Ryszard Nowak miał 72 lata. Pochodził z Gorzowa Wielkopolskiego. Mieszkańcem tej części Gdańska został w 1967 roku. W poprzedniej kadencji Rady Dzielnicy Wyspa Sobieszewska, był przewodniczącym Rady. W obecnej kadencji pełnił mandat radnego dzielnicy. Wcześniej był także członkiem komitetu osiedlowego Wyspa Sobieszewska, zawodowym żołnierzem, komendantem Bałtyckiego Hufca ZHP Gdańsk Portowa, a także działaczem społecznym.
W wielu sprawach działał wspólnie z Władysławem Sidorko, przewodniczącym Zarządu Dzielnicy Wyspa Sobieszewska w obecnej kadencji.
- Trudno w to uwierzyć. Rozmawialiśmy zaledwie kilka dni temu. Miał jeszcze tyle planów. To dla nas duże zaskoczenie. Wiedzieliśmy, że ma pewne problemy ze zdrowiem, ale nic nie wskazywało na to, że były one aż tak poważne - nie ukrywa przewodniczący Władysław Sidorko. - To był bardzo ciepły, życzliwy człowiek. Dla niego nie było spraw obojętnych, błahych. Nie bagatelizował nikogo, kto przychodził do niego z problemem. Był działaczem społecznym z krwi i kości - dodaje.
Władysław Sidorko wspomina też, że Ryszard Nowak starał się uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach związanych z mieszkańcami wyspy. Były to zarówno oficjalne miejskie i dzielnicowe uroczystości, jak i te bardziej prywatne, w tym ostatnie pożegnania mieszkańców wyspy.
- Tłumaczył, że każdemu mieszkańcowi należy okazać szacunek - zaznacza.
Obaj panowie wspólnie angażowali się też w takie kwestie, jak budowa ścieżek pieszo-rowerowych w tej części Gdańska, plaże, jak i budowa infrastruktury dla sportów wodnych.