“Ogarnij kryzys” - doradztwo online dla biznesu od STARTERA. Kto korzysta i dlaczego warto?
4 marca 2020 roku odnotowano w Polsce pierwszy przypadek osoby zarażonej koronawirusem SARS-CoV-2, który wywołuje zakaźną chorobę układu oddechowego COVID-19. Epidemia rozpoczęła się 17 listopada 2019 roku w Chinach. W drugiej połowie lutego pojawiły się pierwsze poważne ogniska zakażeń w Europie i od tego momentu epidemia zaczęła się szybko rozprzestrzeniać na pozostałe kraje europejskie. W Polsce stan zagrożenia epidemicznego zaczął obowiązywać 14 marca. Od 15 marca wprowadzono istotne ograniczenia w ruchu granicznym. Od 20 marca obowiązuje stan epidemii, co wiąże się z istotnymi ograniczeniami m.in. w aktywności społecznej, przemieszczaniu się i korzystaniu z przestrzeni publicznej. Jedną z branż, które najszybciej i najmocniej odczuły skutki epidemii była turystyka.
Gdańska Organizacja Turystyczna i Pomorska Regionalna Organizacja Turystyczna już tydzień po wprowadzeniu pierwszych obostrzeń rozpoczęły prace nad badaniem, które służyć ma wstępnemu oszacowaniu skutków epidemii dla firm z branży turystycznej województwa pomorskiego. Dane były zbierane między 24 a 31 marca, a więc po wprowadzeniu zakazu przemieszczania oraz gromadzenia (obowiązuje od 25 marca), ale przed decyzją o ograniczeniu działalności hoteli i obiektów noclegowych (od 1 kwietnia).
Przy analizie raportu przygotowanego przez GOT i PROT należy pamiętać, że dane były gromadzone w pierwszym etapie epidemii. Ponadto próba badawcza nie jest próbą reprezentatywną, wyniki nie mogą być więc uogólniane na całą populację firm branży turystycznej Pomorza, jednak wielkość i spore zróżnicowanie próby daje dość dobry obraz pierwszych skutków epidemii dla branży.
Charakterystyka badania i respondentów
Dane zebrano w oparciu o kwestionariusz udostępniany drogą internetową między 24 a 31 marca 2020 roku. W badaniu wzięli udział przedstawiciele 249 firm. W większości byli to właściciele firm, przedstawiciele kadry zarządzającej lub osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą.
Uzyskana próba objęła 18 z 20 powiatów Pomorza. Połowę stanowią przedstawiciele firm z Trójmiasta (36% z Gdańska, 9% z Gdyni, 8% z Sopotu), drugą połowę – firm z regionu, przede wszystkim z powiatów: lęborskiego (9%), puckiego (9%), słupskiego (5%), malborskiego (4%) i kartuskiego (4%).
W badaniu wzięli udział przede wszystkim przedstawiciele hoteli i obiektów noclegowych (52%, w tym 6% świadczących usługi najmu krótkoterminowego), przewodnicy i piloci wycieczek (14%), przedstawiciele branży gastronomicznej (8%), atrakcji turystycznych/muzeów/ itp. (8%) oraz biur podróży przyjazdowych i wyjazdowych (6%).
Sytuacja firm z branży turystycznej i sposób organizacji pracy
Ograniczenia wprowadzone przez rząd w związku z epidemią COVID-19 niemal natychmiast wpłynęły na sytuację firm z branży turystycznej. Już dwa tygodnie po wprowadzeniu stanu zagrożenia epidemicznego tylko 6% badanych firm świadczyło swoje usługi w normalny zakresie. Ponad połowa (57%) zawiesiła lub zamknęła swoją działalność, a 38% świadczyło tylko część usług. Pozostawiono przede wszystkim obsługę rezerwacji i anulacji, zwykle świadczoną zdalnie oraz prace związane z bieżącym utrzymaniem. Restauracje przestały być dostępne dla gości, w zamian rozpoczęły wydawanie posiłków na wynos lub w formie room service (w hotelach). Zamknięto strefy basenowe i SPA. W części firm prowadzono działania marketingowe oraz związane z przygotowaniami do okresu letniego.
Nieco lepiej radziły sobie firmy z Trójmiasta, niż z regionu. W Trójmieście działalność w pełnym zakresie prowadziło 8% firm, a 52% zawiesiło lub zamknęło działalność, natomiast w regionie w pełni działało 3% firm, a 62% zostało zawieszonych lub zamkniętych.
W okresie realizacji badania sytuacja była bardzo zmienna – wśród funkcjonujących firm tylko w jednej czwartej (23%) nie przewidywano dalszych zmian w działaniu. Według respondentów w co trzecim przedsiębiorstwie rozważano zawieszenie lub zamknięcie działalności, natomiast w 16% – dalsze ograniczenie zakresu świadczonych usług. Pracownicy średnio co czwartej firmy (29%) nie potrafili określić, jakie są plany dotyczące jej dalszego funkcjonowania.
