Wielka Aleja Lipowa biologicznie znajduje się w ostatnim stadium zamierania. Na wielu odcinkach szpalery drzew już zanikły. Wykonywane co roku przez GZDiZ przeglądy techniczne drzewostanu wykazują pogarszający się z sezonu na sezon stan zdrowotno-techniczny okazów.
- Niemal połowa lip kwalifikuje się do usunięcia lub przeprowadzenia poważnej redukcji. Na bieżąco dokonujemy analizy w zakresie pilności wycięcia poszczególnych drzew i kwalifikujemy do usunięcia wyłącznie te okazy, które mogą zagrażać bezpieczeństwu - informuje Magdalena Kilian, rzecznik Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
W 2019 roku służby miejskie planują m.in. przeprowadzenie nowej inwentaryzacji drzewostanu wraz z jego waloryzacją, częściową wymianę gruntu i zastosowanie substancji hormonalnych w celu poprawy struktury gleby oraz usunięcie posuszu z koron drzew. To kolejny etap rozpoczętego przed dwoma laty procesu rewaloryzacji Wielkiej Alei Lipowej. Przypomnijmy: z 1416 drzew, które oryginalnie tworzyły Aleję, dziś istnieje ok. 600. Blisko sto okazów stanowią najstarsze lipy, zasadzone w II połowie XVIII w., za czasów założyciela Wielkiej Alei, burmistrza miasta Gdańska Daniela Gralatha.
Drzewa dożywają w tej chwili swojego biologicznego kresu. Zdaniem ekspertów przytłaczającą większość - ok. 500 sztuk - trzeba całkowicie wyciąć. Stanowią one potencjalne zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa nie tylko ze względu na zamieranie związane z wiekiem, ale również z powodu bardzo zaawansowanego procesu murszenia pni, którego objawów bardzo często nie widać na zewnątrz. W ich miejsce należy dokonać nowych nasadzeń, pomiędzy którymi pozostanie ok. 100 najlepiej zachowanych starych drzew, jako tzw. świadków historii.
Czytaj też: Wycinka drzew w Wielkiej Alei Lipowej. Ze względów bezpieczeństwa PLAN PRAC
na podst. KFP