Trochę historii
Położone w województwie świętokrzyskim ponad 40-tysięczne Starachowice to miasto mające wielowiekowe tradycje przemysłowe. Do końca lat 60-tych ubiegłego stulecia działała tu huta (dziś mieści się w niej muzeum). W czasach PRL zlokalizowana została tu również Fabryka Samochodów Ciężarowych „Star”. W „czasach gierkowskich” pracowało w niej ponad 20 tys. osób. O dawnych latach przypominają odrestaurowane, zabytkowe samochody ciężarowe tej marki ustawione niczym pomniki przy kilku miejskich skrzyżowaniach. W 1999 roku właścicielem fabryki została niemiecka firma MAN. Działa tu teraz nowoczesna fabryka niskopodłogowych autobusów. Właśnie w niej powstaje 18 autobusów elektrycznych zamówionych w ubiegłym roku przez Miasto Gdańsk.
Gdańsk inwestuje w pojazdy ekologiczne. Przetarg na autobusy wodorowe
Jak powstają nowoczesne autobusy w Starachowicach?
Fabryka MAN Bus znajduje się w samym mieście. Łatwo do niej dojechać. Na powierzchni 300 tys. mkw. stoją ogromne hale. Tu w bardzo rozbudowanym i precyzyjnym procesie produkcyjnym powstają nowe pojazdy.
Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy od magazynów logistycznych, gdzie składowane są różne części. Kolejne hale to montownie konstrukcji, spawalnie i miejsca, gdzie montowane są instalacje samochodowe.
Szczególną uwagę przykuwa w fabryce hala KTL, gdzie oczom zwiedzających ukazuje się widok ośmiu ogromnych podłużnych basenów wypełnionych różnymi substancjami chemicznymi. Tu ma miejsce proces kataforezy, czyli właśnie malowania KTL. Jak wyjaśniają fachowcy, jest to proces malowania elektroforetycznego, którego celem jest zabezpieczenie metalowych części przed korozją. Właśnie ten proces można było dokładnie zaobserwować w jednej z hal w Starachowicach. Szkielet autobusu zanurzany jest i wynurzany z kolejnych basenów. Powłoka KTL spełnia bardzo wysokie wymagania odpornościowe, które są potwierdzone wynikami testów przeprowadzanych w komorach solnych i klimatycznych. Instalacja KTL w Starachowicach jest największą tego typu w Europie.
- Fabryka w Starachowicach jest centrum kompetencyjnym produkcji autobusów niskopodłogowych firmy MAN. Mieliśmy okazję obejrzeć cały proces produkcji od momentu, kiedy autobus zostaje przygotowany do spawania, przez jego montaż aż do montażu końcowego - wyjaśnia Marta Chmolewska, kierownik sprzedaży firmy MAN na Polskę północną. - Sam proces produkcyjny autobusu wynosi tylko jeden miesiąc. Oczywiście musimy uwzględniać czas związany z zamówieniem części, który trwa około 3 miesięcy, ale możemy przyjąć, że proces zamówienia autobusu to trzy miesiące.
Gdański autobus elektryczny
W fabryce w Starachowicach trwa właśnie produkcja gdańskich elektryków, czyli modelu MAN Lion’s City E. Zgodnie ze standardami, które obowiązują w miejskiej komunikacji w Gdańsku, wszystkie pojazdy są przystosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami oraz osób podróżujących z wózkami dziecięcymi. Wydzielona i oznakowana jest specjalna strefa do bezpiecznego przewozu tych osób oraz platforma umożliwiająca wjazd wózka. Wszystkie kolumny i poręcze wykonane są w kolorze żółtym, a przyciski opisane w alfabecie Braille`a. Na dziedzińcu fabryki można już było obejrzeć pierwszy gotowy autobus elektryczny zamówiony przez Miasto Gdańsk.
Zobacz relacje wideo:
Proces produkcji gdańskich autobusów obejrzała delegacja władz Gdańska i spółki GAiT.
- Zamówiliśmy 18 sztuk autobusów. To będzie dziesięć autobusów krótszych o długości 12 metrów i 8 pojazdów przegubowych o długości 18 metrów. Chcielibyśmy, żeby ta dostawa zakończyła się jesienią i myślę, że od razu po odbiorach i wszystkich rejestracjach wyruszą na ulice naszego miasta - mówi Piotr Borawski, zastępca prezydenta Gdańska ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu.
Pojazdy będą ładowane nocą w zajezdni. Baterie umieszczone są w części dachowej i zabezpieczone specjalnym systemem uniemożliwiającym przegrzanie. Zasięg autobusów na jednym ładowaniu to 401 km, a liczba pasażerów, którzy mogą wsiąść do standardowego pojazdu to 180 osób. Ładowarki do nich dostarczy inna firma.
- Mamy do czynienia z najbardziej chyba nowoczesnym autobusem w Gdańsku. Będziemy ładować te autobusy raz na dobę w godzinach nocnych, tańszym prądem, po czy przez cały dzień one wykonywać będą swoją pracę. Z punktu widzenia pasażera to ich praca jest identyczna jak autobusów tradycyjnych - mówi prezes Gdańskich Autobusów i Tramwajów Maciej Lisicki.
Koszt całego kontraktu wyniósł 62 mln zł, termin realizacji zamówienia ustalony jest na koniec września 2023 r.