Spory odzew mieszkańców Piecek - Migowa
Najwięcej było żywności, głównie suchego prowiantu z długim terminem ważności. Mieszkańcy Piecek - Migowa przynieśli też sporo pieluch dla maluszków, były też środki higieniczne dla dorosłych. Ktoś przyniósł kołdry i poduszki, inni - ciepłą odzież używaną, ale też i nową.
Inicjatorem akcji, która odbyła się 14 lutego, w Walentynki, był Grzegorz Giżewski, Zastępca Przewodniczącego Zarządu Dzielnicy Piecki - Migowo. Zorganizowano ją przy ul. Rakoczego, na parkingu przy sklepie Netto. Pana Giżewskiego wspierali wolontariusze - uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 2. To oni w pobliskich sklepach zachęcali dodatkowo mieszkańców, by wzięli udział w zbiórce. Ta trwała dwie godziny, od 16. 30 do 18.30.
Turcja - trzęsienie ziemi. Gdańscy strażacy uratowali życie 17-letniej dziewczyny
- Do organizacji tej akcji zainspirowała mnie jedna ze szkół, Technikum nr 7 w Gdańsku, które już kilka dni temu ogłosiło i zorganizowało zbiórkę m.in. żywności, śpiworów i innych niezbędnych rzeczy dla ofiar trzęsienia ziemi - przyznaje Grzegorz Giżewski. - Mieszkańcy Piecek - Migowa chyba już się przyzwyczajają do naszych akcji. Bo to nie pierwsza taka zbiórka, którą organizujemy, choć cel jest za każdym razem inny.
Jak reagowali mieszkańcy? Po informacji od wolontariuszy przebywających w sklepach podchodzili na parking, w wyznaczone miejsce, i zostawiali zakupione specjalnie produkty. Niektórzy w milczeniu kładli zakupy i odchodzili, inni dopytywali czy trafili we właściwe miejsce zbiórki, pytali też czy przyniesione produkty nadają się, po czym zostawiali je. Dłuższych rozmów nie było. Byli też i tacy mieszkańcy, którzy dowiedzieli się wcześniej o tej akcji i specjalnie przyszli z domów z przygotowanymi darami. W zamian dostawali papierowe czerwone serca - wykonane wcześniej przez wolontariuszy z SP nr 2.
- Rozdajemy uśmiech, serce, i w zamian... też oczekujemy serca, zwłaszcza dla poszkodowanych w Turcji i Syrii - podkreślał Grzegorz Giżewski.
Zdarzało się, że osoby chciały zostawić pieniądze na rzecz ofiar kataklizmu. Wolontariusze i pan Giżewski odmawiali jednak ich przyjęcia - nie mogli tego zrobić ze względów prawnych. W takich sytuacjach zachęcali, by mieszkańcy podeszli do pobliskiego sklepu, zrobili zakupy i te przekazali jako dary.
Gdańszczanie pomagają ofiarom trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii
Pomóc możesz też w trakcie Pchlego Targu
Kto nie zdążył, nie wiedział o wtorkowej akcji, a chce pomóc ofiarom kataklizmu w Turcji i Syrii, może przynieść potrzebne rzeczy w najbliższą niedzielę, 19 lutego, do gmachu Szkoły Podstawowej nr 2 przy ul. Marusarzówny. Odbędzie się tam dzielnicowy Pchli Targ, w godz. 11 - 14.
- Będziemy stać w pobliżu wejścia do budynku, to będzie taki "kącik wolontariatu". Zachęcamy do przyjścia. Na miejscu będzie też zorganizowany kącik z grami planszowymi, będzie więc można zagrać z całą rodziną, ale też z sąsiadami. Niedzielny Pchli Targ będzie okazją do pomocy innym, ale też do spędzenia przyjemnie czasu, spotkania i rozmowy z sąsiadami z dzielnicy - zachęca Grzegorz Giżewski.
Do 24 lutego dary dla Turków i Syryjczyków można przynosić też bezpośrednio do SP nr 2 w Gdańsku.
Co można przynieść?
Do najbardziej potrzebnych rzeczy należą:
• namioty
• łóżka
• materace (do namiotów)
• koce
• śpiwory
• gazowe ogrzewacze katalityczne, grzejniki
• butle gazowe
• termosy
• latarki
• powerbanki
• agregaty
• żywność dla dzieci
• pieluchy dziecięce
• środki czyszczące
• artykuły spożywcze (konserwy, głównie: fasola, groszek, ciecierzyca, ryż, cukier, mąka, kasza, makarony itp.
Wszystkie otrzymane rzeczy zostaną przekazane do stacjonarnych punków zbiórki Gdańsk Pomaga.