W poniedziałek, 14 stycznia, na wszystkich spadła fatalna informacja: prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie żyje. Z tego powodu Trefl natychmiast chciał przesunąć termin środowego (16 stycznia) meczu Ligi Mistrzów, na co zgodzili się prezydent Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej i najbliższy rywal - klub Greenyard Maaseik.
Potem okazało się, że przesunięte zostanie także niedzielne (20 stycznia) spotkanie PlusLigi z PGE Skrą Bełchatów. Znalezienie nowego terminu (do 27 lutego) dla meczu z mistrzem Belgii było bardzo trudne. Zdecydowano więc, że spotkanie zostanie rozegrane w pierwotnym terminie, czyli w środę, 16 stycznia.
W Ergo Arenie ze względu na żałobę zabrakło jednak kibiców. Część trybun przykryto czarnym materiałem, na którym znalazła się flaga z herbem Gdańska i czarną żałobną szarfą. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego w tym miejscu przedstawiciele belgijskiego klubu złożyli kwiaty, oddając hołd Pawłowi Adamowiczowi. Chwilę później zarządzono także minutę ciszy.
Przed środowymi meczami w grupie D mieliśmy bardzo ciekawą sytuację. Wszystkie zespoły rozegrały po dwa mecze, po jednym przegrały i jednym wygrały. Wszystkie miały po trzy punkty, na czele tabeli ze stosunkiem setów 4:3 były Trefl i Greenyard Maaseik, miejsca trzy i cztery ze stosunkiem setów 3:4 zajmowały PGE Skra Bełchatów i Berlin Recycling Volleys.
Gdańszczanie do meczu przystąpili bez chorego Piotra Nowakowskiego. Początek był obiecujący: dwie akcje Macieja Muzaja, skuteczna zagrywka Wojciecha Grzyba i blok Nikoli Mijailovicia dały prowadzenie 4:2. Niestety kilka chwil później rywale wyszli na prowadzenie (5:6). Gospodarze kilkakrotnie je odzyskiwali, ale sama końcówka - od stanu 22:22 - należała do mistrzów Belgii. 22:25.
W kolejnych trzech partiach dominowali już podopieczni trenera Andrei Anastasiego. Najlepszy był Maciej Muzaj, który wielokrotnie przebijał się przez blok rywali. Dobrze spisywali się Ruben Schott i Mijailović a także Patryk Niemiec.
Trochę problemów goście sprawiali w drugim secie, gdy Trefl dał sobie odebrać inicjatywę (z 4:0 i 9:5 zrobiło się 10:11) oraz w czwartym, gdy z trzy-, czteropunktowej przewagi zrobił się remis 18:18 i 19:19. Potem rządzili gdańszczanie, którzy pierwszą piłkę meczową mieli przy stanie 24:19.
Wykorzystali dopiero czwartą - Patryk Niemiec ze środka huknął na stronę rywali.
Przypominamy, że kibice, którzy kupili bilet na środowy mecz Ligi Mistrzów przez internet, automatycznie otrzymają zwrot środków na konto. Osoby, które zakupu dokonywały stacjonarnie, zwrotu biletu mogą dokonać przed każdym meczem Trefla Gdańsk i koszykarskiego Trefla Sopot. W klubowej kasie nr 4 istnieje także możliwość wymiany biletów zakupionych stacjonarnie na bilet na inny mecz.
Osoby, które na Ligę Mistrzów zakupiły karnet na wszystkie trzy mecze, w kasie klubowej nr 4 w Ergo Arenie (kasa otwarta przed meczami Trefla Gdańsk i Trefla Sopot) będą mogły odebrać zaproszenie na mecze z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, Jastrzębskim Węglem, bądź na dowolnie inny wybrany mecz do końca tego sezonu, jeśli terminy dwóch powyższych spotkań nie będą pasowały.
Sprzedaż biletów na mecz z PGE Skrą Bełchatów została chwilowo wstrzymana i zostanie uruchomiona ponownie po ustaleniu nowej daty meczu. Bilety zakupione do tej pory będą obowiązywać w nowym terminie rozegrania tego spotkania, będzie też możliwość zwrotu biletu, jeśli kibicom termin ten nie będzie odpowiadał. Szczegółowe informacje będziemy podawać po uzgodnieniu nowego terminu meczu.
Najbliższy mecz ligowy gdańszczanie rozegrają 3 lutego (niedziela) na wyjeździe z Chemikiem Bydgoszcz (chyba, że wcześniej uda się zagrać z PGE Skrą). Cztery dni wcześniej - 30 stycznia (środa) - zmierzą się w Lidze Mistrzów w stolicy Niemiec z Berlin Recycling Volleys.
Trefl Gdańsk – Greenyard Maaseik 3:1 (22:25, 25:22, 25:20, 25:22)
Trefl: Muzaj 25, Niemiec 13, Mijailović 12, Schott 11 Grzyb 9, Janusz, Olenderek (libero) oraz Jakubiszak 2
Greenyard: Maan 20, Cox 15, Grozdanow 13, Tammemaa 11, Baetens 10, Blankenau 2, Dronkers (libero) oraz Van Heyste
