Wszystkie Strony Miasta z Grzegorzem Szczuką: o gdańskich modelach społecznych i tacierzyństwie

W cyklu Wszystkie Strony Miasta naszym gościem jest Grzegorz Szczuka, były dyrektor Wydziału Rozwoju Społecznego, obecnie dyrektor GCUW, współtwórca programów i modeli społecznych, które w Gdańsku działają do dzisiaj, prywatnie rodzic zastępczy dwóch chłopców. Rozmawiamy o mieszkalnictwie społecznym, wsparciu imigrantów, ale przede wszystkim o tym, co zmieniło rodzicielstwo zastępcze w rodzinie Grzegorza Szczuki.
04.12.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
mężczyzna mówi do mikrofonu, w tle kobieta
Konferencja prasowa z udziałem Grzegorza Szczuki i Prezydent Miasta Gdańska Aleksandry Dulkiewicz
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk

Przeciwdziałanie przemocy wobec dzieci. Jak zapobiegać, pomagać, reagować

W cyklu Wszystkie Strony Miasta naszym gościem był Grzegorz Szczuka, były dyrektor Wydziału Rozwoju Społecznego, obecnie dyrektor GCUW, współtwórca programów i modeli społecznych, które w Gdańsku działają do dzisiaj. Prywatnie, rodzic zastępczy dwóch chłopców. 
 
Beata Dunajewska: - W czasie, w którym byłeś dyrektorem WRS powstały wszystkie najważniejsze modele, które dzisiaj wpływają na rozwój społeczny w Gdańsku. Czy to były dobre czasy?
 
Grzegorz Szczuka: - To były ciekawe czasy. Przyszedłem do wydziału rozwoju społecznego, gdy był świeżo utworzony jako zastępca dyrektora. Pół roku później, los tak chciał, zostałem dyrektorem całości. Nigdy nie zakładałem, że będę zajmował się oświatą. To była decyzja świętej pamięci prezydenta Pawła Adamowicza, żeby zintegrować dwa obszary - oświatę i społeczny, żeby one się przenikały, a programy społeczne mogły być realizowane też w szkołach, przedszkolach. Wtedy też mieliśmy możliwości tworzenia tych nowych modeli - równości, wsparcia imigrantek i imigrantów. Dzisiaj wydaje się nam, że one są z nami od zawsze. To było trudne, bo chcieliśmy to zrobić inaczej, czyli oddolnie, partycypacyjnie. Dzisiaj wymagają ewaluacji i modyfikacji, dostosowania do dzisiejszych realiów. Czy to były dobre czasy? Tak oczywiście, ale też trudne, bo nie było w Polsce nikogo od kogo, mówiąc potocznie, można by zgapić, na kim się oprzeć. 
 
Tak naprawdę przecieraliśmy szklaki...
 
- Tak i mocno się nam oberwało, na przykład za model imigrantów. Bo wydawało się, że chcemy stworzyć preferencje, a my chcieliśmy uporządkować istniejącą sytuację. Za model równości też mocno nam się oberwało, wszyscy koncentrowali się na jednej przesłance, na płciowości i orientacji psychoseksualnej. No i oczywiście był model mieszkalnictwa społecznego.
 
Pierwszy model w Polsce.
 
- I właściwie taki objazdowy model, powielany w całej Polsce. Założeniem było to, że prowadzą mieszkania organizacje pozarządowe. My, jako urząd, nie robiliśmy tego. Ta dezinstytucjonalizacja i subsydialność była przez nas na serio postrzegana. Uznawaliśmy, że nie pakujmy się w to, bo i tak nie zrobimy tego tak dobrze, jak trzeci sektor.
 
Były to również czasy, gdy Rada Miasta Gdańska uchwaliła program wsparcia prokreacji gdańszczanek i gdańszczan. Moduł medyczny zakończył się sukcesem, drugi - edukacja seksualna, raczej sukcesem nie był. 
 
