Kamień uderzył w duże okno, które znajduje się na prawo od wejścia do synagogi, od strony ulicy Partyzantów. Przeleciał 30 centymetrów od osoby siedzącej w hallu. Działo się to ok. godz. 18.
- Naprawdę mogło dojść do nieszczęścia - mówi Michał Samet. - Dla nas to szok. Właśnie szykowaliśmy się do modlitw kończących święto Jom Kipur. To jedno z najważniejszych, najbardziej uroczystych naszych świąt. Informację o incydencie opublikowaliśmy na stronie facebookowej naszej gminy. Do godzin porannych w czwartek przeczytało ją ponad 100 tysięcy osób z całego świata.
- To, co się stało jest dla mnie szokujące i wręcz niewyobrażalne - mówi prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. - To mniej więcej tak, jakby do katolickiej świątyni ktoś wrzucił kamień w Boże Narodzenie albo Wielkanoc. Niebywała obraza i szok. Wszystkie media by to natychmiast odnotowały i niestety tak też będzie w tym przypadku. Dlatego apeluję do gdańszczan, by przyszli na godzinę 18 pod synagogę przy ul. Partyzantów dać świadectwo swojego sprzeciwu wobec przemocy i nienawiści.
Dzisiaj do gdańskiej synagogi ma przyjechać z Warszawy rabin Michael Schudrich.
Michał Samet podkreśla, że gdańska policja i prokuratura działały sprawnie, profesjonalnie i taktownie.
- Byli u nas błyskawicznie, poczekali aż zakończymy modlitwy i następnie przystąpili do zabezpieczania śladów - opisuje sytuację Michał Samet. - Jesteśmy za to bardzo wdzięczni.
Śledczy zabezpieczyli film z monitoringu. Według nieoficjalnych informacji, sprawca prawdopodobnie został rozpoznany przez policjantów.