• Start
  • Wiadomości
  • Zepsuty zegar kościoła. Okrętowcy znaleźli czas dla parafii

Zepsuty zegar kościoła. Okrętowcy znaleźli czas dla parafii

Inżynierowie okrętowcy potrafią zrobić wszystko - nawet zbudować nowy sterownik dla zegara wieżowego. Dominik Kreft i Konrad Marszałkowski z Instytutu Budowy Okrętów Politechniki Gdańskiej naprawili zegar kościoła św. Jana Bosko przy ul. Gościnnej na Oruni. Dziękuje im proboszcz i parafianie.
27.10.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
gcm-download-2500-20251027-proboszcz-cholewa-orunia-zegar-002.61a4db43
- Kościół przy Gościnnej to nie moja parafia. Przyszliśmy na mszę po spacerze z dziećmi w Parku Oruńskim. Czy zegarmistrzostwo to moje hobby? Nie, absolutnie nie - mówi Dominik Kreft.
Piotr Wittman / www.gdansk.pl

Naukowcy Politechniki Gdańskiej pomogą zwalczać drony

Kto naprawi zegar?

Kiedy trzy lata temu zegar na wieży kościoła św. Jana Bosko przy ul. Gościnnej na Oruni, przestał odmierzać czas, okazało się, jak bardzo jest ważny dla lokalnej społeczności. Parafianie apelowali do ks. Przemysława Cholewy, proboszcza parafii, o przywrócenie czasomierza do działania.

Nikt nie chciał się podjąć naprawy elektroniki z lat 90-tych, dzięki której działał zegar. Oferowano nam wstawienie nowego, bardzo kosztownego sterownika - wspomina ks. Przemysław Cholewa. - Kilka miesięcy temu, podczas niedzielnej mszy tłumaczyłem parafianom, dlaczego zegar wciąż stoi. Zapytałem, czy może ktoś zna kogoś, kto pomógłby go naprawić.

Trzech mężczyzn stoi przed ceglanym budynkiem z wieżą zegarową, patrząc w stronę aparatu i uśmiechając się. Scena odbywa się w pochmurny dzień, a w tle widać drzewa i fragment ulicznego oświetlenia.
Zegar na wieży kościoła św. Jana Bosko przy ul. Gościnnej na Oruni w tle, od prawej: dr inż. Konrad Marszałkowski, dr inż. Dominik Kreft i ks. Przemysław Cholewa
Fot. WIMiO PG

To nie moja parafia

Po mszy do zakrystii zgłosił się dr inż. Dominik Kreft z Instytutu Budowy Okrętów na Wydziale Inżynierii Mechanicznej i Okrętownictwa Politechniki Gdańskiej, który przypadkowo uczestniczył w nabożeństwie.

- Kościół przy Gościnnej to nie moja parafia. Przyszliśmy na mszę po spacerze z dziećmi w Parku Oruńskim. Czy zegarmistrzostwo to moje hobby? Nie, absolutnie nie - mówi Dominik Kreft. - To było trzy miesiące po śmierci mojego taty i jak usłyszałem z ambony, że ksiądz szuka pomocy, pomyślałem, że to jest może jakiś znak? Stwierdziłem, że skoro umiem budować statki, no to pewnie z zegarem też sobie jakoś poradzę. 

Naprawy dokonali we dwóch - Dominika Krefta wsparł dr inż. Konrad Marszałkowski, kolega z Instytutu.

- Znamy się trochę na elektronice, zaprojektowaliśmy i zbudowaliśmy nowy sterownik, bo poprzedni już się do niczego nie nadawał. Sam mechanizm zegara na wieży pozostał stary. Musieliśmy go tylko trochę wyregulować i nasmarować - mówi Dominik Kreft.

- W nowym sterowniku wybór padł na źródło czasu w postaci odbiornika GPS i Glonass, jako taniego i sprawdzonego rozwiązania - dodaje Konrad Marszałkowski. - Pozostałe elementy sterownika są tanie i łatwo dostępne, jako moduły Arduino (dzięki temu ew. naprawy w przyszłości nie powinny być już problemem finansowym - red.).

gcm-download-2500-20251027-proboszcz-cholewa-orunia-zegar-006.cf8476b3
Nikt nie chciał się podjąć naprawy elektroniki z lat 90-tych, dzięki której działał zegar.
Piotr Wittman / www.gdansk.pl

TUKAN - wykrywacz min morskich z Politechniki Gdańskiej

Inżynierowie na kościelnej wieży

Wyzwaniem przy ponownym uruchomieniu zegara okazał się sam mechanizm, który zacinał się mimo nowego sterownika. Inżynierowie kilkakrotnie wspinali się na wieżę, by go rozebrać i wyczyścić. Zsynchronizowali też trzy zegarowe tarcze. 

Ponieważ z wnętrza wieży tarcz nie widać, jeden z naukowców obserwował wskazówki stojąc przed kościołem, zachowując łączność z drugim, który na górze składał mechanizm „na słuch i wyczucie”. Przy tej pracy kibicowali im wdzięczni za zajęcie się czasomierzem parafianie.

Inżynierowie rozwiązali też problem zmiany czasu, dodając sterowanie radiowe. Wystarczy stanąć przed kościołem, wyciągnąć pilot i jednym kliknięciem przestawić czas.

Na pierwszym planie ktoś trzyma pilot z przyciskami „A” i „B”.
Zmiana czasu? To nie problem, wystarczy przycisnąć guzik na pilocie
brak autora

- Zegar działa dobrze - ocenia ks. Przemysław Cholewa. - To nie jest szwajcarski mechanizm, ale bardzo towarzyszy ludziom. Okazuje się, że mimo tego, że mamy dokładne zegarki w komórkach, przyzwyczajenie do tradycji jest, szczególnie wśród starszych osób. Dziś parafianie komentują, że nie szkodzi, że może śpieszy, czy późni o dwie minuty. Chodzi o to, że działa i wciąż mogą, rzucić okiem na kościelny zegar, tak jak robili to przez całe życie. Jestem ogromnie wdzięczny za ten gest obu panom naukowcom, za wykorzystanie swoich umiejętności zawodowych na rzecz społeczeństwa. Dali piękny wzór swoim studentom (czy, jak bym to jako salezjanin powiedział - świadectwo), jaki powinien być prawdziwy wychowawca. 

gcm-download-2500-20251027-proboszcz-cholewa-orunia-zegar-010.eb0645eb
- Zegar działa dobrze - ocenia ks. Przemysław Cholewa. - To nie jest szwajcarski mechanizm, ale bardzo towarzyszy ludziom.
Piotr Wittman / www.gdansk.pl

 

Przy pracy wykorzystałam część informacji ze strony Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Okrętownictwa

TV

Chirurg i artysta