PC Drama w klubie Żak: „Sobowtóry” w reż. Bartosza Paducha. W poniedziałek, 24 sierpnia
To już druga odsłona Galerii Miejskiej Prowizorka - projektu artystycznego Edwarda Pytlosa, który ten stworzył we współpracy z Gdańskimi Nieruchomościami. Ideą przedsięwzięcia było pokazanie, że niezależna twórczość w przestrzeniach miejskich może powstawać legalnie, bez uciekania się do aktów wandalizmu.
Za płótno malarskie posłużyły dykty i zamurowania w oknach dwóch opuszczonych gdańskich kamienic przy ulicy Podmiejskiej: 11 B i 11 C, na Oruni. Ze względu na ich fatalny stan techniczny Gdańskie Nieruchomości w 2019 roku wystąpiły z wnioskiem o pozwolenie na rozbiórkę budynków - figurują one w Gminnej Ewidencji Zabytków, dlatego ich rozbiórka podlega uzgodnieniom z Pomorskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Ponieważ nie mogły na razie zniknąć z miejskiej przestrzeni, zyskały nową funkcję - wielkogabarytowego dzieła sztuki w przestrzeni publicznej.
W ramach projektu młody gdański twórca kilka miesięcy temu przyozdobił okna znajdujące się na parterach obu budynków. Powstały obrazy opowiadające o życiu ulicy i jej bohaterach, borykających się nierzadko z trudną codziennością. Artyście zależało na tym, by przypadkowi przechodnie, turyści, ale i mieszkańcy, zatrzymali się na moment i pomyśleli o tych, o których w pędzie własnego życia nie zawsze pamiętają.
Projekt został doceniony przez mieszkańców Gdańska, pozytywny odzew wywołał też w mediach - stąd decyzja o jego kontynuacji. - Nie ukrywam, że pozytywny odbiór mnie cieszy. Miło jest przeczytać, że „jestem chlubą Oruni” lub „drugim Banksy”, a moja kreska przypomina „kreskę Egona Schiele lub Edvarda Muncha”. Takie komentarze, nawet jeśli na wyrost, mobilizują mnie do dalszej pracy - mówi młody twórca.
Kamienica przy ul. Sienkiewicza 10 we Wrzeszczu - świadek historii. Tam narodził się Sierpień '80
Kolejne prace artysta umieścił w oknach piętro wyżej. Tym razem zwiedzający mogą obejrzeć powiększenia obrazów, które podobają się miłośnikom strony artysty na Facebooku, i grafiki komputerowe. Ich tematyka znów jest społecznie zaangażowana i porusza niełatwe problemu - Edward nawiązuje do problemów uzależnień wśród młodzieży. Znalazły się tu także obrazy dotykające choroby, jaką jest depresja, i aktualnych wydarzeń w kraju.
- Pozwoliłem sobie zamieścić jedną pracę komentującą obecną sytuację w Polsce. Myślę, że zwiedzający nie będą mieli problemu z odgadnięciem, który to z obrazów - dodaje Edward Pytlos.
Artysta zapowiada już kolejną akcję artystyczną, w ramach której umieści obrazy w oknach na ostatnim piętrze obu kamienic. Tym samym zapełnione zostaną wszystkie okna w tych budynkach. - Mam nadzieję, że Galeria Miejska będzie nadal cieszyć się powodzeniem wśród miłośników młodej i niezależnej sztuki. Serdecznie zapraszam do oglądania - zachęca.
Prace na budynkach przy ulicy Podmiejskiej będzie można oglądać co najmniej do 6 września 2020 roku.
Edward Jan Pytlos (ur. 16 listopada 2003 roku w Warszawie) - stypendysta Prezydenta Miasta Gdańska w kategorii „Wybitny Talent”, uczeń IV Liceum im. Marynarzy WOP w Gdańsku oraz Kuźni Warsztaty Sztuki. W swoich pracach przedstawia różne zachowania ludzkiego umysłu, jednocześnie pokazując je w prosty oraz wolny do interpretacji sposób.
Inspiruje się dziełami Egona Schiele, Vincenta Van Gogha i Witkacego. Lidia Popiel, kuratorka pierwszej wystawy Edwarda, pt. „Festiwal Uczuć”, która odbyła się na przełomie maja i czerwca 2019 roku w Oliwskim Ratuszu Kultury, tak pisała o młodym artyście:
- Edward portretuje. To nie zamknięte zdaniami porozumienie między obiema stronami, artystą i modelem. Zawarte w tajemnicy, przy użyciu języka, którego słowa mogą stanowić jego jedynie część. Nie widziałam Edwarda przy pracy, ale mogę zobaczyć go, kiedy stoi (tak, długa sylwetka), a kreski niemalże same wychodzą spod narzędzi, którymi się posługuje, dostają mocy, którą trudno nazwać, ale która jest prawdziwa. Dlatego trafia w serce, zatrzymuje oddech. Niewidzialne, wewnętrzne życie pojawia się w portretach Edwarda w dynamiczny, wydawałoby się bezwolny sposób. Jednak barwy i linie z mocą układają się w charakter. Chciałoby się zapytać osoby z obrazów, czy zgadzają się.Niech odpowiedzą szczerze, jak zrobił to Edward, który widzi duszę, ale nie obnaża jej. Taki jest układ. Dotrzymuje słowa. Dotrzymuje tajemnicy.
Inne prace artysty - dwie miniatury: „Non c’ e rosa senza spine” i „Rzadki okaz” można też było oglądać w ramach zbiorowej wystawy „Bursztyn bałtycki. Dziedzictwo i nowoczesność” w Galerii Spazio SV podczas Biennale Arte 2019 w Wenecji.
Gotowa już jest także druga wystawa Edwarda, której premiera została przełożona ze względu na pandemię. Zaplanowana jest na styczeń 2021 roku - odbędzie się w Brukseli.
Z pracami artysty można się zapoznać na Facebooku oraz Instagramie.
„Żabusia„ Gabrieli Zapolskiej - to najnowsza premiera Teatru Wybrzeże. Już 22 sierpnia
