Wszystkie Strony Miasta o Gdańskim Funduszu Filmowym. Po co jest i jakie filmy będzie wspierał?

- Zależy nam, aby Gdańsk pojawiał się we wspieranych filmach świadomie - tłumaczy Aleksandra Szymańska, dyrektorka Instytutu Kultury Miejskiej w programie Wszystkie Strony Miasta. - W kontekście ważnych dla niego wartości: wolności i solidarności, albo w kontekście konkretnych miejsc. Wierzymy, że Gdańsk zafunkcjonuje w kinematografii polskiej nie tylko z perspektywy ulicy Długiej czy terenów postoczniowych, ale że uda się uchwycić jego różnorodność.
07.10.2022
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
trzy kobiety siedzą w studiu, przy okrągłym stole. W tle wizerunki miasta
W studiu programu Wszystkie Strony Miasta gościliśmy Aleksandrę Szymańską, dyrektorkę Instytutu Kultury Miejskiej, który jest operatorem Gdańskiego Funduszu Filmowego oraz Martę Niewiadomską, koordynatorkę programu z ramienia IKM
fot. kadr z filmu

All About Freedom Festival - ważne filmy od 8 października. Poznaj PROGRAM, kup bilety

Miasto Gdańsk powołało Gdański Fundusz Filmowy w lutym 2022 roku, zapewniając że będzie on pełnił rolę kulturotwórczą, a dysponujący budżetem 1 miliona zł rocznie GFF jest nie tylko wydatkiem, ale również inwestycją, która umożliwi rozwój branży filmowej w mieście i będzie doskonałym narzędziem promocji Miasta. Operatorem Funduszu został Instytut Kultury Miejskiej.

Kilka dni temu poznaliśmy też wyniki pierwszych prac komisji konkursowej. Szczegóły i lista wytypowanych filmów poniżej:

Gdański Fundusz Filmowy. Kto otrzymał dofinansowanie?

O szczegółach Gdańskiego Funduszu Filmowego, jego celach, o tym, która z czterech wspieranych produkcji jest najbardziej “gdańska”, kto dokonuje oceny artystycznej zgłaszanych do konkursu propozycji, czy Fundusz jest typowo gdańską inicjatywą i w jakim kierunku może się rozwijać - na te między innymi pytania odpowiadały w programie Wszystkie Strony Miasta:

  • Aleksandra Szymańska, dyrektorka Instytutu Kultury Miejskiej oraz 
  • Marta Niewiadomska, koordynatorka programu z ramienia IKM.  

Aleksandra Szymańska, dyrektor IKM: - Gdański Fundusz Filmowy to nie tle ciało, ale środki na wspieranie produkcji filmowych. One nie pojawiają się po raz pierwszy na wspieranie produkcji filmowych, ale w postaci Funduszu przyznawane są w sposób transparentny, w sposób, który ma pewną procedurę, a ona oznacza oceny artystyczne, ekonomiczne i wybory świadome. Oznacza też kryteria, dzięki którym ci, którzy do Funduszu się zgłaszają, wiedzą, w jaki sposób będą oceniani.

Zaproszone do studia gościnie wyjaśniały, że pomysł powołania Funduszu Filmowego nie jest nowy. W Polsce działa już 11 podobnych struktur, najczęściej jednak regionalnych. Funduszy miejskich jest niewiele. Istnieją w Łodzi i Krakowie, gdański jest trzeci.


ZOBACZ CAŁY PROGRAM

 

- My otworzyliśmy się jako ostatni i to daje nam tę przewagę, że możemy rzeczywiście uczyć się na pozostałych funduszach - tłumaczy Marta Niewiadomska, która w Instytucie Kultury Miejskiej odpowiada za koordynację Funduszu. - Najstarszy z nich, Łódzki Fundusz Filmowy powstał ponad piętnaście lat temu. Zajmują się przede wszystkim wspieraniem finansowym produkcji filmowych, ale nie tylko. Część z Funduszy zajęła się działalnością edukacyjną, około filmową.

Anna Umięcka: Jakie filmy wspierały już fundusze?

