• Start
  • Wiadomości
  • Wlazły, Winiarski, Kłos i Mika a na deser Kurek. Oj, będzie się działo

Wlazły, Winiarski, Kłos i Mika a na deser Kurek. Oj, będzie się działo

Na taki mecz wszyscy w Gdańsku czekają z niecierpliwością. Starcia siatkarzy Lotosu Trefla i PGE Skry Bełchatów urosły do rangi ligowego klasyku. Choć obu zespołom w tym sezonie nie idzie aż tak dobrze, to emocji na pewno nie zabraknie. Czy w sobotę, 11 lutego, padnie rekord frekwencji w Ergo Arenie?
10.02.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Zatrzymać Mariusza Wlazłego - zadanie podstawowe. W kwietniu 2016 roku próbował to robić Mateusz Mika

Na 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego wiadomo było, że na trybunach gdańsko-sopockiej hali zasiądzie minimum 6 tys. fanów siatkówki. Tyle bowiem kart wstępu (bilety, karnety) było wykupionych do godz. 14.00 w piątek, 10 lutego. Kibiców na meczu będzie na pewno więcej.

- Sprzedaż zawsze przyspiesza w ostatnich dniach przed meczem, więc liczymy, że spotkanie to aspirować będzie do tytułu frekwencyjnego rekordu sezonu - mówi Justyna Gdowska, rzecznik gdańskiego klubu.

Niemal dwa lata temu - 4 lutego 2015 roku - w Ergo Arenie padł frekwencyjny rekord hali. Spotkanie pomiędzy Lotosem Trefl i PGE Skrą obejrzało dokładnie 10 635 widzów? Wtedy jednak gdańszczanie zajmowali trzecie miejsce w tabeli PlusLigi a bełchatowianie byli mistrzem Polski i ówczesnym liderem rozgrywek.

W tym roku obu zespołom aż tak dobrze nie idzie, co nie oznacza, że kibiców na meczu będzie mniej. Obejrzeć w jednej chwili na parkiecie czterech aktualnych mistrzów świata (Mateusz Mika w Lotosie Trefl oraz Mariusz Wlazły, Michał Winiarski i Karol Kłos w PGE Skrze), czy jednego z największych bombardierów na świecie (Bartosz Kurek) to ciagle argument nie do odrzucenia.

PGE Skra aktualnie zajmuje czwarte miejsce w tabeli (44 punkty - tyle samo, co piąty Indykpol AZS Olsztyn, do lidera ZAKSY Kędzierzyn traci 7 „oczek”) i ciągle liczy się w walce o mistrzostwo Polski. Trener Philippe Blain praktycznie na każdej pozycji może korzystać z graczy światowej klasy. Obok wspomnianych siatkarskich tuzów ma do wyboru jeszcze Artura Szalpuka, Bartosza Bednorza, Nikołaja Penczewa, Srfecko Lisnaca czy Jurija Gladyra.

Choćby z tego powodu faworytem sobotniej potyczki są bełchatowianie. Siatkarze z Gdańska, którzy na razie są na ósmej pozycji (33 punkty) wierzą jednak w sukces.

- W każdym meczu staramy się walczyć o zwycięstwo. Zespół z Bełchatowa to bardzo silny rywal, ma w swoim składzie znakomitych siatkarzy i z pewnością to oni są faworytem. My jednak postaramy się o niespodziankę, którą byłoby pewnie nawet urwanie jednego punktu. Postawimy się przeciwnikom i wierzę, że przy wsparciu wielotysięcznej publiczności w Ergo Arenie jesteśmy w stanie walczyć nawet o większą sensację - deklaruje Wojciech Grzyb, środkowy Lotosu Trefl.

- Nie jesteśmy faworytem, ale dla nas to dobra sytuacja, bo często w tych spotkaniach, w których teoretycznie jesteśmy słabsi, gramy dużo lepiej. Mam nadzieję, że kibice, którzy licznie stawią się w Ergo Arenie będą świadkami świetnego widowiska - dodaje Bartosz Gawryszewski, kapitan gdańskiej ekipy.


Czy zostanie pobity rekord frekwencji?

Spotkanie Lotosu Trefla z PGE Skrą rozpocznie się w sobotę, 11 lutego, o godz. 14.45. Bilety nabywać można za pośrednictwem serwisu trefl.ticketsoft.pl, w kasach Ergo Arfeny oraz licznych punktach partnerskich, których wykaz można znaleźć na stronie www.lotostrefl.pl. Bilety: od 5 zł ulgowe, od 10 zł normalne.

Wjazd na parking przy hali od strony Gdańska odbywać się będzie zarówno ulicą Gospody, jak i Drogą Zieloną. Dedykowana droga dojazdu - Droga Zielona. Od strony Sopotu dojazd możliwy będzie ulicą Łokietka.



TV

Mikołaj przypłynął do Gdańska i rozświetlił choinkę na Długim Targu