Spotkanie z mieszkańcami Zaspy Młyńca odbyło się na deptaku, na wysokości ul. Pilotów 3. W tym miejscu stanął charakterystyczny biało-czerwony stół. Tuż przed godz. 17 pojawiła się tam prezydent Aleksandra Dulkiewicz, jej zastępcy, a także dyrektorzy i prezesi miejskich jednostek i spółek. Obecni byli też miejscy radni: Elżbieta Strzelczyk, Andrzej Kowalczys i Andrzej Stelmasiewicz, na czele z przewodniczącą Rady Miasta Gdańska Agnieszką Owczarczak.
Co z kładką na Zaspie?
Charakterystyczna betonowa konstrukcja jest w kiepskim stanie technicznym. Miasto zdecydowało o rozbiórce tego obiektu. O tym, co zaplanowano w tym miejscu, mówiła w środę prezydent Aleksandra Dulkiewicz i zastępca dyrektora Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, Tomasz Wawrzonek.
- Są tacy, którzy uważają, że ma ona swój walor jako wykwit myśli inżynieryjnej. Ale ci, którzy przechodzą nią z Zaspy Młyńca na Zaspę Rozstaje, pewnie widzą, jakie są z tym kłopoty. Kładkę projektujemy obecnie na nowo. Pomysł jest taki, by obecną zburzyć, a nową zbudować tak, by była kładką przyjazną przede wszystkim dla pieszych i rowerzystów, by łatwiej się poruszało pomiędzy tymi dwiema dzielnicami - zaznaczała prezydent Dulkiewicz. - Wstępne szacunki pokazują, że rozebranie obecnej i budowa nowej kładki pochłoną ponad 30 mln złotych. Czekamy obecnie na końcową dokumentację techniczną. Na pewno będziemy tę inwestycję etapować. Realizacja potrwa zatem 3 - 4 lata.
- Przede wszystkim te niewygodne schody, którymi trzeba przemieszczać się, żeby przedostać się z jednej strony ulicy na drugą, a także na przystanki tramwajowe, zostaną zastąpione kładkami w poziomie jezdni al. Rzeczpospolitej. A więc cały ruch pieszy będzie odbywał się na tym samym poziomie, na którym jeżdżą obecnie tramwaje. Dodatkowo, do przystanków tramwajowych powstaną przejścia dla pieszych z sygnalizacją świetlną - wyjaśniał dyrektor Tomasz Wawrzonek. - Powstanie w sumie pięć kładek. Z każdego kwartału będzie można dostać się bezpośrednio w rejon przystanku tramwajowego, dodatkowo pojawi się połączenie usprawniające ruch wzdłuż al. Rzeczpospolitej. Jeżeli chodzi o niższy poziom, na którym obecnie poruszają się samochody, on nie będzie zmieniany.
O czym mieszkańcy chcieli porozmawiać z prezydent Aleksandrą Dulkiewicz?
- Było dziś dużo miłych słów. Jak pokazują zresztą różne badania, dane - jakość życia na Zaspie jest oceniana bardzo wysoko, i to potwierdzają w rozmowach sami mieszkańcy. Wysoko oceniają też działalność tutejszej szkoły nr 92, a także otoczenie sportowe, które służy lokalnej społeczności. Ale są, oczywiście, kwestie, które budzą ich niepokój. Dzisiaj mieszkańcy pytali m.in. o to czy tereny zielone w dzielnicy pozostaną zielonymi. Jest to taka naturalna troska, bo jest to dzielnica z jednej strony osób dojrzewających, a z drugiej - widać powoli naturalną wymianę pokoleń - przyznała prezydent Aleksandra Dulkiewicz.
Do prezydent Gdańska podchodziły osoby także z indywidualnymi, prywatnymi sprawami. Niektóre dotyczyły kwestii mieszkaniowych bądź innych trudnych sytuacji życiowych.
Z jakimi sprawami "zaspiańczycy" rozmawiali z zastępcą prezydent Piotrem Kryszewskim?
Dla Piotra Kryszewskiego, zastępcy prezydent Gdańska ds. usług komunalnych, było to pierwsze spotkanie z mieszkańcami w takiej roli (wcześniej piastował on stanowisko dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej - dop. red.).
- Mieszkańcy poruszali kwestie związane z zagospodarowaniem terenów zielonych, utrzymaniem chodników. Jeden z mieszkańców zwrócił uwagę na konieczność, w jego opinii, wymiany tablic z nazwami ulic w dzielnicy, ponieważ obecne są już zniszczone - wyliczał Piotr Kryszewski. - Mieszkańcy byli też zainteresowani sprawami związanymi z komunikacją miejską. Przykładowo, jeden z mężczyzn stwierdził, że należy zmienić standardy dotyczące wiat przystankowych, gdyż znajdujące się w nich ławki są zbyt krótkie, przez co niewiele osób może na nich usiąść.
