Lokal znajduje się nad Motławą, nieopodal kładki na Ołowiankę. Na wprost wejścia ustawiono duży ogrzewany namiot. W środku - obsługa, stoły i przygotowane starannie dania. Punktualnie o godz. 18 do środka weszli pierwsi goście. Było ich dużo, bowiem właściciele lokalu - Beata i Grzegorz Zalescy - na setne urodziny Restauracji Kubicki zaprosili za pośrednictwem mediów wszystkich gdańszczan i zaznaczyli przy tym, że poczęstunek będzie darmowy.
Serwowano m.in. kaczkę w maladze, ozory w galarecie, dorsza w wędzonce na szpinaku, śledzia w kilku wersjach.
- Przygotowaliśmy dla naszych gości tysiąc golonek - mówi Grzegorz Zaleski. - Poszły wszystkie.
Można było nie tylko dobrze zjeść, ale i zabawić się. Do tańca przygrywał gdański zespół dixielandowy Detko Band. Przyszli nie tylko gdańszczanie, ale też przypadkowi turyści.
O godz. 21.30 w niebo wystrzeliły fajerwerki.
CZYTAJ TEŻ: Historia miasta i ludzi. Restauracja “Kubicki” ma 100 lat