![W czwartek posiedzenie klubu PO i decyzja, a w piątek - zaproszenie na konferencję i zapewnienie: plaża na Stogach jest bezpieczna! Na zdjęciu (od lewej): radny Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, radna Beata Dunajewska i Edyta Damszel-Turek, dyrektor BRG W czwartek posiedzenie klubu PO i decyzja, a w piątek - zaproszenie na konferencję i zapewnienie: plaża na Stogach jest bezpieczna! Na zdjęciu (od lewej): radny Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, radna Beata Dunajewska i Edyta Damszel-Turek, dyrektor BRG](download/2018-04/106551.jpg)
Od ponad dwóch tygodni wśród mieszkańców Stogów, ale też innych dzielnic Gdańska, trwa dość gorąca dyskusja nad jednym z zapisów w przygotowanym projekcie Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gdańska, dotyczącym plaży na Stogach.
W nowym Studium określono bowiem terenowe możliwości rozbudowy portu morskiego - to odcinek plaży na Stogach o długości 465 metrów, znajdujący się na wschód od ogrodzenia Portu. Ma on powierzchnię około 10 hektarów. Pod rozwój funkcji portowych BRG wskazało również teren leśny o powierzchni około 40 ha (pomiędzy terminalem kontenerowym a centrum logistycznym). Co ważne, wyznaczone odcinki plaży oraz lasu leżą w granicach administracyjnych portu morskiego, takie wyznaczono przed sześcioma laty w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.
![Mieszkańcy Stogów nie chcą, by część plaży przejął i zabudował sąsiadujący z nimi port morski Mieszkańcy Stogów nie chcą, by część plaży przejął i zabudował sąsiadujący z nimi port morski](download/2018-04/106552.jpg)
Mieszkańcy nie chcą jednak, by plaża w tym miejscu została zabudowana przez port. Chcą, by nadal pełniła ona funkcje rekreacyjne.
W czwartek wieczorem, 19 kwietnia, odbyło się w tej sprawie posiedzenie klubu Platformy Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdańska. Uczestniczył w nim także prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, jego zastępcy oraz dyrektor Biura Rozwoju Gdańska, które opracowało projekt nowego Studium.
W piątek, 20 kwietnia, prezydent Gdańska wspólnie z radnymi PO, złożyli wniosek na ręce przewodniczącego Rady Miasta Gdańska, Bogdana Oleszka, o zwołanie nadzyczajnej sesji Rady Miasta. W jej trakcie radni mieliby się zająć tylko jednym projektem uchwały: dotyczącym przystąpienia do zmiany przyjętego Studium (to ma nastąpić podczas sesji, 23 kwietnia – red.), w części dotyczącej plaży na Stogach.-Taki zabieg formalno – prawny spowoduje, że rozpoczną się prace nad wszystkimi postulatami mieszkańców. Ich zakończenie będzie oznaczać, że wnioski do Studium będą tak procedowane jak chcieli tego mieszkańcy, a więc plaża oraz las będą pełnić taką rolę jak do tej pory - tłumaczy Piotr Borawski, szef klubu PO w Radzie Miasta Gdańska.
Zmian nie można wprowadzać, zgodnie z obowiązującym prawem, do już przygotowanego projektu Studium.
- Szukaliśmy rozwiązań, które pozwoliłyby na to, by blisko 3-letnia praca nad Studium nie została zniweczona, a jednocześnie żebyśmy mogli wyjść naprzeciw postulatom formułowanym od kilku tygodni przez mieszkańców: tak Stogów, jak i całego Gdańska. Myślę, że znaleźliśmy takie rozwiązanie – podkreśla Piotr Borawski. - Chcielibyśmy na najbliższej sesji Rady Miasta Gdańska, w poniedziałek 23 kwietnia, jako radni klubu PO, zagłosować za Studium w takim kształcie, w jakim zostało złożone. Nie możemy bowiem wprowadzać na tym etapie żadnych poprawek do tego dokumentu. Musimy je zaakceptować albo odrzucić.
Jeszcze w czwartek wieczorem radna PO z okręgu nr 1 obejmującego Stogi, Beata Dunajewska, poinformowała o decyzji klubu przedstawicieli Stogów.
- Spotkałam się z Radą Dzielnicy Stogi oraz mieszkańcami zaangażowanymi w działania na rzecz plaży. Było duże zaskoczenie i zadowolenie - mówi radna Dunajewska. - Zaczęły się też prace nad przygotowanym Paktem dla Stogów. Zajmują się nim obecnie radni dzielnicy. Jestem pewna, że nasza czwartkowa decyzja uspokoiła atmosferę na Stogach.
![Podczas piątkowej konferencji tłumaczono m.in., które tereny należą do gminy Gdańsk, do portu i Skarbu Państwa Podczas piątkowej konferencji tłumaczono m.in., które tereny należą do gminy Gdańsk, do portu i Skarbu Państwa](download/2018-04/106553.jpg)
Zastępca prezydenta Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz, zaznacza jednak, że dalsze prace nad Studium muszą odbyć się przy aktywnym współudziale zarówno mieszkańców, jak i przedstawicieli gdańskiego portu morskiego.
- Jestem przekonana, że bez współpracy z zarządem portu morskiego i wspólnego dialogu "w trójkącie": zarząd portu, mieszkańcy i Miasto, nie uda się wypracować żadnego kompromisu – uważa wiceprezydent Dulkiewicz. - Dla nas doskonałym przykładem jest rozbudowa portu w Rotterdamie. W trakcie tej inwestycji, przy stałym dialogu z mieszkańcami, zrewitalizowana została dzielnica i odbudowano plaże. To był wieloletni proces, także konsultacji prowadzonych przez port. Jestem wdzięczna mieszkańcom Stogów za ich aktywność i protest, bo dzięki temu być może zostanie zwrócona uwaga także w Warszawie (port morski jest spółką Skarbu Państwa – red.) na to, że nie da się dzisiaj robić dużych inwestycji infrastrukturalnych bez rozmowy z lokalną społecznością. My tego głosu wysłuchaliśmy i robimy to, co możemy jako Gmina – dodaje.
Co ważne, wspomniany odcinek plaży jest własnością i w granicach administracyjnych portu morskiego, z kolei las jest własnością gminy, ale także leży w granicach administracyjnych portu.
Zmiany w studium na pewno nie doprowadzą do zmiany tych granic – nie jest to kompetencja samorządu. Można to zrobić na szczeblu rządowym. To co może, i zamierza zrobić miasto, to zmienić przeznaczenie tego terenu, dopuszczające obecnie w projekcie Studium funkcje portowo-przemysłowe.
W poniedziałek, 23 kwietnia, o godz. 9, rozpocznie się sesja Rady Miasta Gdańska, na którą trafi właśnie projekt Studium. Już dziś zachęcamy do śledzenia transmisji na żywo z jej przebiegu na naszym portalu www.gdansk.pl.