- Stworzyliśmy program trzymodułowy: medyczny, edukacja seksualna i wsparcie psychologiczne. Pary mogły korzystać z niego dowolnie. Moduł edukacji seksualnej rzeczywiście nie wyszedł. Myślę, że narosło wiele mitów wokół niego. Oczywiście one nie narosły same. Z drugiej strony, czy nie zakończył się sukcesem? Tego nie powiem. Mimo, że wiele zajęć się nie odbyło, bo rodzice bali się, że ktoś ich zaatakuje, to już samo mówienie o tym było sukcesem. Medialnie się to przebijało, może w jakimś domu wywołało też rozmowę na ten temat. 
 
Zajmowałeś się również pieczą zastępczą. Co takiego dzieje się w tej pieczy, że rodzin, które chcą dzieci przyjąć do swojego domu jest coraz mniej, a dzieci coraz więcej.
 
- Rodziny zastępcze, które były do tej pory - zawodowe i nie zawodowe - one się starzeją, tak jak nasze całe społeczeństwo. Stąd też jest odejście od wykonywania tego zadania części rodzin. Natomiast jest rzeczywiście ogromny przyrost popandemiczny orzeczeń sądu o umieszczeniu w pieczy, czy ograniczeniu praw. I to nie dotyczy tylko Gdańska, ale całej Polski. W naszym województwie sytuacja nie jest najgorsza w kontekście całego kraju. 
 
Obejrzyj całą rozmowę
 

Poznaj statystyki

Według najnowszych badań, w województwie pomorskim 5701 dzieci przebywało w pieczy zastępczej, to jest o 337 więcej niż rok wcześniej. Dzieci, ze względu na zmiany podejścia do opieki, czyli procesie dezinstytucjonalizacji, najczęściej były umieszczane w pieczy rodzinnej. W ubiegłym roku było to 80,6 proc.

W pomorskim funkcjonowało 2428 rodzin zastępczych, 56 więcej niż rok wcześniej.

Piecza zastępcza może być oparta na rodzinie lub instytucji. Rodzinna piecza zastępcza jest sprawowana w przypadku niemożności zapewnienia dziecku opieki i wychowania przez rodziców biologicznych. W rodzinach zastępczych umieszcza się dzieci, których rodzice zostali trwale lub czasowo pozbawieni praw rodzicielskich lub, gdy władza ta została im ograniczona. Umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej następuje na podstawie orzeczenia sądu i po uzyskaniu zgody rodziców zastępczych.

W sytuacji, kiedy dziecko nie może wychowywać się w swojej rodzinie biologicznej, najlepszym rozwiązaniem jest zapewnienie mu opieki w jednej z form rodzinnej pieczy zastępczej, szczególnie w rodzinie zastępczej spokrewnionej z dzieckiem.

Fiołkowa szafa #toycrossing w Wielkiej Zbrojowni - nie wyrzucaj, wymień się

młoda kobieta w niebieskiej marynarce z napisem zostań rodzicem zastępczym
Inauguracja kampanii społecznej dotyczącej pieczy zastępczej w Gdańsku, na zdjęciu Moniak Chabior, zastępczyni prezydentki Gdańska
Fot. Dominik Paszliński / www.gdansk
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku: o wspieraniu rodziny
 

Na stronie Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku czytamy, zgodnie z art. 93 ust. 1 ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, instytucjonalna piecza zastępcza jest sprawowana w formie: placówki opiekuńczo-wychowawczej, regionalnej placówki opiekuńczo-wychowawczej, interwencyjnego ośrodka preadopcyjnego.

Istnieje szereg obostrzeń w takich instytucjach, np. w placówce nie może przebywać więcej niż 8 dzieci.

W dniu 1 lutego 2023 r. w życie weszły zmiany do ustawy z dn. 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, mające na celu przyspieszenie procesu deinstytucjonalizacji pieczy zastępczej. Wprowadzony został zakaz tworzenia nowych, instytucjonalnych, placówek opiekuńczo-wychowawczych, w tym placówek umieszczonych w tym samym budynku. Ich tworzenie możliwe jest jedynie w sytuacjach wyjątkowych, za zgodą Wojewody oraz po uzyskaniu pozytywnej opinii Rzecznika Praw Dziecka.

