Sadzenie drzew to rodzinna tradycja
Położona pośród oliwskich lasów Polana Tancerzy na Owczarni ponoć była przed II wojną światową miejscem potańcówek. Na pewno jeszcze kilka lat temu była polaną łowiecką. W środę, 15 października jej charakter zaczął się diametralnie zmieniać. Miasto Gdańsk oraz Lasy Państwowe zaprosiły w te miejsce wszystkich chętnych do wspólnego sadzenia lasu. Z zaproszenia skorzystała m.in. Natalia z synami – 3-letnim Igorem i 10-miesięcznym Szymonem. Rodzina przyjechała tu specjalnie z Ujeściska.
- To nasza rodzinna tradycja. Mój wujek i mama sadzili drzewa ze szkołą, ja sadziłam w dzieciństwie u dziadków w Straszynie. Dlatego chciałam, żeby moje dzieci też posadziły drzewka. Tak żeby za 20 lat tu przyszli, wzięli mamę na spacer i powiedzieli - o, pamiętasz mamo, tu nas zabrałaś i zasadziliśmy drzewo – śmieje się Natalia. - Szukałam takiej akcji już w zeszłym roku, ale nie mogłam znaleźć, a te wydarzenie pokazało mi się kilka dni temu na Facebooku. Specjalnie wyszliśmy dziś szybciej z przedszkola i przyjechaliśmy!
Chłopcy posadzili tego dnia z mamą m.in. lipy. W sumie polana w ciągu najbliższych kilku dni zapełni się 1,5 tysiącami rodzimych gatunków drzew i krzewów, takich jak czereśnia ptasia, wspomniana lipa, głóg, bez czarny i koralowy, tarnina oraz dawne odmiany jabłoni i gruszy. Razem z nimi drzewka sadził Piotr Kryszewski, dyrektor zarządzający ds. Zielonego Gdańska.
Mikrolas w Kokoszkach już rośnie
- Dzisiejsza wspólna akcja Lasów Państwowych i miasta Gdańska to kolejna odsłona jesiennych nasadzeń. Łączymy siły, żeby jak najwięcej nasadzeń w Gdańsku powstawało. To przykład dobrej współpracy, która będzie rozwijana w kolejnych miesiącach i latach. Jesienna ofensywa w Gdańsku to ponad 6 tys. drzew i sadzonek w różnych konfiguracjach - tłumaczy Piotr Kryszewski. - Ale sadzenie drzew to nie tylko działanie na rzecz środowiska, lecz także budowanie więzi między mieszkańcami, miastem i przyrodą. Cieszy nas zaangażowanie gdańszczanek i gdańszczan w tworzenie nowych zielonych przestrzeni.
Jakby na potwierdzenie słów szefa Zielonego Gdańska, na polanie pojawiło się małżeństwo z Wrzeszcza, które w minioną sobotę brało udział w sadzeniu mikrolasu w Kokoszkach.
- Staramy się nie przegapić żadnej okazji na zasadzenie drzew – śmieją się aktywni mieszkańcy z Wrzeszcza.
Zielona enklawa
Sadzenie drzew na Polanie Tancerzy to część projektu „Czyżnie – biocenotyczne enklawy dla ptaków i dzikich zapylaczy w lasach Nadleśnictwa Gdańsk”.
– Polana Tancerzy to miejsce ze sporym potencjałem przyrodniczym – podkreśla Joanna Bloch-Orłowska, rzeczniczka Nadleśnictwa Gdańsk. – Dzięki tej inicjatywie tworzymy przestrzeń, która będzie służyć zarówno ludziom, jak i dzikim mieszkańcom lasu. Na terenie dawnego poletka łowieckiego powstaje czyżnia – zarośla i nasadzenia drzew owocowych, które staną się schronieniem i źródłem pokarmu dla wielu gatunków zwierząt, w tym ptaków, jeleniowatych, dzików oraz dzikich zapylaczy. Z myślą o nich zaplanowano również fragment kwietnej łąki. To jedno z działań, dzięki którym chcemy aktywnie wspierać przyrodę i jej naturalne procesy.
Społeczna Rada ds. Drzew zaczęła pracę
Polana położona jest obok leśnej drogi rowerowej. Pojawią się więc tu również ławki, na których rowerzyści, ale i spacerowicze, będą mogli odpocząć i obserwować rosnący las i rozwijające się życie.
Ciąg dalszy zielonej ofensywy
Akcja na Owczarni była drugim z czterech otwartych wydarzeń zaplanowanych w ramach jesiennej zielonej ofensywy Gdańska. Kolejne odbędą się:
- 29 października na Matarni – wspólne sadzenie 3 tys. dębów z uczniami gdańskich szkół,
- 15 listopada na Zaspie – finał akcji „Elektryczny Las” i nasadzenie 250 dębów jako nagroda za selektywną zbiórkę elektroodpadów.
Jesienne nasadzenia to część szerszej strategii zazieleniania miasta, w ramach której do końca roku w Gdańsku pojawi się niemal 6,5 tysiąca nowych drzew i sadzonek. To działania, które łączą ekologię, edukację i społeczne zaangażowanie – budując zielone dziedzictwo Gdańska na pokolenia.