• Start
  • Wiadomości
  • Prof. Tomasz Smiatacz, GUMed: - Maseczka to skuteczna, prosta ochrona przed koronawirusem

Prof. Tomasz Smiatacz, GUMed: - Maseczka to skuteczna, prosta ochrona przed koronawirusem

Dla mnie wniosek z działań MZ jest prosty: jeśli tylko możesz użyć maseczki chirurgicznej, choćby tylko w bardziej ryzykownych sytuacjach - zrób to. Jeśli nie masz w danej chwili takiej maseczki, użyj materiałowej, jednak dopasują ją starannie, aby osłaniała nos i usta. Nie używaj przyłbic i nie udawaj, że osłaniasz twarz szalikiem owiniętym wokół szyi. Zagrożenie jest blisko i jest realne - mówi dr hab. Tomasz Smiatacz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego 
24.02.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Mężczyzna w średnim wieku w garniturze i okularach
Profesor Smiatacz: Maseczka chirurgiczna jest tak skonstruowana, aby zatrzymywała 30-80 proc. drobnoustrojów (przechodzi odpowiednie testy), podczas gdy szalik czy chusta jedynie 15-20 proc., zależnie od liczby warstw
Fot. Paweł Sudara/GUMed

 

Alicja Katarzyńska: Minister zdrowia Adam Niedzielski potwierdził, że rząd zamierza zmienić zasady dotyczące zakrywania nosa i ust. Czy szaliki, przyłbice, maseczki materiałowe są rzeczywiście nieskuteczne, dlaczego?

Tomasz Smiatacz: Każda osłona na twarzy - w różnym stopniu - zmniejsza ryzyko transmisji SARS-CoV-2 pomiędzy ludźmi. Jednak wobec realnego ryzyka kolejnej fali zachorowań i przy wciąż niewystarczającej dostępności do szczepień, minister zdrowia stara się użyć wszelkich dostępnych sił i środków, w tym przypadku prostej profilaktyki, innej niż szczepienia i pozwalającej na przerwanie łańcucha zakażeń, aby zminimalizować skalę nadchodzącej fali zachorowań. Przykładowo przyłbica na twarzy jest zapewne wygodniejsza i tańsza w użyciu niż maseczki, może być traktowana jedynie jako DODATEK do maseczki, a nie jej zastępstwo. Proszę pamiętać, że przyłbica chroni przed dużymi objętościami płynów, ale nie chroni przed aerozolami, które ją omijają. Podobnie maseczka materiałowa, która głównie ogranicza emisję aerozolu przez źródło zakażenia, a w znacznie mniejszym stopniu chroni osoby podatne na zakażenie. Mam też wrażenie, że bardziej chodzi nie o rodzaj osłony na twarzy, ale o pewną "bylejakość" i pozorowane jej używanie. Nawet maska N95 założona niechlujnie, niezasłaniająca nosa, również nie będzie skuteczna.

Dlaczego maseczki nazwijmy je "chirurgiczne" są najskuteczniejszą formą ochrony przed wirusem w zakresie tzw. prostej profilaktyki?  

Najskuteczniejszą formą ochrony byłaby maseczka N99, która niestety jest droga i trudno dostępna. Powinniśmy zostawić ją profesjonalistom medycznym pracującym w najbardziej ryzykownych warunkach. Maseczka chirurgiczna jest tak skonstruowana, aby zatrzymywała 30-80 proc.  drobnoustrojów (przechodzi odpowiednie testy), podczas gdy szalik czy chusta jedynie 15-20 proc., zależnie od liczby warstw. Wspomniana maseczka N99 (FFP3) zatrzymuje co najmniej 99 proc., a N95 (FFP) 95 proc. drobnoustrojów. Zwykle dobrze wykonana maseczka zatrzymuje znacząco wyższe odsetki bakterii i wirusów niż wymagają tego normy. Warto pamiętać, że w świecie medycyny zwykle posługujemy się poziomem redukcji ryzyka, a nie pewnością lub gwarancjami. 

 

W Stanach Zjednoczonych wydano rekomendację noszenia (w określonych warunkach) dwóch maseczek - chirurgicznej, a na niej zwykłej materiałowej. To dobre rozwiązanie, czy przesada?

To zalecenie jest wnioskiem z pewnego eksperymentu laboratoryjnego; chyba mylnie interpretowanym i dotyczy raczej personelu medycznego. Będąc precyzyjnym, w publikacji zalecono, że jeżeli wystąpią braki w zaopatrzeniu w maseczki N95 to można alternatywnie rozważyć użycie podwójnych maseczek chirurgicznych. Chyba bardziej wartym podkreślenia wnioskiem z tego eksperymentu było mocne wykazanie, że kluczowe jest dokładne dopasowanie maseczki do twarzy, wygolenie zarostu itp. W tym celu warto chociażby "zawinąć" paseczki maski wokół uszu. Jeszcze raz powtórzę, nawet najlepsza technologicznie maska, gdy nie przylega szczelnie do skóry, nie ochroni nas - wirusy ominą ją tak, jak omijają przyłbice.

Rząd równocześnie poinformował, że nie będzie twardego nakazu korzystania jedynie z maseczek medycznych. Może taki nakaz powinien być, jeśli chcemy zminimalizować ryzyko zakażeń podczas rozpoczynającej się właśnie trzeciej fali?

Zgoda, jednak nie żyjemy w świecie idealnym. Dostępność do maseczek chirurgicznych nie jest nieograniczona, trzeba je zmieniać nawet kilka razy dziennie, a ich użycie wiąże się z istotnym kosztem. Wszystko to może stanowić realną barierę w dostępie do maseczek i realnym ich używaniu. Dla mnie wniosek z działań MZ jest prosty: jeśli tylko możesz użyć maseczki chirurgicznej, choćby tylko w bardziej ryzykownych sytuacjach, np. wchodząc w tłum - zrób to. Jeśli nie masz w danej chwili takiej maseczki, użyj zwykłej maseczki, materiałowej, jednak dopasują ją starannie, aby osłaniała nos i usta. Nie używaj przyłbic i nie udawaj, że osłaniasz twarz szalikiem owiniętym wokół szyi. Zagrożenie jest blisko i jest realne.

 

TV

Mniej bruku - więcej drzew!