Ujeścisko-Łostowice. Mieszkańcy spotkali się z prezydent Miasta
Jakie tematy poruszali mieszkańcy Zaspy?
Państwo Piotr i Maria Szyc chcieli dowiedzieć się o miejskich planach wobec ul. Dywizjonu 303.
- Przez ul. Dywizjonu 303 jest trudny przejazd. Problem w tym, że ulica ta była kiedyś przejezdną w obu kierunkach na odcinku od ul. Hynka do al. Jana Pawła II, a obecnie jest tzw. ulicą ślepą. Aktualnie nie można wjechać w tę ulicę od strony ul. Hynka, a wcześniej było to możliwe. Kiedy przyjeżdżają tutaj np. służby komunalne, które odbierają śmieci, to blokują całą jezdnię, bo w takiej sytuacji samochody nie mogą się minąć - tłumaczył pan Piotr. - Droga na ul. Dywizjonu 303 została zamknięta, kiedy w tym miejscu powstała nowa zabudowa mieszkaniowa. Podczas spotkania usłyszeliśmy od zastępcy dyrektora GZDiZ, że jest przygotowywana pewna alternatywa - powstać ma łącznik pomiędzy ul. Dywizjonu a al. Jana Pawła II, ale nie nastąpi to zbyt szybko.
Pan Marcin Zabojszcz przygotował na środowe spotkanie kilka tematów.
- Chciałem porozmawiać o małych inwestycjach, ale i o kwestiach bezpieczeństwa dla pieszych. Pytałem m.in. o progi zwalniające na wysokości przystanku autobusowego na ul. Hynka dla linii 227. Zgłosiłem też potrzebę powstania przejścia dla pieszych dla działkowców ROD, od strony torów kolejowych - wyliczał Marcin Zabojszcz. - Mówiłem także o potrzebie wykonania łącznika - chodnika przy skrzyżowaniu ul. Hynka i al. Jana Pawła II, od strony osiedla, wraz z wykonaniem przejścia dla pieszych. Od dyrektora GZDiZ usłyszałem, że zostanie to zrealizowane w przyszłym roku.
Nie każdy przyszedł jednak na spotkanie z władzami Gdańska z konkretną sprawą.
- Chciałem jedynie pozdrowić panią prezydent i życzyć jej powodzenia. Przyszedłem nie po to, by krytykować czy mówić o swoich wymaganiach, ale powiedzieć jej, że doceniam, iż takie spotkania się odbywają. Ich format jest bardzo ciekawy - stwierdził Michał Szymanek. - Dobrze mieszka mi się na Zaspie. Wszystkie usługi, w tym komunikacyjne i społeczne, takie dla rodzin z dziećmi, są tutaj dostępne. To wygodna dzielnica.
Jakie plany dla terenu pasa startowego na Zaspie?
Dużym zainteresowaniem wśród mieszkańców cieszyło się w środę stanowisko, przy którym dyżurowali pracownicy Biura Rozwoju Gdańska, odpowiedzialnego za miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. Dopytywali najczęściej o plany wobec terenu dawnego pasa startowego dla samolotów. Obowiązujący plan miejscowy zakłada w tym miejscu zabudowę mieszkaniowo-usługową.
- Plan miejscowy dla terenu pasa został uchwalony już w kwietniu br. - przypomina Jarosław Wincek z Biura Rozwoju Gdańska. - Mieszkańców interesowały szczegóły tego planu, a więc m.in. dopuszczalna wysokość budynków, połączenia piesze w tym miejscu, to gdzie zaplanowano lokale usługowe a gdzie miejsca parkingowe, ile będzie tam zieleni, itp.
Od kiedy odbywają się spotkania przy okrągłym stole?
Spotkania z cyklu „Porozmawiajmy przy stole” zorganizowano po raz pierwszy w 2019 roku. Odbyły się wówczas na Chełmie, w Pieckach-Migowie, Wrzeszczu Dolnym, Przymorzu Wielkim, Żabiance-Wejhera-Jelitkowie-Tysiąclecia oraz Oruni-Św. Wojciechu-Lipcach. Każdorazowo uczestniczyło w nich kilkudziesięciu mieszkańców, którzy mieli okazję porozmawiać z władzami Gdańska, a także z dyrektorami miejskich jednostek o bolączkach i potrzebach danej dzielnicy.
Po dwuletniej przerwie władze Gdańska ponownie zapraszają na spotkania w takiej formule. Pod koniec maja br. takie spotkanie zorganizowano w dzielnicy Ujeścisko-Łostowice. Kolejną dzielnicą, w której pojawił się nietypowy gdański stół, w połowie lipca, był VII Dwór.
Następne spotkanie z mieszkańcami w tej niezobowiązującej formule planowane jest w pierwszej połowie września br.