- Na ten plac trafiało 200 tys. ton odpadów rocznie, to potężne ilości - mówi Sławomir Kiszkurno dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Spełniliśmy obietnice dane mieszkańcom w 2016 roku i plac jest dziś pusty. Uciążliwości odorowe pewnie będą się od czasu do czasu pojawiały, ale nie będą już tak dokuczliwe jak wcześniej. Obciążenie dla środowiska też jest obecnie niewielkie.
Sto ton odpadów dziennie z Gdanska pod Iławę
Przedstawiciele Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku, członkowie Rady Interesariuszy i przedstawiciele Stowarzyszenia Sąsiadów Zakładu Utylizacyjnego zaprosili dziś 28 czerwca 2017 roku na teren zakładu dziennikarzy, żeby pokazać opróżniony z odpadów plac dojrzewania kompostu, przygotowany w ten sposób pod mającą rozpocząć się w pierwszym kwartale 2018 roku budową nowej hermetycznej kompostowni.
Likwidacja tego placu to pierwszy krok do realizacji planu Zakładu Utylizacyjnego czyli inwestycji, które mają zredukować smród z Szadółek.
Plany Zakładu Utylizacyjnego:
-
2017 rok - likwidacja placu dojrzewania kompostu
-
2018 /2019 rok - budowa nowej hermetycznej kompostowni (w miejscu placu dojrzewania)
-
2019 rok - kolejna rozbudowa systemu odgazowania składowiska
-
2020 rok - budowa spalarni odpadów
-
2021 rok - rozbudowa podczyszczalni odcieków.
Aby zrealizować pierwszy punkt planu, spółka przekazywała 100 ton odpadów dziennie do innych zakładów w Polsce, w 2016 roku wywieziono około 30 tys. ton materiału, odpady z Gdańska trafiają m.in. do zakładu pod Iławą i tak będzie do momentu, kiedy w Gdańsku zacznie działać nowa kompostownia, która uniezależni proces kompostowania od warunków atmosferycznych: wiatru, ulewy czy mrozów, pozwoli też neutralizować uciążliwe powietrze i zwiększy moce przerobowe zakładu.
Pusty plac, mniej odoru
Wysypisko śmieci w Szadółkach istnieje od 1973 roku - szacuje się, że do tej pory trafiło tam ponad 10 mln ton odpadów. Kiedy powstawał otwarty plac dojrzewania kompostu, do jego składowania wybranow dostępne wówczas technologie, które nie zabezpieczały miasta przed odorem, nie wzięto również pod uwagę róży wiatrów i posadowienia zakładu w miejscu, gdzie są niekorzystne warunki pogodowe. Od kilku lat wszystkie działania "antyodorowe" przygotowywane i wdrażane są po konsultacjach i akceptacji Rady Interesariuszy Zakładu, w tym przedstawicieli mieszkańców.
W najbliższych latach na terenie zakładu planowana jest budowa spalarni odpadów (zakończenie planowane jest na rok 2020). Połowa potrzebnych środków pochodziłaby z Unii Europejskiej, resztę ma dołożyć miasto. Docelowo nowoczesna spalarnia, obsługująca przede wszystkim Gdańsk, będzie mogła przetwarzać do 160 tysięcy ton odpadów rocznie.
- Dziś jest symboliczny dzień - mówi Jarosław Paczos, prezes Stowarzyszenia Sąsiadów Zakładu Utylizacyjnego Gdańsk Szadółki. - Cieszę się, że na placu nie ma już pryzm kompostowych. Nadal prosimy mieszkanców o informowanie nas o rodzajach i lokalizacjach odoru, które można wpisywać na "mapę smrodu", żebyśmy mogli je diagnozować.
- Koszt nowej inwestycji to ok. 40 mln zł - dodaje Michał Dzioba, prezes Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku. - Pierwszy etap czyli prace projektowe zakończy się w czwartym kwartale 2017 roku, zaraz potem ruszy budowa nowej kompostowni.