• Start
  • Wiadomości
  • Wyspa Sobieszewska. Służył ponad 40 lat - demontaż mostu pontonowego

Wyspa Sobieszewska. Służył ponad 40 lat - demontaż mostu pontonowego

Na gdańską wyspę dojechać można już największym zwodzonym mostem w Polsce, czas więc pożegnać wysłużonego "pontoniaka". W tym tygodniu rozpoczęły się pierwsze prace rozbiórkowe. Potrwają one do końca listopada br.
15.11.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Rozpoczął się demontaż mostu pontonowego prowadzącego na Wyspę Sobieszewską
Rozpoczął się demontaż mostu pontonowego prowadzącego na Wyspę Sobieszewską
Dominik Paszliński/www.gdansk.pl


Już na kilka dni przed oficjalnym otwarciem nowego mostu, które nastąpiło 10 listopada, część mieszkańców Sobieszewa nie ukrywała, że bardzo cieszy ich nowa inwestycja, ale też... mają duży sentyment do starego, pontonowego obiektu - w końcu korzystali z niego ponad 40 lat. Już w środę na portalach społecznościowych, głównie Facebooku, można było zobaczyć zdjęcia wykonane przez "wyspiarzy", na których widać rozmontowywane elementy przeprawy.

- Wykonawca rozpoczął rozbiórkę mostu już we wtorek, 13 listopada, od rozpięcia i usunięcia kabli zasilających oraz demontażu lamp oświetleniowych - informuje Agnieszka Zakrzacka z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska.

Zanim jednak rozpoczęto pierwsze prace rozbiórkowe, miłośnicy starych pojazdów, głownie mieszkańcy Gdańska, postanowili w nietypowy sposób pożegnać wysłużony obiekt. Korzystając z ustawowego dnia wolnego, 12 listopada, "skrzyknęli się" na portalach społecznościowych, porozumieli z wykonawcą inwestycji, i zorganizowali ostatni, uroczysty przejazd starym mostem pontonowym. Organizatorem tego, dość spontanicznego wydarzenia, był Przewodniczący Zarządu Dzielnicy Oliwa Tomasz Strug, prywatnie miłośnik m.in. starych pojazdów. Kierowcy wjechali na most. Na nim zatrzymali się i zrobili pamiątkowe zdjęcia. Kiedy wszyscy byli już gotowi, wyjechali z mostu, skręcili na nowy, zwodzony, nim przejechali ponownie w kierunku Sobieszewa, po czym jeszcze raz przejechali mostem pontonowym.


Miłośnicy dawnych pojazdów w nietypowy sposób postanowili pożegnać gdański most
Miłośnicy dawnych pojazdów w nietypowy sposób postanowili pożegnać gdański most
Fot. Tomasz Strug


Co stanie się z wysłużonym obiektem?

Elementy mostu, które zostały zakwalifikowane jako nadające się do późniejszego użytku zostaną przetransportowane do bazy magazynowej Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni i tam zdeponowane.
Natomiast pontony, stanowiące podpory mostu pontonowego, zostaną zezłomowane - miasto próbowało je sprzedać w ramach procedur przetargowych. Chętnych jednak nie było.

Prace rozbiórkowe potrwają do końca listopada br.
Prace rozbiórkowe potrwają do końca listopada br.
Dominik Paszliński/www.gdansk.pl


Trochę ciekawostek...

Długość "pontoniaka" wynosiła 187 metrów, podzielonych na 14 pontonów. Miał on dziewięć przęseł, z czego środkowe, ruchome, miało długość około 30 metrów.

Most pontonowy umożliwiał dwukierunkowy ruch kołowy i pieszy nad Martwą Wisłą, był elementem drogi wojewódzkiej nr 501. Został on zbudowany niedługo po zakończeniu II wojnie światowej, dla celów wojskowych, w pobliskim Kiezmarku. W 1973 r. podzielono go na dwa odcinki i przeniesiono do Drewnicy i Sobieszewa.

Konstrukcja mostu składała się ze stalowych dźwigarów głównych, podłużnic, poprzecznic i wiatrochronu. Przy wjeździe na obiekt od strony Sobieszewa znajdowały się stalowe dźwigary oraz poręcze, które następnie przechodziły w bariero-poręcze. Ułożone były tam także stalowe konstrukcje kratownicowe oraz płyty pomostowe. Most podzielony był na sekcje, z których każda oddzielona była dylatacją.




TV

Święty Mikołaj przyjechał do Świbna