• Start
  • Wiadomości
  • Wyczuj Wyczółkowskiego - codziennie innego. Wystawa w Ratuszu Głównego Miasta otwarta

Wyczuj Wyczółkowskiego - codziennie innego. Wystawa w Ratuszu Głównego Miasta otwarta

Niezwykle utalentowany, wykształcony i płodny – stworzył około 10 tys. prac (!), nowatorski – wprowadził m.in. do Polski akt z nagą modelką, bawiący się sztuką i technikami – jego artystyczne motto to: „codziennie inny”, wyczulony na światło i zaskakujące kadry – poznajcie Leona Wyczółkowskiego. Od czwartku ponad 50 prac wybitnego artysty do obejrzenia w Ratuszu Głównego Miasta.
14.11.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Tłum ludzi zwiedza wystawę malarstwa.
Wernisaż wystawy przyciągnął ponad setkę fanów sztuki
Fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Skromny wycinek twórczości, wielka różnorodność

Do Ratusza Głównego Miasta w Gdańsku przyjechało 56 prac z 722, które znajdują się w działającym od 102 lat Muzeum Okręgowym im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. A i te siedem setek dzieł, to zaledwie skromny wycinek twórczości tego niezwykle płodnego artysty, który żyjąc 84 lata stworzył około 10 tys. bardzo różnorodnych prac. I mimo że na gdańskiej wystawie dzieł jest stosunkowo niewiele, to ową różnorodność technik i podejmowanych tematów można w pełni zauważyć i docenić.

Gdańskie artystki wyróżnione pierwszą nagrodą na Biennale we Florencji 2025

- Tytuł wystawy to jest zawsze trochę skomplikowane zagadnienie, bo ciśnie się wiele pomysłów, a trzeba wybrać jeden. Zdecydowaliśmy się na „Codziennie inny. Oczami Leona Wyczółkowskiego”. Wyczółkowski to osoba, która przywodzi nam na myśl przede wszystkim dzieła takie jak „Rybacy”, „Orka”, te wszystkie jego wspaniałe plenery ukraińskie. Z tego jest najbardziej znany i śmiem twierdzić, że gdyby na tym poprzestał i kontynuował swoją twórczość tylko w tym kierunku, i tak odniósłby sukces, ponieważ był za te dzieła doceniany i nagradzany już od początku ich tworzenia. Natomiast Wyczółkowski to o wiele więcej. Tutaj, mam nadzieję, że zobaczycie Państwo, jak wszechstronny był to artysta, jak wyjątkowy był to człowiek – mówiła Olga Droździecka, kuratorka wystawy ze strony Muzeum Gdańska podczas wernisażu, który odbył się w czwartek, 13 listopada i przyciągnął grubo ponad setkę fanów sztuki.

W dużej, reprezentacyjnej sali z wystrojem i obrazami sprzed wieków ludzie siedzą na krzesłach i słuchają mężczyzny, który stoi przed nimi na mównicy.
Zanim mieszkańcy udali się oglądać dzieła Wyczółkowskiego, wysłuchali opowieści o artyście w Wielkiej Sali Wety
Fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

„Być codziennie innym” było postulatem artystycznym Wyczółkowskiego. Na gdańską wystawę wybrano więc dzieła, które pokazują niezwykłą siłę, żywotność i aktualność artystycznej wypowiedzi - portrety, naturę (góry, drzewa, w tym ulubione sosny, kwiaty), architekturę. Oleje, akwarele, pastele, tusz, łączenie technik czy grafikę, którą odkrył dopiero po pięćdziesiątce. Nic więc dziwnego, że Stanisław Witkiewicz wyznał mu kiedyś: „Ja ciebie lubię, Wyczół, za to, że ty się, szelmo, tak sztuką bawisz”. Dla gdańszczan ważnym punktem wystawy będą na pewno litografie z teki „Gdańsk”, przedstawiające charakterystyczne zabytki miasta.

Wyczółkowski z morzem w tle

Utalentowany, wykształcony, nowatorski

Ewa Sekuła-Tauer, kuratorka wystawy ze strony Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego zwróciła uwagę, że artysta był nie tylko niezwykle utalentowany, ale i wykształcony. Około 10 lat spędził na różnych wybitnych uczelniach, jak szkoła rysunku Wojciecha Gersona, Akademia Sztuk Pięknych w Monachium czy lekcje u Jana Matejki w Krakowie. Do tego dochodzi bywałość w świecie, choćby obecność na pierwszej wystawie impresjonistów w Paryżu.

- Wyczółkowski był doskonale przygotowany do zawodu, a jednocześnie bardzo pomysłowy, bardzo nowatorski. Ta nowatorskość jest tu widoczna i to co dla nas dziś jest już tradycją, wtedy nie było tą tradycją – mówiła podczas wernisażu Ewa Sekuła-Tauer. - Ukraina w jego oczach też była inna. Jego plenerowe prace, pełne ludzi, pełne scen rodzajowych związanych z kopaniem, z połowem raków, z połowem ryb, z rybakami, z chłopami ukraińskimi, to były prace dotyczące obserwacji człowieka, który przygląda się z boku, obserwuje. One miały rys realistyczny. A światło, które było na Ukrainie, które zawsze Wyczółkowskiego interesowało, jest tutaj doskonale pokazane i stąd mieni się barwami.

Ludzie zwiedzają wystawę malarstwa.
Już na samym wstępie wystawy trafiamy na prace z Ukrainy
Fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

I faktycznie, już na samym wstępie zwiedzania wystawy natrafia się na kilka obrazów z cyklu ukraińskiego, w tym na „Orkę na Ukrainie”, gdzie światło wczesnego poranka misternie ślizga się po zadach przedstawionych od tyłu wołów - majsresztyk, któremu można przyglądać się bez końca. A jak można przeczytać na opisującej ten okres planszy, Wyczółkowski o pobycie na Ukrainie mówił jako o przełomie, miejscu, w którym się „odnowił i zrzucił z siebie wpływy akademii”. Urzekł go nie tylko krajobraz, ale przede wszystkim ludzie, których określał jako pięknych i dobrych.

Waldemar Ossowski dyrektorem Muzeum Gdańska na nową kadencję

Ale jak mówiła kuratorka z Bydgoszczy, innowacyjność artysty to nie tylko zabawa stylami, światłem, kadrowaniem i tematami, ale i odwaga wprowadzenia do krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych żywej nagiej modelki do aktu. Konserwatywne środowisko krakowskie pomawiało go za to o tendencje rewolucyjne. Na wystawie możemy zobaczyć jeden z jego aktów – olej na płótnie z 1902 roku.

Co, gdzie, kiedy

  • Wystawa „Codziennie inny. Oczami Leona Wyczółkowskiego”
  • Miejsce: Ratusz Głównego Miasta, ul. Długa 46/47
  • Czas trwania: 13.11.2025-03.05.2026
  • Ceny biletów i godziny otwarcia: muzeumgdansk.pl

 

TV

“Chciałbym ‘mówić’ coraz mniej”