Marta Niewiadomska: - Na pewno "Idę", sukces ogromny Łódzkiego Funduszu Filmowego. Kolejnym sukcesem była "Cicha noc". To z kolei Warmińsko - Mazurski Fundusz Filmowy, który zresztą, mocno zaznaczył się na mapie, dzięki temu filmowi. Warto powiedzieć, że każdego roku, patrząc na firmy, które są prezentowane na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni, co najmniej połowa z nich ma wkład funduszy filmowych.

Gdański Fundusz rozdysponowywać będzie rocznie 1 mln złotych.

Aleksandra Szymańska: - Mówimy o wydatkach, o budżecie, ale założeniem Funduszu jest, by nie były to tylko wydatki. Ożywienie branży filmowej to oczywiście cel długofalowy i bardzo szybko nie pokaże swojego efektu, ale też pamiętajmy, że każdy z producentów, który startuje w konkursie, musi wykazać, że poniesie część wydatków w danym mieście czy w regionie. W naszym przypadku - w mieście. To są środki przeznaczane na lokalną branżę, na catering, hotele, itp. Zawsze za wydatkami idą konkretne przychody. Aczkolwiek, Fundusz będzie reagował na rzeczywistość, więc w zależności od tego, jaka będzie sytuacja finansowa Miasta, może być modyfikowany, ale też mamy nadzieję, że pierwsza edycja pokazuje, że warto.

Czy jeśli nie uda się zrealizować danego filmu, to nasze środki przepadną?

Aleksandra Szymańska: - Fundusze są tak zwanym “kończącym koproducentem”. To znaczy, że przyznajemy środki w momencie, w którym filmy muszą już potwierdzić zabezpieczenie z innych źródeł, przede wszystkim z PISF-u, ponad pięćdziesiąt procent środków musi być potwierdzona i zabezpieczona w momencie złożenia wniosku do Funduszu. Raczej więc nie przewidujemy sytuacji, w której nasze środki zostaną uruchomione bez gwarancji sfinansowania produkcji. 

Gościnie przedstawiły skład Rady Programowej Funduszu i przedstawiły wybrane produkcje filmowe, które w tym roku wesprze gdański fundusz. Podały niewiele szczegółów, ponieważ wszystkie filmy są na etapie produkcji, a wszelkie informacje przed premierą objęte są tajemnicą.  

Aleksandra Szymańska: - Mamy trzy kategorie: fabułę, dokument i animację. Mimo że w tym roku tak późno ogłaszaliśmy istnienie samego funduszu i nabór, to we wszystkich trzech kategoriach mieliśmy naprawdę dobre filmy. I to jest wielka przyjemność móc przyznać w każdej z kategorii środki na ich realizację.

GFF będzie się rozwijał i oprócz wydatków ma też inne zadania - rozwój Gdańskiej Komisji Filmowej, której zadaniem będzie wspierać produkcję filmowe, które są realizowane w Gdańsku, ale też przyciągać producentów, także zagranicznych. Ważne jest też wspieranie okresu developmentu, scenarzystów i okresu przedprodukcyjnego.

Aleksandra Szymańska: - To jest między innymi zadanie Rady Programowej, żebyśmy rozmawiali o tym, jakie są nasze dalsze ścieżki rozwojowe.

Dyrektorka IKM zauważyła, że ważny jest kontekst, w którym Gdańsk miałby pojawiać się we wspieranych produkcjach.

Aleksandra Szymańska: - Zależy nam, aby Gdańsk pojawiał się w nich świadomie. Na przykład w kontekście ważnych dla niego wartości: wolności i solidarności, albo w kontekście konkretnych miejsc. Wierzymy, że Gdańsk zafunkcjonuje w kinematografii polskiej nie tylko z perspektywy ulicy Długiej czy terenów postoczniowych, ale że uda się uchwycić jego różnorodność, że oprócz pocztówkowych kadrów miasta, można pokazać też ten inny Gdańsk. Wydaje mi się, że sami nie doceniamy naszego potencjału. Naprawdę, można tu kręcić firmy, których akcja dzieje się w XIX wieku, w PRL-u, mamy piękne i bardzo charakterystyczne blokowiska, i takie, które mogą być każdym blokowiskiem. Mamy oczywiście piękne plenery wrzeszczańskie czy Oliwy, Głównego Miasta. Myślę, że tu jest jeszcze absolutnie nieodkryty potencjał, jeśli chodzi o produkcję filmową.

 

TV

W zoo zamieszkały dwa lemury