiceprezeską Koła AK Gdańsk- Wrzeszcz.

Ze względu na wiek, od dwóch lat mieszkała w gminie Szemud, u córki Małgorzaty. Jej radością była wnuczka Magda. Józefa Siudaczyńska-Babicz zmarła 1 lutego 2024 roku.

Odeszła Irena Wronkowska ps. „Pestka”, żołnierka Armii Krajowej

TV

Budowa basenu we Wrzeszczu jeszcze w tym roku