Opisane wyżej zmiany w funkcjonowaniu firm przełożyły się na sytuację pracowników. W ponad połowie przedsiębiorstw (56%) praca została w pewnym stopniu wstrzymana lub ograniczona. W 40% firm wiązało się to ze wstrzymaniem lub ograniczeniem wynagrodzeń wszystkich lub części pracowników (odpowiednio w 26% i 14% firm). W kolejnych 16% pomimo wstrzymania pracy, zachowano wynagrodzenia. Średnio jedna na cztery firmy wprowadziła pracę zdalną na tych stanowiskach, gdzie było to możliwe. Tylko w 7% badanych przedsiębiorstw pracownicy pracowali w miarę normalnie.
Wpływ epidemii COVID-19 na przychody branży turystycznej
Zdecydowana większość (90%) przedstawicieli branży oceniła, że aktualna sytuacja będzie miała bardzo duży lub duży wpływ na kondycję ich firmy (odpowiednio 72% oraz 18%).
Respondenci szacowali, na ile przychody ich firm w poszczególnych miesiącach tego roku będą niższe, niż zakładali przed wybuchem epidemii. Najbardziej pesymistyczne były oczekiwania wobec kwietnia – 71% badanych spodziewało się, że przychody będą niższe o co najmniej 80%.
Druga połowa roku jest dla firm z branży turystycznej dużą niewiadomą. Ponad jedna trzecia respondentów nie podjęła się szacowania swoich przychodów w okresie wakacyjnym, a niemal połowa – w IV kwartale roku.
Według połowy badanych przychody ich firm będą niższe od oczekiwanych o:
- co najmniej 80% – w marcu br.
- co najmniej 90% – w kwietniu br.
- co najmniej 80% – w maju br.
- co najmniej 70% – w czerwcu br.
- co najmniej 50% – w lipcu br.
- co najmniej 40% – w sierpniu i wrześniu br.
- co najmniej 30% – w IV kwartale br.
Przedstawiciele połowy firm ocenili, że sytuacja w branży turystycznej zacznie się poprawiać w ciągu kilku miesięcy, a do stanu sprzed epidemii wróci przed upływem roku. Druga połowa szacowała, że poprawy sytuacji można oczekiwać w okresie od pół roku do nawet dwóch lat, a ruch turystyczny wróci do normy dopiero w perspektywie kilku lat.
W firmach uczestniczących w badaniu, spośród rezerwacji i zamówień na ten rok, które już zostały zmienione, dwie trzecie zostało odwołane, natomiast 19% przełożone na inny termin. W pozostałych przypadkach (14%) nie została jeszcze podjęta decyzja w tej sprawie.
Formy pomocy oczekiwane przez branżę turystyczną
Większość (63%) firm z branży wskazywała, że niezbędna jest pomoc finansowa zarówno ze strony rządu, jak i władz samorządowych. Postulaty w tym zakresie najczęściej dotyczyły zwolnień, obniżek lub rozłożenia w czasie płatności:
- podatków lokalnych (np. od nieruchomości, gruntowych itp.) – wspominało o tym 38% respondentów,
- składek ZUS (18%),
- wsparcia w utrzymaniu pracowników (12%),
- czynszów (10%).
Drugą najczęściej wymienianą kategorią pomocy były działania marketingowe (41% wskazań):
- kampanie promujące region (20% wskazań) oraz kraj (11%),
- skierowane przede wszystkim do turystów krajowych (11%), a dopiero w drugiej
kolejności na rynki zagraniczne (4%), - namawianie Polaków do wyjazdów turystycznych (4%).
Przewidywania dotyczące odradzania się ruchu turystycznego
Większość respondentów uważa, że w najbliższym czasie wzrośnie znaczenie turystyki krajowej. Połowa firm oceniła (55%), że w tym roku najważniejsi będą dla nich klienci z Polski, kolejne 13% wskazało na mieszkańców regionu lub najbliższej okolicy. Tylko 8% uważało, że najbardziej istotni będą goście zagraniczni. Na gości międzynarodowych znacznie częściej liczyli przedstawiciele firm z Trójmiasta (13%), niż z regionu (4%).
Jeśli chodzi o formy turystyki, zdaniem respondentów, najszybciej powróci turystyka wypoczynkowa (38% wskazań), a tuż po niej wyjazdy typu city break (23% wskazań) oraz turystyka aktywna (19%).
Także w tym obszarze przewidywania respondentów z Trójmiasta i regionu są odmienne. Trójmiejskie firmy liczą na przyjazdy typu city break (34%), turystykę wypoczynkową (30%) oraz branżę MICE (konferencje, targi itp. – 19%). W regionie oczekiwany jest przede wszystkim powrót turystyki wypoczynkowej (47%), a w dalszej kolejności turystyki aktywnej (23%) i przyjazdów grupowych młodzieży szkolnej (15%).
