Harcerzom trudno było oddać symboliczny klucz do miasta, który otrzymali z rąk prezydenta Gdańska 6 sierpnia, podczas ceremonii otwarcia Zlotu.
- Ciężko nam się z nim rozstawać, poczuliśmy się tu jak w domu – mówiła hm. Anna Nowosad, Naczelniczka Związku Harcerstwa Polskiego.
- Mam nadzieję, że wszyscy harcerze wyjadą z Gdańska z jak najlepszymi wspomnieniami o naszym ciekawym, gościnnym mieście i będą chcieli do nas wracać – mówił Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. - ZHP jest największą organizacją młodzieżową w Polsce, warto ją wspierać, bowiem uczy samodzielności i mądrego, nowoczesnego patriotyzmu.
Ostatnie dane wskazują, że w Zlocie ZHP na Wyspie Sobieszewskiej wzięło udział 14 000 uczestników: niemal 12 500 harcerzy oraz 1400 wolontariuszy, którzy przygotowywali zlot i zajęcia programowe. Trzeba przyznać, że podczas dziesięciu zlotowych dni, harcerze nie próżnowali. Czekał ich tu ogrom pracy, a część wykonanych przez nich zadań pozytywnie wpłynęła na otoczenie Wyspy Sobieszewskiej.
Wykonali m.in.: 250 legowisk dla psów, które zostały przekazane do Schroniska OTOZ w Tczewie, 40 budek lęgowych dla sikorek oraz 15 ławek z palet, które zostaną na Wyspie. W ramach akcji krwiodawstwa oddali niemal 60 litrów krwi, która trafiła do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku.