• Start
  • Wiadomości
  • Żeglarze AZS AWFiS Gdańsk w czołówce mistrzostw świata w klasie 49er

Żeglarze AZS AWFiS Gdańsk w czołówce mistrzostw świata w klasie 49er

Aż trzy polskie załogi olimpijskiej klasy 49er znalazły się w czołowej dziesiątce mistrzostw świata rozgrywanych w Omanie. Na piątej pozycji zostali sklasyfikowani Dominik Buksak (AZS AWFiS Gdańsk) i Szymon Wierzbicki (AZS Poznań), na siódmym Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński (obaj AZS AWFiS Gdańsk), na dziewiątym Mikołaj Staniul i Jakub Sztorch (obaj AZS AWFiS Gdańsk).
22.11.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki
Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki
fot. Sailing Energy

 

Mistrzostwa świata w Omanie były zwieńczeniem długiego sezonu, którego najważniejszą imprezą były igrzyska olimpijskie w Tokio. 

W klasie 49er rozegrano 9 wyścigów eliminacyjnych, 7 wyścigów finałowych oraz 1 podwójnie punktowany wyścig medalowy dla najlepszych dziesięciu załóg. Najlepiej spisała się załoga Dominik Buksak (AZS AWFiS Gdańsk) i Szymon Wierzbicki (AZS Poznań), która uplasowała się na piątym miejscu. Z 17 rozegranych wyścigów, aż 8 ukończyli w pierwszej piątce, w tym dwa wygrali. Mieli też aż 6 wyścigów poza pierwszą dziesiątką. Do brązowego medalu zabrakło 6 punktów.

- Regaty były wyjątkowe trudne. Rzadko się zdarza, że podczas regat udaje się rozegrać komplet wyścigów, a w Omanie tak właśnie było. Cały sezon był ciężki, bo wypadliśmy z gry na pół roku przez kontuzję Szymona, pływaliśmy mniej niż czołówka światowa. Mistrzostwa Europy nie były dla nas udane i zależało nam na dobrym występie w mistrzostwach świata, które były dla nas najważniejszą tegoroczną imprezą. Teraz czas na odpoczynek, a w styczniu rozpoczynamy kolejne zgrupowanie na Lanzarote - mówił Dominik Buksak.

 

Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński
Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński
fot. Sailing Energy

 

Siódme miejsce zajęli Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński (obaj AZS AWFiS Gdańsk), trzykrotni olimpijczycy. Panowie mieli świetny początek, po kilku dniach żeglowania byli w ścisłej czołówce, potem jednak zaliczyli dwie dyskwalifikacje, słabiej żeglowali w sobotę, 20 listopada i przed ostatnim wyścigiem złotej grupy spadli na 13 pozycję. Czwarte miejsce w ostatnim wyścigu złotej grupy zapewnił im awans na dziesiąte miejsce gwarantujące start w Medal Race. W wyścigu medalowym finiszowali na drugim miejscu i ostatecznie zostali sklasyfikowani na siódmej pozycji.

Po tych regatach Kołodziński kończy długą karierę żeglarza olimpijskiego. 

- Dla mnie to już koniec przygody z olimpijską klasą 49er. Wraz z Łukaszem Przybytkiem, trenerem Pawłem Kacprowskim i całym 49er Team Polska przebyliśmy długą drogę znaczoną sukcesami i porażkami. Takie jest życie sportowca, trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść. Mam żonę, dwóch synów, którzy potrzebują mnie w domu. Cieszę się, że polski 49er tak znakomicie się rozwinął i z pewnością nadal będzie się rozwijał. Mamy w tej klasie świetnych żeglarzy. Dziękuję wszystkim, z którymi miałem okazję współpracować oraz kibicom, których wsparcie zawsze było odczuwalne i było dla mnie i dla Łukasza niezwykle ważne - podsumował Paweł Kołodziński.

 

Mikołaj Staniul i Jakub Sztorch
Mikołaj Staniul i Jakub Sztorch
fot. Sailing Energy

 

Dziewiąte miejsce zajęła załoga Mikołaj Staniul i Jakub Sztorch (obaj AZS AWFiS Gdańsk), którzy w tym roku zostali już mistrzami świata juniorów (2021 Gdynia) oraz mistrzami Europy seniorów (2021 Grecja). W Omanie młodzi żeglarze wygrali trzy wyścigi, tyle samo co złoci i brązowi medaliści.

- Praktycznie przez całe regaty mieliśmy problem z prędkością i cały czas poszukiwaliśmy optymalnych rozwiązań. Mieliśmy dużo dobrych momentów, popełniliśmy też sporo błędów. Jesteśmy jednak zadowoleni z wyniku, który osiągnęliśmy, choć odczuwamy też niedosyt - mówi Jakub Sztorch.


Tytuł mistrzów świata wywalczyli Holendrzy Bart Lambriex i Floris van de Werken, wicemistrzami zostali Niemcy Tim Fischer i Fabian Graf, a na najniższym stopniu podium stanęli Duńczycy Frederik Rask i Jakob Precht Jensen.

WYNIKI

 

TV

W zoo zamieszkały dwa lemury