Pewnym jest, że ulicami Wzgórza Mickiewicza jeździć będzie minibus. Nie na wszystkich można jednak zorganizować przystanki - muszą mieć m.in. odpowiednio szerokie chodniki, by możliwe było zainstalowanie słupków przystankowych. Na pewno nie będzie tutaj wiat. Zdaniem mieszkańców i radnych dzielnicy, nie są potrzebne. Pod uwagę brane są ulice: Wojskiego, Pana Tadeusza, Telimeny, Świtezianki, Filomatów, Zosi i Domeyki. Zgodnie z założeniami trasa nowej linii autobusowej ma połączyć Wzgórze Mickiewicza z pętlą autobusowo- tramwajową na Siedlcach oraz z Chełmem.
Minibus będzie jeździć raz na godzinę, w godz. 8.30-14.30. Co ważne, będzie to rozwiązanie testowe, na trzy miesiące. Po tym okresie okaże się, czy trzeba będzie wprowadzać jakieś korekty i czy mieszkańcy w ogóle będą korzystać z nowej linii.
Krzysztof Knitter, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Wzgórze Mickiewicza, przyznaje, że braku komunikacji miejskiej nie odczuwają tu ani młodzi mieszkańcy, ani ci w średnim wieku. - Problem dotyczy starszych osób, i to szczególnie w ich stronę jest ukłon. Nasza dzielnica jest dobrze skomunikowana i zmotoryzowana, ale starsi mieszkańcy mają problem z poruszaniem się po niej - dlatego, że my mamy tu wszędzie pod górkę. Gdzie się nie pójdzie, to trzeba się wspinać po schodach, albo schodzić ze schodów. Między poziomem ul. Kartuskiej a nami jest dziesięć pięter różnicy - podkreśla przewodniczący Knitter. - Żeby zejść na dół do tramwaju bądź wrócić, to jest to spore wyzwanie dla osoby starszej.
Pomysł na wewnętrzną, dzielnicową linię narodził się właśnie po to, by seniorzy mieli łatwiejszy dostęp do innych dzielnic miasta i mogli wygodnie się dostać np. do lekarza bądź wybrać na zakupy. W tej dzielnicy nie ma żadnych obiektów usługowych, typu poczta czy przychodnia. Są tylko trzy sklepy.
- Dawno temu przez naszą dzielnicę jeździł autobus nr 195, ale wtedy istniał przejazd pomiędzy naszą dzielnicą a Chełmem, i z niego korzystała ta linia. Kiedy powstała ul. Armii Krajowej zlikwidowano i przejazd i linię autobusową. Nikt jednak za nią specjalnie nie płakał, bo była mało uczęszczana - przyznaje przewodniczący Knitter.
Rada Dzielnicy otrzymała, zaproponowane przez Zarząd Transportu Miejskiego, trasy przejazdu, które obecnie analizuje. Co ciekawe, pojawiły się już nawet protesty, ponieważ nie wszyscy chcą mieć przystanek autobusowy przed domem.
- Dlatego musimy jak najszybciej wypracować kompromis. Myślę, że w ciągu tygodnia uda się to załatwić. Nie ma na co czekać. Trzeba to przetestować, póki jest jeszcze rok szkolny. Mam nadzieję, że linia ruszy jeszcze w maju – zapowiada Krzysztof Knitter.
Wzgórze Mickiewicza od dłuższego czasu prosiło o minibusy w tej dzielnicy. Miasto miało takie plany od dawna, ale na przeszkodzie stał brak odpowiednich pojazdów. Sebastian Zomkowski, zastępca dyrektora Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku, przyznaje, że odwołano dwa przetargi na zakup minibusów. W ostatnim czasie spółka miejska Gdańskie Autobusy i Tramwaje kupiła z kolei kilka midibusów, które zastąpią na niektórych trasach obecnie kursujące minibusy. Te trafią właśnie na Wzgórze Mickiewicza.
- Czekamy na decyzję Rady Dzielnicy, która ma wybrać dogodną, jej zdaniem, trasę. Radni muszą podjąć uchwałę w tej sprawie. Kiedy to nastąpi, będziemy mogli uruchomić nową linię - zapowiada wicedyrektor Zomkowski.
Wzgórze Mickiewicza będzie czwartą dzielnicą w Gdańsku posiadającą wewnętrzną linię autobusową. Taką uruchomiono też w styczniu br. na Kokoszkach. Po Osowej od kilku lat kursuje wewnętrzna linia nr 269, a po Wyspie Sobieszewskiej - linia 512.