Długofalowe skutki kryzysu wywołanego epidemią
Respondenci byli zgodni, że długofalowym efektem epidemii będzie wzrost znaczenia turystyki krajowej. Większość osób przewidywała także wzrost konkurencji wewnątrz branży oraz zastąpienie części bezpośrednich spotkań i konferencji działaniami on-line.
Połowa uczestników badania oceniła, że trwale zmniejszy się zatrudnienie w branży turystycznej, a w konsekwencji poprawi się dostępność pracowników.
Najwięcej wątpliwości dotyczyło poprawy efektywności pracy oraz wzrostu współpracy wewnątrz branży. Ponad jedna trzecia respondentów nie spodziewa się takich skutków epidemii, ale niewiele mniejsze odsetki (odpowiednio (32% i 29%) uważają to za prawdopodobne.
Skutki koronawirusa odczują wszyscy
Przedstawiciele firm branży turystycznej z województwa pomorskiego zgodnie ocenili, że epidemia COVID-19 wpłynie na kondycję ich firmy. Według niemal trzech czwartych będzie to wpływ bardzo duży.
W związku z wprowadzonymi obostrzeniami oraz gwałtownym spadkiem liczby klientów, firmy zmieniły sposób funkcjonowania. Już dwa tygodnie po wprowadzeniu stanu epidemicznego, ponad połowa firm zawiesiła lub zamknęła swoją działalność a 38% ograniczyło świadczone usługi. Tylko 6% działało tak samo, jak przed epidemią. Sytuacja była bardzo zmienna, a właściciele i pracownicy firm mierzyli się z dużą niepewnością. Tylko 23% działających firm nie przewidywało dalszych zmian w funkcjonowaniu.
Przełożyło się to na sytuację pracowników. W ponad połowie (56%) firm praca została w pewnym stopniu wstrzymana lub ograniczona, a w 40% firm wiązało się to ze wstrzymaniem lub ograniczeniem wynagrodzeń pracowników.
Spośród rezerwacji i zamówień na bieżący rok, które do momentu realizacji badania zostały zmienione, dwie trzecie zostało odwołane, a jedynie 19% przełożone na inny termin (w pozostałych przypadkach nie podjęto jeszcze decyzji). Naturalną konsekwencją tych wszystkich zmian były spadki przychodów. Większość respondentów szacowała, że do końca roku przychody ich firm będą niższe, niż zakładali przez wybuchem epidemii. Połowa szacowała, że spadki te wyniosą od co najmniej 80% w kwietniu br. do co najmniej 30% w IV kwartale roku. Także w tym obszarze widać niepewność co do przyszłości, ponad jedna trzecia respondentów nie podjęła się szacowania swoich przychodów w okresie wakacyjnym a niema połowa – w IV kwartale roku.
Firmy z branży turystycznej potrzebują wsparcia. Przede wszystkim oczekują pomocy finansowej (63% wskazań), ale także prowadzenia działań marketingowych (41%) nastawionych głównie na pobudzenie turystyki krajowej i promocję regionu. 17% uważa, że lokalne organizacje turystyczne powinny lobbować na rzecz branży, głównie na szczeblu władz centralnych, a ponadto inspirować i koordynować współpracę wewnątrz branży, informować o bieżącej sytuacji i możliwych do uzyskania formach wsparcia.
Przedstawiciele połowy firm ocenili, że sytuacja w branży turystycznej zacznie się poprawiać w ciągu kilku miesięcy, a do stanu sprzed epidemii wróci przed upływem roku. Druga połowa szacowała, że poprawy sytuacji można oczekiwać w okresie od pół roku do nawet dwóch lat, a ruch turystyczny wróci do normy dopiero w perspektywie kilku lat.
Dwie trzecie respondentów uznało, że skutkiem epidemii będzie wzrost znaczenia turystyki krajowej. Dla 62% firm z Trójmiasta i 76% firm z regionu goście krajowi, w tym także lokalni i regionalni, będą najważniejszą grupą w tym roku. Według firm trójmiejskich najszybciej powróci ruch turystyczny w formie city break oraz turystyka wypoczynkowa, a dopiero później goście sektora MICE. W regionie oczekiwany jest przede wszystkim powrót turystyki wypoczynkowej, a w dalszej kolejności turystyki aktywnej oraz zorganizowanych przyjazdów młodzieży szkolnej.
W opinii przedstawicieli branży długofalowym efektem epidemii będzie – poza wzrostem znaczenia turystyki krajowej – wzrost konkurencji wewnątrz branży oraz ograniczenie turystyki biznesowej ze względu na zastąpienie części spotkań i konferencji działaniami on-line. Połowa uczestników badania oceniła, że trwale zmniejszy się zatrudnienie w branży, a w konsekwencji poprawi się dostępność pracowników, nie spodziewają się oni natomiast poprawy efektywności pracy ani większej integracji branży.