Stawiamy więc na rodziny, a nie na instytucje, ale musimy też mieć świadomość, że proces pozyskiwania nowych rodzin zastępczych jest długotrwały. Szkolenia, superwizje, systematyczne polepszanie warunków socjalnych dla rodzin, zwłaszcza przyszłości emerytalnej rodzin zawodowych.

Miasto Gdańsk od lat prowadzi kampanię na rzecz pozyskania nowych rodzin zastępczych i to z coraz większym powodzeniem. Nowi ludzie, nowe podejście do bycia rodzicem, ale też odpowiedzialne wspieranie ze strony instytucji to szansa na stabilną sytuację w pieczy.

Najważniejsze jest dziecko

Dziecko, które trafia do pieczy jest straumatyzowane i zaniedbane. Mimo ewidentnych deficytów w rodzinie biologicznej czasami czuje się skrzywdzone, że trafia do obcego środowiska. Do pieczy trafiają również dzieci z dużych rodzin, czasami z niepełnosprawnościami. One muszą trafić pod opiekę rodziny razem.

W przypadku braku ludzi gotowych na przyjęcie trójki, czy czwórki dzieci, ratunkiem stają się instytucjonalne placówki. W idealnym świecie, w modelu jaki sobie wyobrażamy w przyszłości, placówki prowadzone przez instytucje nie będą potrzebne. Niestety to nie perspektywa roku czy dwóch lat, tak mówią specjaliści.

Dodatkowym problemem dotykającym cały system pieczy jest powolne procedowanie spraw w sądzie.

Powodów jest wiele

Pierwsza i główna przyczyna to dysfunkcyjność rodziny, w tym alkoholizm i inne uzależnienia, przemoc w rodzinie, zaniedbywanie dzieci, choroby psychiczne rodziców, nieporadność rodziców w wypełnianiu funkcji opiekuńczo-wychowawczej.

W większości przypadków wraz z wymienionymi wyżej patologiami życia rodzinnego występują problemy materialne rodziny. Chociaż należy podkreślić, że zły stan materialny rodziny nie może być główną przyczyną umieszczenia małoletniego w pieczy zastępczej.

Inną poważną przyczyną jest niewydolność opieki społecznej, która ma narzędzia by pomagać, nie tylko materialnie, ale też systemowo, ale nie daje rady.

Rodzina może skorzystać z pomocy

W 2023 roku w pomorskim:

  • ze wsparcia 239 asystentów rodzin korzystało 3127 rodzin przeżywających trudności w wypełnianiu funkcji opiekuńczo-wychowawczych. W stosunku do 2022 r. liczba asystentów rodzin wzrosła o 6,2%, a liczba rodzin objętych ich wsparciem o 15,9%.
  • w funkcjonujących 111 placówkach wsparcia dziennego (o 13 więcej niż w 2022 r.) o zasięgu gminnym i ponadgminnym, czyli różnego rodzaju świetlicach dla dzieci i młodzieży, było łącznie 2906 miejsc (o 11,3% więcej niż rok wcześniej).
  • przeciętna liczba dzieci, które uczestniczyły w tej formie wsparcia w ciągu całego roku była o 10,5% wyższa niż w roku poprzednim i wyniosła 2142.
  • pomocą społeczną w województwie pomorskim objętych było niemal 90 tysięcy osób w rodzinach, w tym świadczenia (zarówno pieniężne, jak i niepieniężne) przyznano ponad 58,4 tysiącu Pomorzan.
Najczęstszymi powodami przyznania pomocy nadal pozostają - długotrwała lub ciężka choroba, niepełnosprawność oraz ubóstwo. Należy jednak podkreślić, że zmianie uległa ich gradacja. W 2023 r., po raz pierwszy od 2007 roku, ubóstwo nie było najczęstszym powodem przyznania pomocy rodzinom.
 
źródło: Raport obejmujący lata 2021-2023 z realizacji programu wspierania rodziny i systemu pieczy zastępczej na lata 2021-2023 / Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego.

TV

MEVO od kulis i życzenia. Rower metropolitalny ma już rok