Prezydent Gdańska w roli przewodniczki
Z okazji 44. rocznicy sierpniowych strajków, Porozumienia Gdańskiego i powstania Solidarności, w sobotę, 31 sierpnia, można było wziąć udział w wielu okolicznościowych wydarzeniach i uroczystościach. Od kilku lat jednym ze “stałych punktów” gdańskich obchodów Sierpnia 80’ są spacery subiektywne po budynku i stałej wystawie w ECS, lub po terenach stoczniowych. Spacery są o tyle nietypowe, że w rolę przewodników wcielają się zazwyczaj bohaterowie, uczestnicy wydarzeń Sierpnia 80’, czasem twórcy wystawy stałej. W tym roku jedną z przewodniczek takiego spaceru została prezydent Gdańska. Przez pięć lat pracowała ona w Europejskim Centrum Solidarności - w czasach, kiedy instytucja ta miała inną siedzibę. Aleksandra Dulkiewicz była odpowiedzialna, wraz z zespołem, za promocję ECS - uczestniczyła w budowie nowej siedziby, tworzeniu wystawy stałej, współorganizowała uroczystości podniesienia wiechy i otwarcia nowej siedziby.
Na sobotnim spacerze z jej udziałem pojawiło się ponad 30 osób. Było wśród nich wielu gdańszczan, ale też goście ze Szczecina, Podkarpacia i Warszawy.
Brama nr 2 Stoczni Gdańskiej otwarta w 44. rocznicę zwycięstwa Sierpnia
Suwnica, kaski i tablice z 21 postulatami strajkujących
Spotkanie rozpoczęło się przy tzw. ogrodzie zimowym, który znajduje się na parterze ECS. To ogólnodostępna przestrzeń. Tutaj, na wielkim monitorze, wyświetlono kilkanaście zdjęć m.in. z czasów budowy obecnej siedziby ECS (w tym roku minęło 10 lat od jej otwarcia). Prezydent opowiadała, po krótce, historię każdej z pokazywanych fotografii.
Kolejnym punktem zwiedzania była oryginalna, stoczniowa kabina suwnicy. I nieprzypadkowa.
- W tej suwnicy, w schowku, znaleziono dzienniki, w których wpisywano godziny pracy, z podpisami Anny Walentynowicz. To tak naprawdę z jej powodu rozpoczął się sierpniowy strajk - przypomniała prezydent Dulkiewicz. - Wtedy, po raz kolejny, Anna Walentynowicz została zwolniona ze stoczni. To był pierwszy impuls do strajku.
Suwnica znajduje się w sali, która “ozdobiona" jest też stoczniowymi kaskami. Umieszczono je na suficie.
- Ciekawa jest historia dotycząca numerów umieszczanych na kaskach. Widać na nich oznaczenia, np. W2, C3. To są oznaczenia wydziałów stoczniowych, natomiast kolejne cyfry to numery konkretnych pracowników. Podczas krwawych wydarzeń w grudniu 1970 roku, niestety, po tych numerach uczestnicy tamtych wydarzeń byli identyfikowani przez Służbę Bezpieczeństwa, i - jak się państwo zapewne domyślają - szykanowani. Stoczniowcy wyciągnęli z tego wnioski. W trakcie sierpniowych strajków, w 1980 roku, zacierali już numery na kaskach - opowiadała Aleksandra Dulkiewicz.
Obok suwnicy umieszczono najcenniejszy eksponat ECS - tablice z 21 postulatami strajkujących, z sierpnia 1980 roku. Są one wpisane na listę UNESCO - na listę programu "Pamięć Świata".
- Te tablice wisiały na bramie stoczniowej, w trakcie strajków. Dwóch młodych ludzi, Arkadiusz Rybicki i Maciej Grzywaczewski, spisało te postulaty. A było to bardzo trudne, bo kiedy strajkujący zbierali to, co im w duszy gra, czego żądali, to wyszło tego ponad 700. Dzisiaj nikt do końca nie wie, jak to się stało, że zostało tylko 21 postulatów - przyznała prezydent Gdańska.
Po 44 latach. Spotkanie bohaterek i bohaterów Sierpnia '80
Rodzice działali w Ruchu Młodej Polski
W trakcie spaceru nie zabrakło też prywatnych wątków związanych z życiem prezydent Dulkiewicz. Jej rodzice byli opozycjonistami. Działali w Ruchu Młodej Polski. Dlatego jeden z przystanków, w trakcie spaceru, wyznaczyła przy dużym, biało - czarnym zdjęciu.
- Ruch Młodej Polski to tradycja, w której wyrosłam. Spotkania jego członków odbywały się także w naszym dwupokojowym mieszkaniu. Moi rodzice użyczali jeden z pokojów też później - w czasie stanu wojennego, na tzw. tajne komplety - wspominała.
Bez papieroska nie byłoby tej historii…
Sobotnia “wycieczka” zatrzymała się też na chwilę przy ogromnym brązowym stole. Na nim, pod szybą ochronną, znajdowały się papierosy, także częściowo wypalone, i popielniczka.
- Stoły, które tu stoją są oryginalne, pochodzą z Sali BHP. Zobaczcie, ile było tu papierosów. Bez papierosa nic się tam nie wydarzyło. Wszyscy palili. Henryka Strycharska - Krzywonos przyznała podczas jednego z dzisiejszych spotkań, że właśnie w stoczni nauczyła się palić - mówiła Aleksandra Dulkiewicz.
Obecni zajrzeli w sumie do kilkunastu sal wystawienniczych, z charakterystycznymi, znanymi też z mediów, eksponatami, zdjęciami czy plakatami. Subiektywne zwiedzanie z prezydent Dulkiewicz trwało godzinę.