• Start
  • Wiadomości
  • Taniec i gniew. 5 tysięcy osób na Strajkodisco we Wrzeszczu WIDEO i ZDJĘCIA

Taniec i gniew. 5 tysięcy osób na Strajkodisco we Wrzeszczu WIDEO i ZDJĘCIA

Protestujący przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego przez Trybunał Konstytucyjny demonstrowali w Gdańsku przez cały dzień (28 października). Od godz. 18 do 22 trwał protest "Strajkodisco general" w centrum Wrzeszcza, w sąsiedztwie klubu Ziemia. Po raz pierwszy zablokowano część miasta imprezą taneczną.
28.10.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Demonstracji towarzyszyła muzyka i taniec
Demonstracji towarzyszyła muzyka i taniec
zdj. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

Około 5 tysięcy protestujących zebrało się tuż przed godziną 18 na skrzyżowaniu ulicy Jaśkowa Dolina i alei Grunwaldzkiej, gdzie znajduje się siedziba Klubu Ziemia. Dotarli tu z różnych stron miasta. Większość demonstrantów przybyła piechotą ze zwołanego na godzinę 16 strajku uczniowskiego przy Nowym Ratuszu. Druga część dotarła, także al. Grunwaldzką, ale z drugiej strony, po wcześniejszej zbiórce przy ul. Kościuszki.

W sumie, w okolicy Ziemi - na przestrzeni obu pasów ruchu wokół skrzyżowania Grunwaldzkiej z Jaśkową Doliną, przez większość czasu demonstrowało, bawiąc się, ok. 5 tysięcy osób. W tłumie dominowali młodzi i bardzo młodzi ludzie - nastoletni i dwudziesto-, dwudziestokilkuletni.

Centrum Wrzeszcza stanęło na cztery godziny trwania “Strajkodisco”. Za wyjątkiem tramwajów (motorniczy mieli mocno nerwowy wieczór, choć tłum był karny), i karetek pogotowia, dla których osiem razy w ciągu wieczoru demonstranci otwierali korytarz życia, nikt nie miał szansy się przebić, policja zresztą blokowała wszystkie skrzyżowania prowadzące do miejsca protestu i kierowała objazdy.



Na jezdni ktoś rozłożył ogromny baner z łacińską maksymą miasta Gdańska nec temere, nec timide , czyli bez strachu, ale z rozwagą
Na jezdni ktoś rozłożył ogromny baner z łacińską maksymą miasta Gdańska "Nec temere, nec timide", czyli bez strachu, ale z rozwagą
zdj. Izabela Biała/gdansk.pl

Na balkonie klubu Ziemia, z którego grała dj`ka i z którego przemawiano, obok transparentów z hasłami „Prawa Kobiet Prawami Człowieka” i „Tam gdzie nierówność jest prawem, opór jest obowiązkiem”, wisiał także wyborczy plakat Krzysztofa Bosaka z Konfederacji, opatrzony odpowiednim dla sytuacji, obelżywym dopiskiem.

- Jesteśmy we Wrzeszczu, więc wrzeszczcie! Bawcie się! - zagrzewano zebranych do tańca i skandowania.

I zebrani wrzeszczeli, głównie krótkie, powszechnie stosowane podczas obecnych protestów hasło "J…. PiS!" I tańczyli, z jednej strony trochę jak na wielkiej tanecznej imprezie - radośnie, bo dawno nie mieli możliwości tak się bawić, a z drugiej strony raczej karnie w maseczkach i pełni - wyładowanej choć częściowo w tańcu - złości.

Piosenki dobrano z rozmysłem, wśród nich m.in.: “Who run the world (girls)” Beyonce, “Sabotage” Beastie Boys, “Freedom” George`a Michaela, “YMCA” Village People i oczywiście - hit protestów w całej Polsce, przeróbka utworu “Call on me” Eric Prydz.



Zobacz relację wideo:

 

Z każdym dniem protestów inwencja twórcza rośnie, transparenty tego wieczoru to np.: „Duck off”, “Strach się kochać”, „Stary pan musi zniknąć”, „Wolność wyboru zamiast terroru”, “Wody odeszły, rodzimy rewolucję”.

W swobodną atmosferę tanecznego strajku “na zgliszczach systemu i śmiejąc się dziadom z rządu w twarz” (wyjątek z zapowiedzi wydarzenia na Fb), w godzinę po rozpoczęciu wdarł się niepokój. Organizatorzy ostrzegli, że “naziole i jacyś rycerze niepokalanej” kręcą się wokół protestujących.

- Zbliżają się i być może będą chcieli nas zaatakować, wmieszać się w tłum. Uważajmy na siebie i brońmy się wzajemnie, jest nas więcej - apelowano z balkonu Ziemi.

W poranek po proteście nasza czytelniczka, pani Natalia, która wraz z przyjaciółką wzięła udział w demonstracji, poinformowała, że widziała dwie poszkodowane osoby wśród tłumu. Chłopakiem pobitym przez mężczyznę w czerwonej kurtce, który zbiegł po wymierzeniu ciosów w kierunku ul. Wassowskiego, zaopiekowali się uczestnicy strajku. Wokół mocno krwawiącego mężczyzny kilkanaście metrów dalej stała grupka policjantów.

- Zgłosiłam im, że 100 metrów w dół Grunwaldzkiej też jest pobity chłopak, więc może by do niego podeszli, ponieważ na moje prośby nie zareagowali wcześniej inni policjanci siedzący w wozie. Odpowiedź jaką otrzymałam „no i dobrze” mocno mnie zbulwersowała - relacjonuje pani Natalia.   

W połowie wydarzenia nieoczekiwanie zabrzmiał polonez, mała grupa demonstrantów szybko uformowała profesjonalny “szpaler par” (może to zeszłoroczni maturzyści?), ale tradycyjny polski taniec szybko utonął w techno.  

Zobacz film uczestników:

 

- Nie ma kompromisów na temat praw człowieka. Nie ma miejsca na dyskusje światopoglądowe, na dyskusje dziadów, którzy będą mówić o referendum! Nie będzie żadnego referendum! - takie m.in. słowa wybrzmiały tego wieczoru, wykrzyczane przez jedną z organizatorek protestu.

Zapowiedziano także, że w sobotę, 31 października odbędzie się impreza helloween.

- Pamiętacie, jak kościół zabronił organizacji helloween? Lubicie halloween, to szykujcie się na sobotę i przebierajcie za wszystkie zakazane postacie. Niech się boją, skoro taki ich to przeraża! Żaden kościół ani żaden Jarosław nam tego nie zabroni! 

Strajk pod klubem Ziemia zakończył się zgodnie z planem - o godz. 22.

 

Organizatorzy Strajkodisco general: Kolektyw Zaraza, Czerwona Młodzież - OM PPS Pomorze, Klub Ziemia, Studencki Komitet Antyfaszystowski Trójmiasto, Razem Pomorze, Feministyczna Brygada Rewolucyjna FeBRa, Trójmiejskie Dziewuchy Dziewuchom

 

TV

Profilaktyka piersi w tramwaju w Dzień Kobiet