Józio Grabowski jest zdrowy jak rydz (ocena 10/10), waży 3475 gram, ma 50 cm “wzrostu”. Przyszedł na świat przez cesarskie cięcie. Umieszczono go w inkubatorze, ponieważ jest wcześniakiem.
To pierwsze dziecko Michaliny i Krzysztofa Grabowskich. Mama pochodzi z Grudziądza, tata - jest z urodzenia gdańszczaninem. Obecnie mieszkają w Gdyni, ze względu na miejsce pracy pana Krzysztofa, który jest zatrudniony w Polskich Liniach Kolejowych.
Tata nie krył wzruszenia.
- To ja wybrałem imię - powiedział Krzysztof Grabowski portalowi Gdańsk.pl. - Józef ze względu na moją babcię, która pochodziła z Wilna i darzyła głęboką czcią marszałka Piłsudskiego, dużo mi o nim opowiadała. Gdy dowiedziałem się, że będzie chłopiec, i to w zasadzie na stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości, to uznałem, że decyzja może być tylko jedna.
Szpital położniczy na Klinicznej zaczął funkcjonować jeszcze przed wybuchem I wojny światowej i był wówczas bardzo nowoczesną placówką - zgodną z najlepszymi standardami medycznymi cesarskich Niemiec. Po II wojnie światowej, w polskim już Gdańsku, szpital nie zmienił swojego przeznaczenia, nadal była to placówka położnicza, specjalizująca się w patologii ciąży i trudnych porodach. W ciągu 106 lat funkcjonowania szpitala na świat przyszło blisko 300 tys. osób. Trudno znaleźć w Gdańsku rodzinę, która nie miałaby jakichś związków z położniczym na Klinicznej.
Szpital położniczy w gmachu przy Klinicznej w Gdańsku jest obecnie likwidowany, bowiem placówka ta od czwartku (7 lutego) przyjmować będzie w świeżo wybudowanym, supernowoczesnym budynku Centrum Medycyny Nieinwazyjnej przy ul. Smoluchowskiego. Obecnie trwa przeprowadzka.
- Nowy szpital jest większy i ładniejszy, ale tradycje tego miejsca zostaną przeniesione w nowe mury - podkreśla Jakub Kraszewski, dyrektor naczelny UCK. - Ja nigdy nikogo nie zapraszam do szpitala, ale... w tym wypadku bardzo serdecznie zapraszamy wszystkie mamy i rodziców. Odwiedzajcie to miejsce, ono również jest niezwykłe.
CZYTAJ: Superszpital coraz bliżej. CMN prawie gotowe, pierwsi pacjenci pod koniec 2018 roku
Co dalej z zespołem budynków poszpitalnych przy Klinicznej? Kupiła go prywatna firma, świadcząca usługi medyczne i rehabilitacyjne dla osób starszych. Tak więc to miejsce nadal będzie służyło szeroko pojętym działaniom na rzecz zdrowia pacjentów - ale już nie tych najmłodszych. Jeden z budynków ma nosić imię ostatniego noworodka, więc wiadomo już, że będzie to “Józef”.