Raya to młoda suczka, której wiek szacuje się na trzy lub cztery lata. Waży trzynaście kilogramów. Trafiła do Promyka w czerwcu tego roku, po tym, jak schronisko zostało powiadomione o psie błąkającym się nieopodal ruchliwej drogi.
- Raya błąkała się w okolicach obwodnicy przy węźle Auchan – powiedziała Joanna Gołaszewska, wolontariuszka z Promyka. – To specyficzne miejsce, podejrzewamy, że została wyrzucona z samochodu.
Suczka w tej trudnej sytuacji wykazała się dużym instynktem samozachowawczym. Żywiła się padłą sarną, dokarmiali ją też ludzie. Była bardzo nieufna. Minęły dwa tygodnie nim udało ją się złapać. Gdy trafiła do schroniska była przerażona. Nie chciała kontaktu z człowiekiem, szczerzyła zęby, szczekała. Po miesiącach pracy Raya jest dzisiaj innym psem.
- Ona jest bardzo komunikatywna, ładnie pokazuje, gdy coś jej się podoba i gdy czegoś się obawia – wyjaśniała Joanna Gołaszewska. – Osoba, która dobrze czyta psy, na pewno się z nią porozumie.
Z Promyka do domu: Sami i Hannibal
W pierwszym kontakcie Raya szybciej otwiera się w towarzystwie kobiet. Jest mądrą suczką, której zdarza się występować w roli rozjemcy psich waśni. Dobrze dogaduje się z psami, boks dzieli z kumplem. Warto też wiedzieć, że Raya to skoczny psiak. Gdy zobaczy za płotem swojego człowieka, bez trudu może pokonać półtorametrowe ogrodzenie.
Raya należy do tej grupy psiaków, które zza schroniskowych krat nie umieją się zaprezentować. Szczeka i skacze, bo to jej sposób na zwrócenie na siebie uwagi. Przy bliższym poznaniu pokazuje swoje prawdziwe, czułe i radosne oblicze. Suczka uwielbia być chwalona. Dla pochwały i docenienia potrafi zrobić wiele. Wiemy też o niej, że boi się rowerów i nie lubi kotów.
Z Promyka do domu: Hera i Muszka
Fart to koło pięcioletni pies, niewielkich gabarytów, waży dwanaście kilogramów. Trafił do schroniska z interwencji, było to w marcu 2021 roku. W tym samym roku Fart został zaadoptowany. Jego szczęście nie trwało jednak długo. Po czterech miesiącach został zwrócony do schroniska.
- Częsty problem jest taki, że ludzie nie rozumieją swoich psów – wyjaśniała Joanna Gołaszewska. – Psy nie mówią takim głosem jak my, ale mówią, ponieważ potrafią wszystko pokazać. Jeżeli człowiek rozumie, co pies pokazuje, to rozumie swojego psa. Jeżeli nie rozumie, co pies pokazuje, to powstają nieporozumienia na linii pies - człowiek i wtedy bardzo często zwierzaki wracają.
Fartowi zabrakło szczęścia do człowieka, który umiałby czytać mowę ciała psa, ponieważ jest to pies, który określany jest przez wolontariuszy jako mistrz komunikacji. Kwestia ta dotyczy porozumiewania się nie tylko z ludźmi, ale też z psami.
- Pokazuje, że chce wrócić, że koniec zabawy, że ma czegoś dosyć, że jest przebodźcowany, jest naprawdę bardzo komunikatywnym psem – mówiła wolontariuszka.
Fart podobnie jak Raya nie umie zaskarbić sobie sympatii człowieka zza schroniskowych krat. Jego szczek i wiszenie na kratach odstrasza ludzi, którzy nie rozumieją, że to tylko nieudolna próba zwrócenia na siebie uwagi.
Jak jednak podkreśla Joanna Gołaszewska, gdy stworzy mu się warunki kanapowe, jest psem kanapowym, który umie leżeć spokojnie z głową opartą na kolanach człowieka. Kiedy Fart opuszcza boks, prezentuje się jako psiak ładnie chodzący na smyczy, ale i energiczny. Jest skoczny, jego ulubioną rozrywką jest gonienie za piłką, choć nie pogardzi też pluszakiem. Gdy został zabrany na wycieczkę po lesie, doskonale radził sobie podczas jazdy autobusem. Zna kaganiec, w warunkach schroniskowych nie reaguje na koty. W boksie Fart mieszka dziś sam, choć ma schroniskowych kumpli z którymi lubi chodzić na spacery. Co istotne, nie ma zapędów do wszczynania bójek. Gdy jednak zostanie sprowokowany, umie odpowiedzieć. Dobrze dogaduje się z suczkami.
ZOBACZ ODCINEK W KTÓRYM BOHATERAMI SĄ RAYA I FART
Jeśli Raya lub Fart skradli Państwa serce i chcielibyście poznać ich bliżej, napiszcie do nas: zpromykadodomu@gdansk.pl lub zadzwońcie do schroniska Promyk 58 522 37 80.
Raya i Fart czekają!