Około 100 męskich koszul, w różnych kolorach i rozmiarach, do tego ponad 50 garniturów, głównie w kolorze czarnym, i tyle samo spodni. Było też kilka par dziecięcych rajstopek i innych części garderoby. Wybierać i przymierzać mógł każdy mieszkaniec dzielnicy Ujeściska- Łostowic. Te pasujące można było zabrać do domu, bezpłatnie.
Przed kilkoma dniami z przewodniczącym Piotrem Lachowskim skontaktował się jeden z mieszkańców dzielnicy. Jego krewny właśnie zamykał sklep z męską odzieżą w Gdyni. Części towaru nie udało się sprzedać, więc właściciel zdecydował, że przekaże go na rzecz osób potrzebujących.
Przewodniczący Zarządu Dzielnicy Ujeścisko - Łostowice zgodził się przekazać je mieszkańcom. Odzież dostarczono do siedziby Rady Dzielnicy, przy ul. Przemyskiej 21. W środę, 4 sierpnia, w godz. 9 - 11, każdy mieszkaniec mógł tu przyjść i wybrać coś dla siebie. Kto nie zdążył, bądź nie mógł w tym czasie, będzie miał jeszcze taką okazję dzisiaj w godz. 16 - 18.
W środowe przedpołudnie na miejscu pojawiło się kilkadziesiąt osób.
- Cieszę się, że tak wyszło. Ta w sumie spontaniczna akcja okazała się bardzo potrzebna. Przyszedł do nas m.in. około 70-letni mężczyzna. Zabrał jedną koszulę, którą od razu założył. Był szczęśliwy, bo pasował i rozmiar, i kolor był odpowiedni - opowiada przewodniczący Piotr Lachowski. - O bezpłatnej odzieży poinformowaliśmy m.in. za pomocą naszego profilu na Facebooku. Sporo osób, które przyszły przyznawało, że dowiedziały się o tym od znajomych. Jedną z kobiet poinformowała córka. Taką informację przekazałem też do naszego Caritasu, który działa na Ujeścisku. Co ciekawe, przyszło też sporo osób z sąsiednich dzielnic, m.in. z Oruni Górnej - Gdańska Południe. Niektórych ubraliśmy od stóp do głów, bo dostali i koszule i garnitur, i dodatkowo jeszcze spodnie. Przyszli, na przykład, młodzi chłopcy z rodzicami, którzy przyznali, że przyda im się nowy garnitur na rozpoczęcie roku szkolnego. Ktoś wybiera się na imprezę rodzinną i też musiał zaopatrzyć się w nową garderobę. Jedna z pań przyznała z kolei, że mężowi, po 10 latach noszenia, zniszczył się dotychczasowy garnitur, więc postanowili skorzystać z okazji - dodaje.
Co ważne, odzież jest bezpłatna. Nie ma też żadnych kryteriów dochodowych. Przyjść może każdy, kto ma potrzebę zaopatrzyć się w tego typu ubrania. Radni wprowadzili jednak pewien limit, by wystarczyło dla jak największej liczby mieszkańców. Każdy może zabrać po jednej sztuce koszuli czy garnituru, ale może też zabrać i koszulę, i garnitur (i w razie potrzeby także dodatkowe spodnie bądź marynarkę). Chodzi o to, by mieszkańcy zabrali tylko tyle, ile faktycznie jest im potrzebne.