Jeszcze do niedawna panda wielka należała do zwierząt skrajnie narażonych na wyginięcie - wskutek stopniowego ograniczania obszarów dla niej dostępnych, ale również z powodu dramatycznie niskiego wskaźnika rozrodczości. Dzięki pracy ekologów i ogrodów zoologicznych na całym świecie, w ciągu 40 lat populacja tego gatunku zwiększyła się aż o 80%.
Do powoli, ale systematycznie realizowanego wzrostu populacji i odrodzenia tego wyjątkowego gatunku chciałby przyłożyć rękę także Gdańsk.
- Chcemy, aby do Gdańska przyjechała para nowych mieszkańców, dwie pandy wielkie - ogłosił prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, podczas konferencji prasowej we wtorek, 25 września. - Jest ich obecnie na świecie ponad 1800 osobników, żyją na terenie Chińskiej Republiki Ludowej. Gdybyśmy dzisiaj chcieli z bliska zobaczyć te zwierzęta, musielibyśmy udać się co najmniej do Berlina albo do Wiednia.
Pojawienie się pandy wielkiej w oliwskim ZOO byłoby nie tylko wsparciem ochrony tego gatunku, ale również ogromną atrakcją dla mieszkańców i turystów. Jednak czy to w ogóle możliwe, aby te nadal narażone na wyginięcie zwierzęta, znajdujące się pod ścisłą ochroną, pojawiły się w Gdańsku?
Jak przekonuje Paweł Adamowicz, tak.
- W sierpniu gościłem nowego ambasadora Chińskiej Republiki Ludowej w Warszawie, rozmawialiśmy o wielu wspólnych przedsięwzięciach. Poprosiłem go m.in., aby nas wsparł w staraniach o pandy wielkie w naszym mieście - zdradził prezydent Gdańska.
Prezydent zastrzega jednak, że starania o parę zwierząt z Chin będą żmudne i niełatwe. - One trochę potrwają, ale trzeba zacząć. To nasz cel, i wierzę, że go osiągniemy. Dzisiaj publicznie ogłaszamy start.
Jak dotąd żaden polski ogród zoologiczny nie miał wśród swoich mieszkańców pand wielkich. Gdańskie ZOO byłoby pierwsze.
Nie będą to pierwsze pandy w oliwskim ZOO, choć pierwsze wielkie - w 2016 roku do Gdańska przyjechał roczny Bert, panda mała (and. red panda) z zoo w Whipsnade w Wielkiej Brytanii. Chłopiec, przez pracowników gdańskiego zoo nazwany Bartkiem, był pierwszym przedstawicielem pand małych w naszym ogrodzie zoologicznym. Wkrótce dołączył do niego Ponzu.
Panda wstaje co dzień rano, o godz. 7.30. Zobacz, jak radzi sobie nowy lokator oliwskiego zoo
Pandy małe świetnie poruszają się po drzewach, w utrzymaniu równowagi pomaga im charakterystyczny długi i puszysty ogon. W środowisku naturalnym aktywne są głównie o świcie i zmierzchu. Ponad połowę dnia przeznaczają na odpoczynek. W naturze zamieszkują azjatyckie, górskie lasy bambusowe, w Gdańsku mieszkają w końcowej części ZOO - za wielbłądami, w sąsiedztwie lam i gibbonów.
Według klasyfikacji prowadzonej przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody (International Union for Conservation of Nature), panda mała jest gatunkiem bardzo zagrożonym.
Zobacz też: #olejolej. Gdańskie ZOO walczy o życie orangutanów i zdrowie ludzi